Wpłynęło kilkadziesiąt spraw dot. apostazji

(fot. shutterstock.com)
PAP / ptt

Do Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych wpłynęło dotychczas kilkadziesiąt skarg dotyczących apostazji od osób, które chcą wystąpić z Kościoła katolickiego, domagając się odnotowania tego w księgach parafialnych - powiedział PAP zastępca GIODO Andrzej Lewiński.

Wszystkie - jak wskazał - dotyczą formuły, w jakiej można tego dokonać; nie ma wśród nich przypadków skarg na odmowę dokonania takiej czynności.

Osoby skarżące się do GIODO chcą wystąpić z Kościoła na podstawie oświadczenia, Kościół wymaga natomiast dopełnienia odpowiedniej procedury w parafii, w obecności dwóch świadków i proboszcza.

W przeszłości GIODO umarzał takie sprawy, uznając, że nie ma prawa do wydania merytorycznej decyzji. Ustawa o ochronie danych osobowych stanowi bowiem, że generalny inspektor w odniesieniu do zbiorów danych "dotyczących osób należących do Kościoła lub innego związku wyznaniowego" nie ma uprawnień wydawania decyzji czy prowadzenia inspekcji.

DEON.PL POLECA

Osoby, które nie zgadzały się z takim rozstrzygnięciem, składały skargi do sądu, twierdząc, że nie dotyczy ich ten przepis, ponieważ już wystąpiły z Kościoła. O ile rozpatrujący je w pierwszej instancji Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie podtrzymywał decyzje GIODO, to już Naczelny Sąd Administracyjny się z nimi nie zgodził.

W 2013 r. NSA wydał serię orzeczeń, w których uznał, że GIODO nie może z góry umarzać postępowań w sprawie osób, które domagają się wpisu w księdze parafialnej o tym, że wystąpiły z Kościoła. GIODO powinien najpierw ocenić, czy takie osoby skutecznie wystąpiły z Kościoła - uznał sąd.

- Początkowo uznawaliśmy, że w związku z brzmieniem art. 43 ust. 2 ustawy o ochronie danych nie możemy wydawać decyzji, bo przepis ten uniemożliwia nam prowadzenie działań wobec Kościołów, związków wyznaniowych i wszystkich służb specjalnych - podkreślił w rozmowie z PAP Lewiński.

- W grudniu 2013 r. NSA wskazał jednak, że w sytuacjach, gdy osoba nie jest już członkiem Kościoła, to GIODO ma prawo wydawać w jej sprawie decyzje. Taka jest obecna interpretacja - dodał minister. Lewiński poinformował, że w najbliższych miesiącach cztery sprawy dotyczące apostazji powinny zostać ostatecznie rozstrzygnięte - zakończą się rozpatrzeniem kasacji.

W ocenie Lewińskiego, sprawa apostazji to "wyolbrzymiany problem". - Wydaje się, że każdy ma prawo przyjąć do swojego grona kogoś, kto spełnia wymagane warunki i każdy ma prawo określić, w jaki sposób można wystąpić z określonej organizacji - ocenił Lewiński.

Wyraził on pogląd, że temat nie podlegałby dyskusji, gdyby kwestia apostazji była uregulowana w ramach Konkordatu, a nie - tak jak obecnie - wewnętrzną instrukcją Kościoła.

