Włoska prasa o beatyfikacji Jana Pawła II

(fot EPA/Nicholas Kamm)
PAP / drr

Ponad 2 mln pielgrzymów należy spodziewać się na beatyfikacji Jana Pawła II, która odbędzie się 1 maja w Watykanie - pisze w sobotę włoska prasa. Gazety zwracają uwagę na niezwykle szybkie tempo procesu beatyfikacyjnego i wielką radość, jaka zapanowała w Polsce.

"La Stampa" już zapowiedziała, że przez całą noc poprzedzającą 1 maja do godziny 8.30 rano wierni będą mogli wchodzić na plac Świętego Piotra, by wziąć udział we mszy beatyfikacyjnej pod przewodnictwem papieża Benedykta XVI.

Kiedy wejścia na plac przed bazyliką watykańską zostaną zamknięte, pozostali pielgrzymi będą mogli uczestniczyć w liturgii na prowadzącej na plac Via della Conciliazione, aż do Zamku Świętego Anioła, śledząc jej przebieg na dziesiątkach zainstalowanych tam wielkich

ekranów.

DEON.PL POLECA


Turyński dziennik podkreślił, że Kaplica Świętego Sebastiana w Bazylice Świętego Piotra, do której przeniesiony zostanie po beatyfikacji grób papieża Polaka, stanie się celem pielgrzymek "na ogromną skalę".

Na łamach "Il Giornale" przypomniano, że od ponad tysiąca lat żaden papież nie wyniósł na ołtarze swego bezpośredniego poprzednika. Gazeta zwróciła uwagę, że natychmiast wraz z ogłoszeniem w piątek dekretu o uznaniu cudu za wstawiennictwem Jana Pawła II podano także datę beatyfikacji.

Watykanista Andrea Tornielli odnotował, że proces przeprowadzono z "szybkością, jakiej nigdy nie widziano". Podkreślił zarazem, że zaledwie miesiąc wcześniej, 14 grudnia zeszłego roku, cud zaaprobowała komisja teologów z Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, a 11 stycznia zrobili to kardynałowie i biskupi, zamykając tym samym postępowanie kanoniczne. Tempo to, ocenił, można tłumaczyć jedynie dominującą wolą zorganizowania ceremonii wyniesienia na ołtarze jeszcze przed tegorocznym latem. W dzienniku tym podkreślono też, że Benedykt XVI nigdy nie miał wątpliwości co do świętości swego poprzednika.

Wysłannik katolickiego "Avvenire" Luigi Geninazzi w relacji z Krakowa napisał, że uroczyste i chóralne dziękczynne "Te Deum" "zjednoczyło wczoraj Polskę, szczęśliwą i dumną z nowego, wielkiego patrona narodu, który wkrótce zostanie ogłoszony błogosławionym".

Odnotowując różne inicjatywy wdzięczności za decyzję o beatyfikacji autor artykułu stwierdził: "wszyscy Polacy poczuli, że są w centrum świata, tak, jak w czasach Solidarności i za pontyfikatu Wojtyły".

"Polska odnajduje się zjednoczona w imię nowego błogosławionego" - podsumował wysłannik gazety włoskiego episkopatu.

W zamieszczonym na jej łamach wywiadzie metropolita krakowski kardynał Stanisław Dziwisz potwierdził doniesienia, że to on zasugerował Watykanowi datę 1 maja, Niedzielę Miłosierdzia Bożego.

"To ja poprosiłem o to Ojca Świętego i jestem szczególnie wdzięczny za jego decyzję" - przyznał kardynał Dziwisz. Przytoczył też dodatkowy argument wolnych dni w Polsce między 1 a 3 maja, dzięki czemu - stwierdził - "moi rodacy będą mogli udać się do Rzymu, by wziąć udział w ceremonii beatyfikacji naszego najdroższego Jana Pawła II".

