Wikariusz popełnił samobójstwo, w tle poważny konflikt na plebanii. Wierni mają do siebie żal, że nie zareagowali
"Trzy lata złego traktowania, pretensji, lekceważenia, trzy lata, by złamać człowieka" - mówią wierni. Prosimy o modlitwę za tragicznie zmarłego księdza.
W minioną sobotę wikariusz parafii w Kotuniu (woj. mazowieckie) popełnił samobójstwo przez powieszenie. Ciało ks. Piota O. odnaleziono w budynku, w którym mieszkał. Policja potwierdziła, że zgłoszenie w tej sprawie otrzymała w sobotę, zaznacza jednak, że motywy odebrania sobie życia przez kapłana nie są jej znane.
Swoją teorię w tej sprawie mają wierni, którzy w rozmowach z policją i mediami podkreślili, że za tragiczną decyzją wikarego mógł stać konflikt z proboszczem parafii. "Komentarzy jest wiele i wszystkie sprowadzają się do wewnętrznych konfliktów" - potwierdza lokalny portal "Życie Siedleckie".
Niektórzy mówią wprost, że to proboszcz "zepsuł" młodego kapłana. "Trzy lata złego traktowania, pretensji, lekceważenia, trzy lata, by złamać człowieka" - komentuje jeden z mieszkańców. Jego wypowiedź cytuje portal "Wirtualna Polska". Inni podkreślają, że negatywny stosunek księży do siebie było widać nawet podczas wspólnie odprawianych mszy świętych, a wikary "niejednokrotnie skarżył się na proboszcza".
Parafianie mają również żal do siebie, że nie zareagowali wcześniej. Wśród wzajemnych oskarżeń pojawiają się również te formułowane wobec biskupa, który miał wiedzieć, że księża są poważnie skonfliktowani. Ich zdaniem to nie pierwszy konflikt tego proboszcza z kolejnymi wikariuszami, a jedyną reakcją diecezji były częste zmiany personalne, bez próby wpłynięcia na samego proboszcza.
Dziennikarz Wirtualnej Polski próbował skontaktować się z proboszczem, żeby uzyskać jego odpowiedź na pojawiające się zarzuty. "Proszę dzwonić do kurii" - usłyszał w słuchawce. Z rzecznikiem kurii nie udało mu się skontaktować do dziś.
"W poniedziałek prokurator wszczął śledztwo w sprawie doprowadzenia przemocą albo groźbą bezprawną do targnięcia się na życie (art. 151 KK). Powołał biegłego, zlecono sekcję zwłok. Do tej pory nie została przeprowadzona. Po niej będzie wiadomo, w jakim kierunku dalej prowadzić postępowanie. Wykaże też ona, czy osoby trzecie przyczyniły się do śmierci, czy nie" - tłumaczy Katarzyna Wąsak z prokuratury rejonowej. Zadano jej również pytanie, czy prokuratura zajmie się zbadanie ewentualnego wpływu konfliktu między proboszczem a wikariuszem, na jego decyzję o samobójstwie. "Nie potwierdzam i nie zaprzeczam" - odpowiedziała prokurator.
Jak podaje portal "Życie Siedleckie", w niedzielę 16 czerwca wikary miał wyjechać na wycieczkę z młodzieżą parafialną, co potwierdza też policja. Plany te zostały jednak zmienione w ostatniej chwili niezależnie od niego. Miał to być właśnie efekt wspomnianego konfliktu z przełożonym. Dzień przed planowanym i odwołanym wyjazdem popełnił samobójstwo.
Zachęcamy do modlitwy za zmarłego kapłana, jego najbliższych i parafię.
***
Pamiętaj, samobójstwo nigdy nie jest wyjściem. Jeśli masz takie myśli lub nie możesz sobie poradzić z życiowymi trudnościami, a może jest w twoim otoczeniu osoba, której chcesz pomóc - skorzystaj z tych źródeł, szukając pomocy:
Skomentuj artykuł