Zastępca GIODO, odnosząc się w szerszym kontekście do tematyki przetwarzania danych w Kościele wskazał, że z informacji przekazanych mu przez przedstawicieli Episkopatu wynika, iż w dwóch diecezjach w kraju są już pełnomocnicy ds. ochrony danych osobowych. - Bardzo mnie to zbudowało, bo wciąż są państwowe instytucje i urzędy, które takich osób nie posiadają - wskazał.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Wpłynęło kilkadziesiąt spraw dot. apostazji
Komentarze (36)
G
gng
8 kwietnia 2015, 11:06
Nie słyszałem żeby chrzest - przyjęcie do Kościoła odbyło się korespondencyjnie. Odłączenie też nie powinno być dopuszczona bez osobistego stawiennictwa.
3
3027
6 kwietnia 2015, 15:26
U źródeł każdego odejścia, leży jakis brak miłości, jakaś arogancja, jakiś grzech ze strony ludzi Kościoła. Nauczmy się przyjmować  odpowiedzialność za skutki naszych zachowań, zamiast obwiniać o nie naszych bliźnich. Niektórym mylnie wydaje się, że będą uchodzili za tym większych świętych, im więcej osób potępią. Wróćcie do Ewangelii.
6 kwietnia 2015, 20:30
Poważnie tak uważasz? Czyli wg Ciebie winny jest Jezus (bo wielu opuścioło Go jeszcze przed Ukrzyżowaniem). Winni są Apostołowie, bo byli tacy, co odchodzili od chrześcijaństwa w pierwszych jego wiekach. Przypisywanie odpowiedzialności za porzucenie Kościoła ludziom Kościoła przeczy takze wolności wyboru i prawu każdego z nas do dobrowolnego odejścia.
3
3027
7 kwietnia 2015, 01:56
Bzdura, Jezus i Apostołowie są niewinni, winni są faryzeusze wszystkich epok, którzy zrażają ludzi do Boga i do Kościoła.
MC
Mistrz Ciętej
7 kwietnia 2015, 05:09
Nawet, jeśli mąż zdradza żonę i od niej odchodzi to w najgorszym wypadku mówi się, że jest to ich wspólna wina. Tymczasem tutaj tylko jedna strona jest winna. Nie "kupuję" tego.
7 kwietnia 2015, 07:16
Aby daleko nie szukać, to po co Jezus opowiedział przypowieść o marnotrawnym synu? Czyżby marnotrawnego syna zainspirowali faryzeusze? A zaparcie sie Piotra, rozproszenie Apostołów, czy też wiwatujacy tłum, który za chwilę krzyczał ukrzyżuj to też wina faryzeuszów? A moze jednak słaba wiara i brak zrozumienia trudnej nauki?
3
3027
8 kwietnia 2015, 02:02
Widzę że strasznie zabolały cię moje słowa o faryzeuszach, zamiast więc się ciskać i oburzać, dopuść do głosu swoje sumienie, bo możliwe że zagłuszasz w ten sposób jego wyrzuty.
3
3027
8 kwietnia 2015, 02:11
Nie wiem co się mówi kiedy ktoś kogoś zdradza i odchodzi, bo nigdy nie byłam w takiej sytuacji. Wina za apostazję może leżeć po obu stronach, ale nie o to chodzi, by przerzucać się oskarżeniami. Weźmy na siebie swoją część winy, bo jeśli tego nie zrobimy, Bóg rozliczy nas kiedyś za tych którzy od Niego odeszli z naszej winy.
8 kwietnia 2015, 09:03
Nic mnie nie boli. Pokazuje jedynie, iz mojasz sie z prawdą pisząc o tym, iz z winy innych ludzie odchodzą z Kościoła. To ze ktoś nie ma krzyty uczciwości i musi szukac winy u innych nie oznacza, iz faktycznie inni zawinili. U zódeł odejścia zawsze jest własny wybór, a nie winna innych.  Ale też zawsze ludzie słabi znajdą sobie setki wytłumaczeń (win u innych).
8 kwietnia 2015, 11:25
Człowiek nie jest w Kościele ze względu na słowo, czy czyny drugiego człowieka. Wielka pycha jest zarówno przypisywanie sobie zasług (przyciaganie wiernych) jak i twierdzenie iż jest sie winnym odejść ludzi od Kościoła. Ktoś, kto uzasadnia odejście od Kościoła winami ludzi, to albo ukrywa rzeczywisty powód odejścia, albo był w Kosciele tylko dla  ludzi (bo fajny ksiadz, bo biskup, bo papież).
3
3027
8 kwietnia 2015, 23:55