"Myślę, że to będzie wielkie święto jedności ludu Bożego i świadectwo radości oraz nadziei dla całej ludzkości" - oświadczył metropolita krakowski.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Włoska prasa o beatyfikacji Jana Pawła II
Komentarze (5)
MP
Magister Paweł Tatrocki
15 stycznia 2011, 21:13
Wpisać hasło na Youtube. Posty powinny być czytane z dołu do góry :).
MP
Magister Paweł Tatrocki
15 stycznia 2011, 19:23
Jeśli ktoś jest głębiej zainteresowany tematem to proponuję wpisać hasło Miracle of the Sun Medjugorie. Jest tam sfilmowanych parę cudów, można sprawdzić czy nie fotomontaże. Zatem Medjugorie nie ma nic wspólnego z krzykliwą gadaniną paru nawiedzonych osób, manipulacją lub chrobami psychicznymi. Te cuda widziało parę milionów ludzi stąd właśnie powołano watykańską komisję d/s Medjugorie. Żeby łaska dała widzialny efekt, np. niesmiertelność, to musi być silna (wiele dusz wybawionych z czyśćca) i działać przez długi czas (20-30 lat - minimum). Więc gdyby Ojciec Święty taki odpust ustanowił dzisiaj to najwyżej uśmierzyłby on nieco surowe kary, które nie byłby tak surowe jak mogły by być. Skutki odpustu byłyby widoczne dopiero gdzieś około 2040 roku - najwcześniej. Ale z drugiej strony, może warto mieć giełdę i okazje do kupna. A tak to nie wiadomo czy będzie nawet handel barterowy.
MP
Magister Paweł Tatrocki
15 stycznia 2011, 12:46
Ponadto, skoro powołano watykańską komisję d/s Medjugorie to sprawa jest bardzo ważna dla całego Kościoła. Zresztą jest to pierwszy taki przypadek w historii Kościoła, gdy urząd Nauczycielski bada objawienia w trakcie ich trwania. Ostatecznym kryterium ich poprawności będzie zajście przepowiadanych zadrzeń, które, sądząc z opisów, będą bardzo nieprzyjemne dla ludzkości. Dlatego, gdyby ustanowić taki odpust zupełny dla całego Kościoła (np. miliard dusz z czyścia, w Końcu zasługi Chrystusa dla człowieka są nieskończone lub bilion dusz wybawionych z czyścia - optymalna liczba, jako liczba minimalna - ograniczenie od dołu Pana Boga a nie od góry - matematycy wiedzą co to znaczy) to łaska działająca w świecie i poszczególnych wiernych byłaby tak ogromna, że kary przewidziane dla ludzkości mogłyby być znacznie ograniczone (np. by nie było odpustu to by nie było giełdy, a jak będzie, to będzie i w dotaku będą kataklizmy, które spowodują gwałtowne spadki indeksów, co da bardzą dobrą okazję do kupna w długim horyzoncie inwestycyjnym - np. tak jak w Iraku lub Kambodży albo jeszcze lepsze), co też było tematem hipotetycznych Objawień - stopień kary zależy od świętości całej ludzkości. Jeśli Kościół ma być zaczynem dla całego świata to świętości nigdy dość, a znając rywalizację wiernych i wspólnot zakonnych na 1000 razów na pewno się to nie zakończy. Taki odpust byłby kluczowym elementem dla proponowanych zmian w układzie Różańca i Drogi Krzyzowej. Skuteczność wstawiennicza Dusz Czyśććowych jest ogromna i może prowadzić nawet do zmiany natury człowieka na rajską, czyli dusze w czyśćcu (w odpowiedniej liczbie) mogą wymodlić danej osobie pierwotny bezgrzeszny stan Raju a to jest kluczowe dla Kościoła.
C
cogito
15 stycznia 2011, 12:27
Hmm, w kaplicy św. Sebastiana już jeden papież spoczyła - bł. Innocenty IX. Szykuje się grubsza przeprowadzka.
MP
Magister Paweł Tatrocki
15 stycznia 2011, 11:35
Jest taka modlitwa objawiona św. Gertrudzie Wielkiej, której jednorazowe odmówienie (w stanie łaski uświęcającej) wybawia 1000 dusz z czyśćca. Brzmi ona tak: Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci najdrogocenniejszą Krew Boskiego Syna Twego Pana naszego, Jezusa Chrystusa wpołączeniu ze wszystkimi Mszami Świętymi na całym świecie dzisiaj odprawianymi, za dusze w czyśćcu cierpiące, za umierających, za grzeszników na świecie, za grzeszników w Kościele Powszechnym, za grzeszników w mojej rodzinie, a także w moim domu. Amen. Modlitwa ma imprimatur Kościoła, więc jest skuteczna. Wystarczy odmówić ją np. 1000 razy i armia dusz jest w Niebie. To daje dużą duchową radość. A jakby np. poprosić Ojca Świętego o rozszerzenie jej skutku (ma taką władzę do miliarda dusz, w końcu zabito parę miliardów dzieci w skutek aborcji jawnych i ukrytych) to radość i ekspiacja byłaby jeszcze większa. A jak się myśli w kontekście Fatimy lub gdy hipotetyczne objawienia w Medjugorie okażą się prawdziwe, to potrzeba takiego ustanowienia lub podobnego o porównywalnej lub większej skuteczności wydaje się paląca. Kościół zyska wtedy bardzo dużo łask pozwalających Mu skuteczniej walczyć z piekłem.