Ks. Artur Ważny nowym biskupem w Tarnowie

(fot. Twitter / EpiskopatNews)
KAI / df

„W posłudze biskupiej potrzebne będzie myślenie zawsze z miłosierdziem; myślenie przebaczające; myślenie jak ojciec i pasterz, który oddaje swoje życie, aby bronić i ratować owce i by doprowadzić je do zbawienia” - powiedział biskup tarnowski Andrzej Jeż podczas sakry biskupiej ks. Artura Ważnego, nowego biskupa pomocniczego diecezji tarnowskiej.

Uroczystości trwają w kościele w Tarnowie - Mościcach, gdzie kapłan był wikariuszem i proboszczem. Duchowny jest czternastym biskupem pomocniczym w historii diecezji tarnowskiej. Na hasło swojej posługi wybrał słowa „Patris corde”, czyli Ojcowskim sercem.

W uroczystości uczestniczy kilkunastu biskupów, są także reprezentanci kapłanów, osób konsekrowanych i świeckich.

DEON.PL POLECA

Mszy św. przewodniczy abp Marek Jędraszewski, metropolita krakowski. Głównym konsekratorem jest biskup tarnowski Andrzej Jeż, a współkonsekratorami nuncjusz apostolski w Polsce abp Salvatore Pennacchio i abp Stanisław Budzik, metropolita lubelski.

Obecni są m.in. abp Henryk Nowacki, bp Jan Piotrowski, bp Jan Wątroba, bp Grzegorz Suchodolski, bp Piotr Greger, bp Marian Florczyk, bp Wiesław Lechowicz, bp Stanisław Salaterski i bp Leszek Leszkiewicz.

Po odczytania bulli nominacyjnej papieża Franciszka, biskup tarnowski Andrzej Jeż wygłosił homilię. Duchowny mówił, że księża biskupi nie mają dzisiaj ,,dobrej prasy”.

„Z różnych komunikatorów wyłania się obraz ludzi przypominających, bez popadania w megalomanię, ,bohaterów romantycznych’ w stylu bajronowskim czy mickiewiczowskim. Osamotnienie, niezrozumienie przez innych, tragizm odrzucania w sytuacji obrony nieakceptowanych przez świat idei. Czy rzeczywiście biskup jest dzisiaj osamotnionym, niezrozumiałym, niemal tragicznym bohaterem romantycznym? Nie. Odpowiedź zawsze będzie negatywna, gdy spojrzymy na jego osobę okiem Boga i okiem człowieka w Jezusie Chrystusie” - dodał.

Jak wskazywał kaznodzieja, biskup o każdej porze dnia i nocy może powiedzieć „nie jestem osamotniony, moja głowa jest przy głowie Chrystusa, moje serce jest przy Jego Sercu, czyli równocześnie przy całym Kościele”.

Pasterz Kościoła tarnowskiego dodał, że każdy biskup musi być stróżem i głosicielem Ewangelii bez zniekształceń.

„Żeby biskup sprostał zadaniom, które przed nim stoją, sam musi czytać, rozważać i głosić Ewangelię bez zniekształceń. Bo niestety Ewangelię można też zniekształcić i okaleczyć; można ją naciągać do własnego punku widzenia i wykorzystywać do osiągnięcia określonych celów, stawiając wyżej prawo ludzkie nad prawem Bożym” - dodał.

Nawiązując do zmian cywilizacyjnych, bp Jeż pytał czym może ująć, zachwycić biskup obecne i przyszłe pokolenia nie posiadając rozbudowanych korporacji medialnych, wielkich środków finansowych na tworzenie profesjonalnych struktur duszpasterskich i charytatywnych, bez koneksji politycznych, nękany przez różne ideologie? „To właśnie dzięki tym brakom może wiele dokonać w Tym, który nas umacnia. Jeżeli będzie wierny Bogu Ojcu, który w Jezusie Chrystusie mocą Ducha Świętego objawia swoją miłość wszystkim ludziom to wówczas zawsze ludzkość będzie otwarta na jego posługę. Bowiem w miłości Boga zawsze ujawnia się nowe odrodzenie dla świata, który technologicznie osiąga ustawiczny wzrost, ale starzeje się równocześnie duchowo. Jednakże miłość zawsze zakłada pewnego rodzaju wyniszczenie” - nadmienił.

Bp Jeż wskazywał, że zaślubiny biskupa z Kościołem wymagają od niego ustawicznej wierności w miłości Ludowi Bożemu. „Po euforii święceń biskupich, z pewnością nadejdą szare dni niezrozumienia, wchodzenie w ludzkie problemy, roszczenia duchowieństwa i wiernych względem biskupa, brak naturalnych i nadprzyrodzonych relacji w rodzinie diecezjalnej, niewłaściwie odczytywane intencje, ogrom trudnych spraw, wyzwania duszpasterskie i brak wsparcia ze strony tych, którzy powinni nam pomóc. Wtedy może zrodzić się w sercu biskupa pokusa zdejmowania pierścienia, czyli wejścia w chłodne relacje z wiernymi, podejmowanie zadań duszpasterskich w sposób jedynie urzędniczy, pragnienie doskonałości tylko w oparciu o relację z Bogiem, który zawsze kocha i nigdy nie zdradza. A przecież biskup zbawia się wraz z Ludem Bożym, któremu przewodniczy w określonym czasie na drogach zbawienia” - mówił.