Ale ja nie odeszłam od Kościoła i nie piszę o sobie, za to jestem na tyle uczciwa przed sobą i przed Bogiem, żeby robić rachunek sumienia z własnego oddziaływania na innych ludzi, co polecam także nadętym faryzeuszom rzucającym nieprawdziwe oskarżenia i prowadzącym innych ludzi celowo do zerwania z Kosciołem, po to, żeby mieć potem kogo potępiać. Co za szatańska przewrotność fałszywej pobożności. Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, bo zamykacie królestwo niebieskie przed ludźmi. Wy sami nie wchodzicie i nie pozwalacie wejść tym, którzy do niego idą.
3
3027
8 kwietnia 2015, 23:57
Przyznanie się do winy nie jest wyrazem pychy, ale własnie pokory.
A
andrzej
6 kwietnia 2015, 15:00
A po co się nakręcać skoro i tak blisko polowa deklarowanych katolików żyje poza kościołem.Chyba że komuś zależy na papierku? Bo Panu Bogu napewno nie.
R
Reneta
6 kwietnia 2015, 21:44
Ja bym powiedział, ze duzo więcej niż połowa deklarowanych katolikow żyje poza kościołem.
H
Hania
6 kwietnia 2015, 13:45
Pretensje należy skierować do mamusi i tatusia, którzy zaniesli do chrztu, nie zas do Kościoła który wypełnił wolę rodziców (wszak to rodzice decydują o profilu wychowawczym swojego dziecka)
6 kwietnia 2015, 13:39
Nie rozumiem. Skoro do Kościoła nie zapisują się dorośli ludzie, tylko nieświadome dzieci na mocy chrztu - wypisanie się nie powinno być obarczone koniecznością dopełniania jakichkolwiek procedur. Oświadczenie woli - i tyle. Kościół nie powinien tego utrudniać, bo chodzi przecież o jakość wiernych, a nie o ich liczbę.
6 kwietnia 2015, 14:26
Ale aby wypisac sie z Kościoła nie potrzeba żadnych procedur. Naprawdę. Nie ma żadnej potrzeby chodzenia do proboszcza i mówienia jemu - odchodze z Kościoła. Nie potrzeba nawet wysyłać zadnych oświadczeń. To o czym jest tu napisane, to chęć formalnego potwierdzenia wystąpienia z Kościoła. Czyli apostata oczekuje dokonania jakiejś procedury formalnej ze strony Kościoła. A Kościół ma prawo wskazać, jaka jest procedure uzyskania takiego formalnego potwierdzenia apostazji.
6 kwietnia 2015, 17:34
Ale ja właśnie o tym: jak można żądać formalności związanych z wystapieniem, skoro dana osoba nie wstępowała, a jedynie jest uważana za członka Kościoła?
6 kwietnia 2015, 20:28
Nawet jakby ktoś sie "zapisal" osobiście (jako dorosły) do Kościoła, to też nie musiałby nic robić, gdyby uznał, iż porzuca Kościół i odchodzi.
7 kwietnia 2015, 08:20
Jak rozumiem apostatom chodzi o to, żeby nie nabijać Kościołowi statystyk. Powinno sie to uszanować.
7 kwietnia 2015, 08:36
Nie rozumiem, dlaczego apostata nie powinien uszanować zwyczaju Kościoła, jeżeli coś od Kościoła potrzebuje. A potwierdzenie apostazji odnotowane na metryce to jest potrzeba apostaty, nie Kościoła. Kościoł szanuje decyzję każdego apostaty i nie wymusza na nim (ani na nikim) jakis dekalracji wiary cz niewiary, jakis oświadczeń etc. I co apostate obchodzą jakieś wewnętrzne statystyki Kościoła?
3
3699
6 kwietnia 2015, 12:50
Może byli jednymi z wyrzucanych z Koscioła przez takie persony jak pani Wiater, a mieli zbyt słabą wiarę, żeby mimo to wytrwać. Chrystus nie złamie trzciny nadłamanej, pani dr teologii przyjdzie i zadepcze obcasem. W stadzie jej podobnych.
6 kwietnia 2015, 12:35
Osoby skarżące się do GIODO chcą wystąpić z Kościoła na podstawie oświadczenia, Kościół wymaga natomiast dopełnienia odpowiedniej procedury w parafii, w obecności dwóch świadków i proboszcza. Osoby skarżace sie do GIODO nie tyle chcą wystapić z Kościoła, bo do tego nie potrzeba zadnej formalności.  One chcą pokazać swój infantylny sprzeciw. Chcą tupnąć nożka, ale boją sie spotkac z proboszczem twarzą w twarz i to przy świadkach. (np rodzicach chrzestnych).  Najlepiej, aby oświadczenei móc wysłać pocztą. Tacy to sa ci wrzaskliwi tchórze.
OD
Ojciec dziecka potraktowanego
6 kwietnia 2015, 13:33
