Ważne słowa przełożonych zakonów. Czy na Synodzie w Rzymie dojdzie do radykalnej zmiany?
Przełożeni trzech zakonów odpowiadali na pytania dziennikarzy. Jedno z nich dotyczyło drażliwej kwestii dotyczącej tego, kto może brać udział w Synodzie. "Czy zdajecie sobie sprawę, że osiemdziesiąt procent konsekrowanych w Kościele to kobiety"?
Trwa żywa debata na temat udziału kobiet w głosowaniach, jakie odbywają się na Synodzie poświęconym młodzieży. Jak zauważa NCR (National Catholic Reporter), faktem jest, że Synod jest zgromadzeniem biskupów i to oni stanowią większość. Jednak, tutaj NCR powołuje się na wypowiedzi kilku duchownych, którzy posiadają prawo do kłosowania, nie oznacza to, że kobiety powinny być wyłączone z możliwości wypowiedzi i głosowania w ramach prowadzonych na Synodzie spotkań.
Liderzy trzech męskich zakonów: dominikanów, jezuitów i franciszkanów konwentualnych spotkali się z dziennikarzami na konferencji prasowej, gdzie mówili o przebiegu Synodu.
Przełożony franciszkanów zauważył, że na Synod zostało wybranych dwóch braci ze zgromadzenia, by podkreślić, że męskie zakony obejmują zarówno świeckich jak i duchownych.
"Życie konsekrowane składa się z kapłanów i świeckich, dlatego dobrze jest, żeby na Synodzie pojawili się także ci drudzy" - powiedział Marco Tasca OFMConv, przełożony generalny franciszkanów konwentualnych.
Świeccy bracia pojawili się już na Synodzie przed trzema laty. Pojawiły się jednak wątpliwości, czy jako niekonsekrowani zostaną zaakceptowani przez zgromadzenie. Sprawa doszła aż do papieża Franciszka, który zdecydował, że ich obecność nie jest problemem. "W tym roku już nie pytaliśmy o zgodę" - powiedział ojciec Tasca.
Zauważył, że teraz Synod powinien stanąć przed podobnym pytaniem. Tym razem o obecność sióstr zakonnych i kobiet. "To jest wielkie wyzwanie" - powiedział franciszkanin.
"Myślę, że najwłaściwsza postawa, to bycie razem. Nie osobno kobiety, osobno mężczyźni, ale razem" - stwierdził. Ujawnił także, że kilkanaście dni temu rozmawiał z przełożonymi innych zakonów o udziale kobiet w Synodzie.
Rewolucja w Kościele jest kobietą >>
"Synod jest zgromadzeniem biskupów. Ale skoro pozwala się na udział przedstawicieli życia zakonnego, to powinni oni pochodzić zarówno z żeńskich jak i męskich zgromadzeń. Czy zdajecie sobie sprawę, że osiemdziesiąt procent konsekrowanych w Kościele to kobiety?" - argumentował Bruno Cadore OP, generał dominikanów.
Dodał, że udział w Synodzie nie jest związany ze święceniami kapłańskimi, więc w przyszłości może dojść do sytuacji, w której zostaną zaproszeni różni przedstawiciele życia konsekrowanego.
Zdaniem Cadore, Synod poświęcony młodzieży szczególnie mocno domaga się obecności kobiet, biorąc pod uwagę ich pracę w dziedzinie edukacji, formacji oraz nauki wiary.
Arturo Sosa SJ, generał jezuitów zauważył, że Franciszek stara się "pogłębić Synodalność Kościoła" i wzmocnić jego wizję, jako "ludu Bożego" do którego należą zarówno mężczyźni jak i kobiety. "Myślę, że to pomoże nam pójść do przodu" - ocenił jezuita.
Jego zdaniem obecność powtarzających się pytań o udział kobiet w Synodzie oraz międzynarodowa petycja, która wzywa papieża do podjęcia działań w kierunku udzielenia kobietom głosu oznaczają "dyskomfort, który jest oznaką, że coś jest nie tak. Musimy słuchać i iść do przodu".
* * *
Komentarz Zuzanny Radzik, autorki "Emacypantek", teolożki feministycznej walczącej o prawo kobiet do głosowania na synodzie:
Przełożeni zakonów wypowiedzieli się w sprawie prawa głosu dla zakonów żeńskich, bo zdają sobie sprawę z rażącej niesprawiedliwości jaką jest pomijanie kobiet w dyskusji o Kościele i świecie oraz nie dawanie im prawa głosu.
Wszyscy wiemy, że zakonnic jest na świecie więcej niż zakonników, pracują często na pierwszej linii frontu, prowadzą szkoły w slumsach, pomagają najbiedniejszym i być może one właśnie najlepiej wiedzą, co w trawie piszczy.
Brak słuchania ich głosu, jak również brak możliwości czynnego udziału w głosowaniu, posiadania prawa kształtowania tego, jak Kościół będzie się odnosił do rzeczywistości, jest po prostu odbieraniem Kościołowi bogactwa które ma.
Myślę, że to właśnie spowodowało że przełożeni zakonów męskich zdecydowali się zabrać głos.
Zmiana na kolejnym Synodzie jest konieczna i oczywista. Już teraz wydaje się, że nieobecność kobiet świeckich czy zakonnych, wobec obecności zakonników, którzy księżmi nie są, jest skandalem. I bardzo trudno to uzasadnić.
Skomentuj artykuł