Bp Jeż podkreślił, że biskup nominat wielokrotnie ukazywał trwałą miłość pasterską do ludzi pełniąc różne posługi. „Posiada duże doświadczenie na polu dzieła ewangelizacji i także spore doświadczenie w niesieniu pomocy i ratowaniu tych, którzy znaleźli się w rożnych obszarach zagrożeń, zwłaszcza w niebezpieczeństwach natury moralnej, duchowej. W posłudze biskupiej tym bardziej potrzebne będzie myślenie zawsze z miłosierdziem; myślenie przebaczające; myślenie jak ojciec i pasterz, który dzień po dniu – na wzór Chrystusa Dobrego Pasterza – oddaje swoje życie, aby bronić i ratować owce i by doprowadzić je do zbawienia”.

Bp Andrzej Jeż złożył także życzenia nowemu biskupowi pomocniczemu.

„Od dzisiaj twoje serce będzie bić dla Ludu Bożego, jak serce pasterza – ojcowskie serce. Gorąco życzymy Ci, żeby ludzie którym będziesz posługiwał odczuwali poprzez Ciebie, że jest z nimi Chrystus ukazujący ponadczasowe piękno i moc Ewangelii. Serce, jak wiemy, nieustannie pracuje. Niech Twoje serce będzie nieustanną emanacją pasterskiej miłości wobec Chrystusowej owczarni. Wędruj nadal szlakiem maryjnym po drogach, które są przed Tobą, wpatrzony w Maryję, Matkę Chrystusa i naszą Matkę” - powiedział.

Biskup nominat Artur Ważny urodził się 12 października 1966 r. w Rzeszowie. To ceniony rekolekcjonista, dotychczas był egzorcystą, ojcem duchownym kapłanów diecezji tarnowskiej, a wcześniej diecezjalnym duszpasterzem młodzieży, proboszczem, dyrektorem Wydziału ds. Nowej Ewangelizacji i Szkoły Nowej Ewangelizacji.

Ks. Artur Ważny pomagał w powstaniu Miejsca Pamięci Dzieci Utraconych na cmentarzu w Mościcach a także Alegorii, która jest miejscem dialogu, formacji i misji. Ponadto prowadzi rekolekcje dla kobiet, które dokonały aborcji, organizował największe rekolekcje w diecezji, czyli Forum Formacyjne.

Ponadto był duszpasterzem akademickim, zorganizował i prowadził pierwsze duszpasterstwo związków niesakramentalnych w diecezji tarnowskiej. Zainicjował w diecezji także ruch Mężczyzn św. Józefa.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ks. Artur Ważny nowym biskupem w Tarnowie
Komentarze (8)
AK
~Adam Kowalski
1 lutego 2021, 11:21
Świetny ksiądz, działał dużo dobrego. Oby jako biskup nie stracił kontaktu z wiernymi, albo co gorsza nie wzięli go do innej diecezji.
AD
~Anna D.
30 stycznia 2021, 20:17
A w kwestii formalnej to artykuł omawia kazanie okolicznościowe, a nie homilię bpa Jeża. Dbajmy o precyzję słów.
EE
~Ewa Ewa
30 stycznia 2021, 17:23
Bardzo się cieszę. Byłam kiedyś na rekolekcjach prowadzonych przez nowego księdza biskupa i mogę z czystym sumieniem napisać - polecam tego człowieka
KS
Konrad Schneider
30 stycznia 2021, 15:45
W diecezji tarnowskiej odebralo sobie zycie osmiu ksiezy. Ciekaw jestem, czy nowy biskup chce w jakis sposob sie do tego odniesc?
WS
~Wojciech Stępień
30 stycznia 2021, 22:15
Zamiast mu pogratulować i życzyć mu siły i łaski - ty próbujesz go dziabnąć i ukłuć. Konradzie, nie tędy droga
SS
~szczesliwy stary juz Slazak poza Polska
31 stycznia 2021, 11:45
To bylo za starego biskupa TW Skworca. Ksiadz z Polski bedacy u nas w Niemczech na zastepstwie, powiedzial mi ze dieceja tarnowska ma nareszcie bislupa ktory byl proboszczem, mial na mysli bp Jeza, nowy biskup tez nim byl. Problem polega na tym wiekszosc biskupow proboszczami nigdy nie byla, nie maja pojecia o pracy proboszcza, abp Nossol w jednym z wywiadpow powiedzial, nie bylem nawet nigdy wikarym. Kardynal Wyszynski musial z nim przeprowadzic az trzy rozmowy zeby zgodzil sie zostac biskupem opolskim. Mial posade profesora w Moguncji, wiecej interesowala go praca naukowa. Bedac Slazakiem wiedzial co go czeka , byly nawet proby przeniesienia go do Berlina, nie podobal sie naplywowym na Slasku. Podczas mszy pojednawczej w Krzyzowej,nawet Polacy chcieli wymusic na nim zeby opuscil, Przekazcie sobie znak Pokoju, na co sie nie zgodzil, Helmut jak niedzwiedz objal Mazowieckiego mimo wszystko.
KS
Konrad Schneider
31 stycznia 2021, 13:35
~Wojciech Stępień: Masz racje, ponioslo mnie. Przepraszam.
RR
Renata Ryszkowska
2 lutego 2021, 00:13
I ładnie, słowo "Przepraszam" w necie prawie nie istnieje.