Wieczerza wigilijna w kalwaryjskim sanktuarium

(fot. PolandMFA / iW / CC BY-ND)
PAP / ptsj

Wieczerza wigilijna dla Bernardynów z sanktuarium w Kalwarii Zebrzydowskiej jest czasem wytchnienia po intensywnym dniu, wypełnionym modlitwą i służbą. Do wspólnego stołu zasiądzie ok. 60 osób, zakonników i kleryków miejscowego wyższego seminarium.

"W okolicy wszyscy wiedzą, że w klasztorze jest wielu kapłanów. Od rana do późnych godzin popołudniowych służymy wiernym poprzez obecność w konfesjonale. To ważne, by każdy mógł się pojednać z Panem Bogiem i przeżyć święta prawdziwie, nie skupiając się na tym co zewnętrzne, ale przede wszystkim na sumieniu. Wigilia to moment oddechu" - wyjaśnił kustosz sanktuarium ojciec Azariasz Hess.

DEON.PL POLECA

Trud przygotowania wieczerzy wigilijnej spoczywa na siostrach Serafitkach. Przywykły, że w kalwaryjskim klasztorze zasiada do stołu wiele osób. Sześćdziesięciu to norma. Zdarza się podczas dużych uroczystości, jak odpust Wniebowzięcia NMP, że siostry przygotowują strawę nawet dla 150 osób. "Duża liczba nigdy nas nie przerażała. Jesteśmy zgranym zespołem" - zapewniła Serafitka siostra Halina.

Przygotowania do wigilii rozpoczynają się dzień wcześniej. Wieczerza tradycyjnie będzie postna, a złożą się na nią potrawy polskiej kuchni. "Będzie czerwony barszcz z uszkami, karp panierowany i w galarecie, kapusta z grzybami, pierogi, szczególnie ruskie, które mają spore grono wielbicieli, a także kompot z suszonych owoców" - powiedziała siostra.

Na stole wigilijnym znajdą się też paszteciki z opłatków. "Robimy je tuż przez wieczerzą, żeby były chrupiące. Przygotowujemy farsz identyczny, jak do krokietów. Nakładamy go na wymoczone w mleku opłatki, a następnie obtaczamy w panierce i smażymy na patelni" - wyjaśniła zakonnica.

Przy stole znajdzie się wolne miejsce, choć - jak podkreślił ojciec Azariasz - pod tym względem w Kalwarii wigilia jest każdego dnia. "Zawsze jest u nas miejsce dla niespodziewanego gościa. Jeśli w wigilię ktoś zapuka do furty, to zasiądzie z nami do wieczerzy" - dodał.

Wspólnota zasiądzie do wieczerzy po zmroku. Odczytany zostanie fragment Ewangelii i list prowincjała, a kustosz złoży życzenia. Tradycyjnie wszyscy przełamią się opłatkiem. "Będziemy wspominali nasze rodzinne domy, dawne wigilie i tych, którzy już od nas odeszli do Pana" - powiedział ojciec Azariasz.

Po wieczerzy klasztorne mury wypełnią kolędy. Jak podkreślił kustosz są one piękne, polskie i podkreślają wyjątkową atmosferę świąt Bożego Narodzenia. "Aż szkoda, że nie śpiewa się ich cały rok" - dodał. Najbliższymi sercu Azariasza są kolędy "Bóg się rodzi" oraz "Nie było miejsca dla ciebie", a ze współczesnych "Kolęda dla nieobecnych" Zbigniewa Preisnera.

Wigilię w kalwaryjskim sanktuarium zwieńczy pasterka odprawiona o północy w bazylice. Bezpośrednio przed nią, przy wygaszonych światłach, zakonnicy w procesji wniosą i ułożą w odsłoniętej już szopce figurę Dzieciątka Jezus. Zapalą się wtedy światła, a w świątynie zabrzmi kolęda "Wśród nocnej ciszy".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Wieczerza wigilijna w kalwaryjskim sanktuarium
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.