Wywiad: Bp Polak o spotkaniu z papieżem

(fot. chrystusowcy.pl)
KAI / mm

- Papież zachęca nas do odważnego głoszenia prawdy - mówi w wywiadzie bp Wojciech Polak.

Sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Polski podsumowując wizytę ad limina Apostolorum polskich biskupów w Watykanie stwierdza, że papieskie orędzie przekazane biskupom wyznacza konkretne punkty ich duszpasterskiej pracy, m.in. wskazuje na potrzebę duchowej i duszpasterskiej jedności oraz odważne zmierzenie się z problemami.

Poniżej pełny tekst rozmowy z bp Wojciechem Polakiem, sekretarzem Generalnym Konferencji Episkopatu Polski

KAI: Zakończyła się wizyta ad limina Apostolorum Episkopatu Polski. Co było w niej najważniejsze? Można już mówić o jej owocach?

Bp Wojciech Polak: Wszyscy mamy poczucie, że były to bardzo intensywne i piękne dni. Intensywne dlatego, że mieliśmy liczne spotkania w dykasteriach watykańskich, z Ojcem Świętym oraz Msze św. i modlitwy w papieskich bazylikach. Piękno tych dni polegało na tym, że mogliśmy tutaj, u progów apostolskich, umocnić się w wierze. Każde takie spotkanie, przede wszystkim z papieżem, miało charakter głęboko duszpasterski. W rozmowach z Ojcem Świętym, kardynałami było widać wielką troskę o to, aby to dzieło Boże, które podejmuje Kościół w Polsce, było przeniknięte duchem Ewangelii, światłem i łaską Ducha Świętego. Mówiliśmy także o konkretnych rozwiązaniach, które mają ułatwiać drogę człowieka do Pana Boga i odnajdywania się w Kościele.

O jakich rozwiązaniach mówiono? 

- O konkretnych kierunkach naszej duszpasterskiej pracy rozmawialiśmy podczas spotkań z Ojcem Świętym. Są one także zawarte w przesłaniu papieża Franciszka jakie wystosował do Kościoła w Polsce. Papieskie orędzie wyznacza nam konkretne punkty. Pierwszy punkt odwołuje się do osoby bł. Jana Pawła II i zaleca, aby biskupi pamiętali o jedności w wierze, miłości, nauczaniu i trosce o dobro wspólne wiernych. Temu mają być podporządkowane działania Konferencji Episkopatu Polski. Biskupi mają wytyczać konkretne kierunki działania będące wynikiem wspólnej refleksji. Przypomnienie nam o potrzebie duchowej i duszpasterskiej jedności jest nie do przecenienia. Dalej Papież mówi w swoim przesłaniu o życiu wspólnoty chrześcijańskiej. Z radością wspominał, że jej życie w Polsce jest ożywiane mocą Ducha Świętego, dobrą wolą wielu chrześcijan, ale też nie jest wolne od wielu zagrożeń. Stąd papież zachęca nas byśmy odważnie z nimi się zmierzyli. Przypomina nam, że tolerancja zazwyczaj łączona jest z poczuciem nieograniczonej wolności. Przez fałsz i relatywizm jest zagrożona sama prawda. Kościół jest i pozostanie znakiem sprzeciwu bez względu na to czy coś jest modne czy nie, gdyż sam Chrystus był znakiem sprzeciwu. Papież zachęca nas, byśmy się nie bali głosić całej prawdy, w jej imię upominać się o człowieka i o prawdziwie ludzka wspólnotę.

Wobec jakich zjawisk Kościół w Polsce powinien być znakiem sprzeciwu ?

- Przede wszystkim wobec tych środowisk, które promują cywilizację śmierci. Kościół bezwzględnie musi troszczyć się o życie człowieka od poczęcia do naturalnej śmierci. To, że 75 proc. Polaków opowiada się za wspieraniem życia nie jest tylko zasługą Kościoła, lecz przede wszystkich świeckich ruchów pro life, przyczyniających się do zmian mentalności, uwrażliwienia na życie i jego ochronę. Ojciec Święty wprost nas o to pytał, jak wygląda ochrona życia i podkreślał, że jest to ważny kierunek pracy Kościoła. Podkreślał, że złudne jest mówienie dzisiaj, iż jednym z praw człowieka jest prawo do aborcji. Jest to niezwykle przewrotna interpretacja praw człowieka. Kościół dobrze zna Kartę Praw Człowieka ogłoszoną przez ONZ w 1948 r. Dzisiaj mamy do czynienia z redefinicją praw człowieka i dlatego budzi to słuszny sprzeciw i wątpliwości Kościoła. Jako ludzkość nie możemy podcinać gałęzi, na której siedzimy. To jest jeden z tych tematów, w którym stanowisko Kościoła jest nadal tak jasne i zdecydowane.