Poznali ,,miłość,, różnych akcji w kościele którzy ich zadeptali kiedy potrzebowali pomocy przed przemocą w rodzinie ,wołających o pomstę do nieba grzechów księdza.Ty oczekujesz ich wizyty twarzą w twarz z księdzem ? Zacznij od przebłagania za grzechy kościoła . Pycha i margines łączą siły w Kościele bardzo często.
6 kwietnia 2015, 14:20
Człowiek odważny, pewnien swoich racji spotka sie i wygranie ksiedzu w twarz, jeżeli ten konkretny ksiądz zrobił coś złęgo. Człowiek tchórzliwy będzie chowal sie za oświadczenia, a dla dodania sobie lepszego poczucia włąsnej osobyz forów internetowych będzie oskarżał kazdego, kto jest ksiedzem. Jeżeli oczekujesz przebłąganai za grzechy Kościoła, to znaczy iz jestes bez winy za te grzechy? A może za niektóe z tych grzechów osobiście odpowiadasz.
OD
Ojciec dziecka potraktowanego
6 kwietnia 2015, 18:03
Bardzo naiwnie - wygarnie  w twarz?. Latami można chodzić ,prosić ,,wygarniać,,zwracać uwagę.W kluczowym momęcie krzywdziciel ma bardzo dużo obrońców i widać wtedy że aż tylu szatan może mieć w swoich rękach i się nimi posługiwać .Nie sądź mnie ,bo nie znasz mnie..bracie chrześcijaninie. Z praktyki - ludzie Pychszni i z marginesu łączą siły w takich przypadkach bardzo często w kościele .
6 kwietnia 2015, 20:37
Jeżeli faktycznie ktoś został skrzywdzony przez Kościoł i to dosłownie skrzywdzony, a nie jedynie jego duma została skrzywdzona, to po co mu potrzebne oświadczenie o wystąpieniu z Kościoła? Aby zrobic dziecinną manifwestację? Takie manifestacyjne oświadczxenia nie sa przejawem skrzywdzeń, ale dziecinną potrzebą dokopania.
T
TRV
6 kwietnia 2015, 12:09
Wow... artykuł pokazujący Katolickie procedury administracyjne w złym świetle, i to jeszcze na katolickim portalu. Znałem tylko tytuł artykułu wchodzą tu nie wiedziałem na jakim serwisie to jest spodziewałem sie jakiegoś brukowca typu Fakt czy wyborcza i wbiłem, że by się ponabijac z komentarzy.
F
Franciszek
6 kwietnia 2015, 13:39
Zadaj pytanie czego skutkiem jest apostazaja,przestań sądzić człowieku. Czy przepraszałeś za grzechy pedofilii razem z Papieżem Franciszkiem . Porozmawiaj z ofiarami ,pomóż im,wyjdż z za kompa.Zacznij żyć realnie,naprawiają krzywdy.Pycha i margines łączą siły w Kościele trzeba łączyć siły dobra i miłosierdzia.
MR
Maciej Roszkowski
6 kwietnia 2015, 16:10
"nabijanie się z komentarzy" to jako sposób na zaistnienie na tym portalu troche słabowite.
MR
Maciej Roszkowski
6 kwietnia 2015, 16:11
Przepraszam, to było do p. TRV
T
trv
6 kwietnia 2015, 16:38
no tu może nie ale "wprost" ma pod swoimi artykułami niekiedy zabawniejsze kwiatki niż na demotywatorach
O
observer
6 kwietnia 2015, 10:53
" Czy można powiedzieć nie Panu Bogu? Można, ale czy to się opłaca?" Pan Jezus nikogo nie opkłamał i nie okłamuje, gdy stwierdził, że wielu wybiera szeroką bramę wiodącą do zatracenia. Pan Bóg uczynił człowieka wolnym w swoich wyborach od początku po wieczność. A wolny wybór implikuje konsekwencje nawet bardzo bolesne bo wieczne.
K
katag
6 kwietnia 2015, 10:29
Jest mi żal tych osób,że dali się tak ogłupić. Przyjdzie czas,że zrozumieją swój wielki błąd. Każde odejście od Chrystusowego Kościoła jest odejściem od samego Chrystusa-Boga,który ten Kościół ustanowił i powołał do istniebnia,który go chroni,broni i prowadzi. Gdy nadejdzie starość,przyjdą choroby i śmierć zajrzy w oczy a wraz z nimi poczucie utraconej szansy na zbawienie i uczucie zmarnowanego żywota,wtedy wróci i rozum do głowy. Oby nie za poźno...!
C
czytelnik
6 kwietnia 2015, 16:14
Zajmij się lepiej swoim zbawieniem, bo wcale nie jest pewne że go dostąpisz...
N
Newton
6 kwietnia 2015, 21:50
No właśnie, w Kosciele byc ze strachu. Cała filozofia katolicka.