Wkład katolików w laicką refleksję bioetyczną
„Bioetyka nie powstała po to, aby mówić o tym, co oczywiste, legitymizować status quo czy wiązać komukolwiek ręce, lecz po to, aby poprzez rozumowanie w dialogu poszukiwać głębokich prawd, nadających godność i piękno fizycznemu życiu człowieka”, czytamy w zamieszczonym na łamach dzisiejszego wydania „L'Osservatore Romano” artykule z okazji 20. rocznicy istnienia włoskiego komitetu bioetyki.
Watykański dziennik przypomina, że decyzję o powołaniu komitetu podjął 13 lipca 1990 roku ówczesny szef rządu Giulio Andreotti. Organ ten miał służyć radą rządowi, parlamentowi i innymi instytucjom oraz informować opinię publiczną „o problemach etycznych, społecznych i prawnych, związanych z rozwojem badań oraz praktyką kliniczną w dziedzinie nauk o życiu i zdrowiu”. Jego powstania domagał się włoski parlament.
„Od tego czasu minęło sześć kadencji komitetu, w którego działalność zaangażowali się wybitni uczeni katoliccy z różnych dziedzin, jakie składają się na bioetykę... Dokumenty wydane przez komitet (na które złożyło się 87 opinii, 11 wniosków i 3 odpowiedzi) dotyczyły takich kwestii, jak początek i kres życia ludzkiego – tożsamość i status ludzkich embrionów, sztuczne zapłodnienie, diagnoza prenatalna, ciąża i poród, definicja i ustalenie śmierci człowieka, przeszczepy organów – po kwestie związane z dzieciństwem, wiekiem dorastania oraz sportem; od problemów etycznych dotyczących eksperymentów farmakologicznych po kwestie związane z testami genetycznymi, terapią genową, terapeutycznym zastosowaniem komórek macierzystych oraz opatentowaniem żywych organizmów; po kwestie biotechnologii, klonowania i wykorzystywanie zwierząt w badaniach biomedycznych, aż po inne zagadnienia naukowe i etyczne, które znajdują się w imponującej dokumentacji, studiach i dyskusji prowadzonej przez komitet”.
Na jego forum, konkluduje „L'Osservatore Romano”, „w perspektywie racjonalizmu otwartego na Absolut katolicy działają na rzecz bioetyki autentycznie ponadkonfesyjnej”.
Skomentuj artykuł