Drugim tematem zadanym polskim biskupom po wizycie ad limina jest małżeństwo i rodzina. Musimy pamiętać, że jedyna forma małżeństwa, jaką jest związek kobiety i mężczyzny nie jest wymysłem Kościoła, lecz wiernością Bogu, człowiekowi i prawu naturalnemu. Nie można podważać fundamentów, na których oparta jest rodzina. W tym przypadku Kościół będzie się upominać o autentyczne prawa małżeństw i rodziny, nie dyskryminując nikogo, nie odbierając żadnemu człowiekowi wolności i godności w jego wyborach, ale jasno określając granice, które muszą być postawione.

Jeszcze przed wizytą część mediów polskich sugerowała, że polscy biskupi jadą do Rzymu aby otrzymać coś w rodzaju reprymendy od papieża, przeciwstawiano polski episkopat Franciszkowi. Jak to było naprawdę? 

- Inni też sugerowali, że biskupi jadą, aby się Ojcu Świętemu poskarżyć na to, że często są mu przeciwstawiani. Myśmy w rozmowach z papieżem, częściowo przezeń sprowokowani, mówili o tym, ale nie było żadnych żalów, które wylewały się z naszych dusz. Raczej wskazywaliśmy na paradoks tej sytuacji. Papież przyjmował to z uśmiechem i wewnętrzną wolnością. Papież nic nie powiedział a nawet przez moment nie dał odczuć, jakoby polscy biskupi byli z nim w jakikolwiek sposób skonfliktowani. Jak usłyszał o tym podczas spotkania z jedną z grup biskupów, że coś takiego ma miejsce, to użył bardzo ostrego sformułowania, że dziełem diabelskim jest wbijanie klina między biskupów a Ojca Świętego.

Ale powiedzmy, że padły też jednoznacznie krytyczne słowa papieża pod adresem dużej części współczesnych mediów...

- Papież mówił o tym w kontekście innego tematu. Nie padła nazwa konkretnej stacji telewizyjnej, radia, czy tytułu prasowego. Ani papież, ani biskupi nie mieli na myśli jakiegoś konkretnego medium. Ojciec Święty powiedział natomiast o trzech niepokojących zjawiskach występujących we współczesnych mediach, jakimi są przede wszystkim: posługiwanie się półprawdami, rzucanie kalumnii na drugiego człowieka, bezpodstawne niszczenie autorytetów. Jeszcze raz powtarzam, że nikogo papież nie wskazał, żadnego medium i nikogo nie napiętnował. Po spotkaniu pomyślałem, że jest to duży problem i chyba powinno się obecnie więcej mówić o etosie dziennikarzy, wierności sumieniu i sprzeciwie sumienia wobec redakcji, która narzuca treści nie zgadzające się z wyznawanymi wartościami i przekonaniami dziennikarza.

W papieskim przesłaniu a także podczas każdego spotkania z papieżem leitmotiwem jest rodzina. Chyba nie przypadkiem, gdyż najbliższy Synod Biskupów zostanie właśnie jej poświęcony... 

- Papież stale przypomina o rodzinie. Z jego strony padło mocne wezwanie do konkretnej pracy Kościoła z rodziną i dla rodziny. W Polsce musimy postawić sobie konkretne zadania odnośnie do dobrego przygotowania młodych ludzi do życia w małżeństwie i rodzinie. Ponadto mamy też w przesłaniu odniesienie do młodzieży, w tym przygotowań do Światowego Dnia Młodzieży w Krakowie. Papież przypomina nam, że młodzi ludzie potrzebują solidnych fundamentów wiary. Dalej mamy wezwanie do troski o powołania kapłańskie i zakonne. Z naszych rozmów Ojciec Święty dobrze wyłuskał ten temat. Z jednej strony wskazywał na pracę wielu dobrych i świętych kapłanów, zakonnic i zakonników a jednocześnie prosi o troskę o nowe powołania do kapłaństwa i życia konsekrowanego, aby w przyszłości nie zabrakło nam tych, którzy będą głosić słowo Boże. Papież wzywa nas także do dawania prawdziwego świadectwa życia kapłańskiego. W przesłaniu odwołuje się do konkretnego przykładu, który zostawił nam w 1987 r. w Szczecinie bł. Jan Paweł II mówiąc, że nie jest problemem to, czy coś mamy czy posiadamy, problem leży w tym abyśmy pamiętali, że to co mamy i posiadamy, otrzymaliśmy od innych i ma to służyć innym. Dla mnie jest to mocne i jasne ukonkretnienie tego, co papież mówi o Kościele ubogim dla ubogich. Ma to być Kościół, który odważnie wchodzi w środowiska biedy i bezradności. Biedę i ubóstwo widzieliśmy na ulicach Rzymu, na których wielu ludzi prosi o jałmużnę. Przypomnijmy, że prawdziwa promocja człowieka polega na tym, jak mówił prymas Polski Stefan Wyszyński, aby mu przypiąć skrzydła do ramion, czyli tak mu pomagać, dzielić się z nim tym, co posiadamy, aby ocalać w nim człowieczeństwo. W marcu mamy zebranie plenarne Konferencji Episkopatu Polski i wtedy powrócimy do refleksji nad tym, co wynieśliśmy z wizyty ad limina. Mam nadzieję, że nasze rzymskie doświadczenia przełożymy na konkretne projekty duszpasterskie.

