Włochy: dyskusja o tzw. samobójstwie wspomaganym
We Włoszech znów dyskutuje się o tzw. samobójstwie wspomaganym. Przed sześcioma miesiącami uciekł się do niego czterdziestokilkuletni były DJ Fabo, który w wyniku wypadku samochodowego został całkowicie sparaliżowany i stracił wzrok.
Mężczyzna położył kres swemu życiu w Szwajcarii, w jednej z tamtejszych klinik, oferujących pomoc w popełnieniu samobójstwa. Teraz opinia publiczna dowiaduje się, że podobnie postąpił 62-letni inżynier z okolic Como na północy kraju. Z tą różnicą, że mężczyzna nie był nieuleczalnie chory, lecz cierpiał na depresję.
Chrześcijanie sprzeciwiają się wspomaganemu samobójstwu i eutanazji >>
Pisząc o tym dziennik włoskich biskupów "Avvenire" zastanawia się, na jakiej podstawie szwajcarska "klinika" zgodziła się spełnić życzenie inżyniera i donosi, że tego samego chciałaby się dowiedzieć prokuratura w Como.
Wspomagane samobójstwo, podobnie jak eutanazja, jest we Włoszech nielegalne i osoba, która pomogła wspomnianemu DJ Fabo, odpowie za to niebawem przed sądem.
Skomentuj artykuł