Wiedziałeś o istnieniu Matki Bożej Literackiej? Jej obraz zostanie koronowany
Koronacja wizerunku Matki Bożej jest ważnym wydarzeniem, poprzez które, jako wspólnota Kościoła, pragniemy jeszcze ściślej związać się z naszą niebieską Matką - napisał w liście pasterskim skierowanym do wiernych archidiecezji poznańskiej abp Stanisław Gądecki.
Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski zaprasza w nim na uroczystość koronacji wizerunku Matki Bożej Literackiej w Buku.
Koronacja obrazu koronami poświęconymi przez papieża Franciszka na Jasnej Górze odbędzie się 10 września. Buk to niewielka miejscowość położona 30 km od Poznania. Wizerunek Matki Bożej znajduje się w głównym ołtarzu kościoła św. Stanisława biskupa i męczennika, noszącego tytuł sanktuarium.
- Początki kultu w Buku sięgają XIV wieku. Kroniki podają, że w roku 1576 istniało tam «Bractwo Literackie», które opiekowało się cudownym obrazem. To właśnie od tego bractwa pochodzi przydomek nadany cudownemu wizerunkowi - czytamy w liście pasterskim abp. Gądeckiego.
Metropolita poznański przypomina, że w 1698 roku ówczesny biskup diecezji - po wysłuchaniu opinii specjalnej komisji - potwierdził nadprzyrodzony charakter łask wypraszanych przed bukowskim obrazem oraz prawdziwość cudów doznawanych tam przez wiernych za przyczyną Maryi.
Pod koniec II wojny światowej wycofujące się z Buku oddziały wojsk niemieckich podpaliły kościół. Razem z kościołem spłonął wówczas także obraz, ale natychmiast został odtworzony. - Fakt ten przyczynił się do odrodzenia kultu, o czym świadczą przybywający do świątyni pielgrzymi oraz świadectwa otrzymywanych przez nich łask - stwierdza abp Gądecki.
Metropolita poznański zauważa, że zwyczaj wieńczenia królewską koroną obrazu Najświętszej Maryi Panny jest przejawem szczególnej czci dla wizerunku Bogarodzicy, wyznaniem wiary, zapowiedzią chwały, jaka czeka wszystkie dzieci Boże w niebie.
- Dokonując koronacji wyrażamy pragnienie, aby Matka Boża miała realny wpływ na nasze życie. Jako prawdziwa Matka jest Ona czuła, troskliwa i delikatna. Jest też pierwszą naszą wychowawczynią - pisze abp Gądecki.
Skomentuj artykuł