Wizyta ad limina to nie tylko spotkania z papieżem, ale i szefami wielu watykańskich dykasterii. Z jakimi problemami przyjechali biskupi i czy udało się je choć w części rozwiązać? 

- Przyjechaliśmy z różnymi pytaniami. Na przykład, kiedy zostaną zatwierdzone dokumenty, które przysłaliśmy do Stolicy Apostolskiej takie jak: wytyczne dotyczące nadużyć seksualnych wobec nieletnich, te dotyczące apostazji czy małżeństw mieszanych. Powiedziano nam, że są one jeszcze w fazie studiowania tekstów i zastrzeżono przy tym, że musimy się liczyć z krytyką i pewne punkty trzeba będzie zmienić. Nie znam szczegółów odnośnie poszczególnych dokumentów, ale takie sygnały do nas dotarły. Na przykład w Papieskiej Radzie ds. Migrantów i Podróżujących bardzo nas proszono, abyśmy rozpoczęli bardziej systemowe działania dotyczące przede wszystkich uchodźców, którzy są w Polsce. Na razie są to niewielkie grupy i wywodzą się zwłaszcza z Europy Wschodniej. Wracam do kraju z przekonaniem, że musimy bardziej zająć się uchodźcami. Polska to nie Lampedusa, ale Polska ma też swoją Lampedusę, małe zamknięte wspólnoty uchodźców czekających niekiedy długi czas na uzyskanie prawa pobytu w naszym kraju. Z kolei usłyszeliśmy, wśród innych, także wiele pochwał skierowanych pod adresem naszego duszpasterstwa pielgrzymkowego.

Wizyta ad limina wypadła tuż przed kanonizacją bł. Jana Pawła II. Czy rozmawialiście na jej temat?

- Zwłaszcza w rozmowach z Ojcem Świętym, gdy mówił on o świadectwie świętych Polaków. Wspomniał bł. Jana Pawła II i powiedział, że jego kanonizacja jest szansą na to, by ożywić w ludziach głębokie pragnienie świętości. Zresztą najbliższy Dzień Papieski w październiku będzie przebiegał pod hasłem: "Świętymi bądźcie". Będzie to główne przesłanie płynące do nas po kanonizacji, abyśmy świętość przełożyli na konkretne zwyczajne kroki. Jan Paweł II w "Novo millennio ineunte" pisał, że świętość nie jest drogą życia nadzwyczajnego, lecz życia konkretnego i zwyczajnego. Tego musimy się uczyć.

Czy wizyta biskupów sprawiła, że Polska stała się bliższa papieżowi Franciszkowi?

- Na zakończenie audiencji dla wszystkich biskupów papież uradował nas mówiąc, że bardzo cieszy się, że byliśmy u niego i sam wiele skorzystał z naszej wizyty. "Dziękuję wam wszystkim za te dni odwiedzin, które były piękne. Dla mnie były piękne! Dziękuję bardzo! Proszę was, abyście nie zapominali modlić się za mnie, abym mógł pomagać Kościołowi w tym, czego Pan chce abym pomógł. I do przodu!" - mówił papież w improwizowanym, krótkim przemówieniu. Dzięki naszej wizycie Polska stała się Ojcu Świętemu bliższa. Arcybiskupowi częstochowskiemu papież powiedział podczas audiencji: "Stań przed obrazem Matki Bożej Częstochowskiej i patrz Jej prosto w oczy, do góry, do góry i powiedz jej o mnie. Módl się za mnie". Myślę, że Ojciec Święty zna takie miejsca, w których to słowo staje się ciałem.

Z jakim osobistym przesłaniem wraca Ksiądz Biskup do Warszawy?

- Przede wszystkim wyjeżdżam umocniony w wierze. Jest to zawsze powrót do "progów Apostolskich", świadomość, że kiedy staję w Bazylikach św. Piotra czy św. Pawła, kiedy mówię: "Wierzę w jednego Boga...", treść wyznania wiary wraca do mnie po raz kolejny ze szczególną mocą. Wracam z radością spotkania z papieżem Franciszkiem, którego charyzmat, serdeczność i ojcowskie ciepło jeszcze raz do mnie przemówiły. Wracam do Polski z głębokim przekonaniem, że moi bracia w biskupstwie, którzy ze mną przyjechali stanowią wspólnotę nadziei, że możemy tę nadzieję nieść pomimo naszych wad, osobistych problemów i trudności. Ze strony Ojca Świętego padło też wezwanie do misyjnego nawrócenia. Musimy wychodzić do każdego i szukać peryferii, o których papież tak często mówi. Nasza wizyta ad limina Apostolorum była powrotem do źródeł nadziei.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Wywiad: Bp Polak o spotkaniu z papieżem
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.