Zawstydzeni i skruszeni prosimy o przebaczenie

(fot. PAP/Stanisław Rozpędzik)
KAI / psd

Pierwsza w Polsce liturgia pokutna za grzechy wykorzystania seksualnego dzieci i młodzieży przez duchownych to najmocniejszy akcent odbywającej się w dniach 20-21 czerwca w na Akademii "Ignatianum" w Krakowie Międzynarodowej Konferencji nt. "Jak rozumieć i odpowiedzieć na wykorzystanie seksualne małoletnich w Kościele". Wśród prelegentów byli wybitni i eksperci z Niemiec i Stanów Zjednoczonych - prof. Jörg Fegert i dr Monica Applewhite. Specjalnie przyjechał też z Watykanu promotor sprawiedliwości Kongregacji Nauki Wiary ks. dr Robert Oliver.

Liturgia pokutna

Zawstydzeni i skruszeni prosimy o przebaczenie. Prosimy Boga i prosimy ludzi skrzywdzonych przez kapłanów! - mówił podczas przejmującego nabożeństwa w bazylice Najświętszego Serca Jezusowego w Krakowie biskup płocki Piotr Libera.

"Czy wysłuchanie ofiar oraz uczciwe nazwanie zbrodni, które miały miejsce w Kościele w tej kwestii, nie jest najbardziej podstawowym, elementarnym obowiązkiem? A pewna część naszego Kościoła wciąż nie potrafi - niestety - tego uznać i uczynić. Kiedy przypadki seksualnego wykorzystywania dzieci w katolickich instytucjach na Zachodzie zaczęły przedostawać się do opinii publicznej, większość biskupów i innych odpowiedzialnych uzna­ła, że chodzi o odosobnione incydenty. "Rzeczywiście - przyznawali biskupi - to smutne, że doszło do tego, ale to wyjątek". Potem mówiono: "To problem Ameryki". Potem: "To problem kra­jów anglosaskich". Potem: "To problem Zachodu". Granice przesuwano coraz dalej i dalej, byleby tylko móc powiedzieć: "Nas to nie dotyczy"

DEON.PL POLECA

Nie, wykorzystywanie i zaniedbywanie dzieci nas dotyczy! I wyznajemy to nie po to tylko, żeby odzyskać mityczną wiarygodność Kościoła! I nie po to, żeby zrobić unik przed kolejnym ciosem! Czynimy to, bo tak trzeba! Czynimy, aby zachować solidarność ze zranionym człowiekiem; wyrazić mu głębokie współczucie; ratować w nim to, co da się uratować; poznać cierpienie, z jakim często nie umie on sobie poradzić, gdyż jego wiara i zaufanie do Kościoła zostały zdradzone" - mówił podczas liturgii pokutnej biskup płocki Piotr Libera. Uczestniczyli w niej m.in. Prymas Polski abp Wojciech Polak, nuncjusz apostolski abp Celestino Migliore, metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz i inni biskupi.

Mocno zabrzmiały w jezuickiej bazylice również słowa kard. Dziwisza podczas Mszy św. inaugurującej konferencję. Powiedział on wówczas m.in., że Kościół w Polsce musi "przyjąć trud i ból oczyszczenia i czynić wszystko, co możliwe, by takie przypadki nie powtórzyły się". - To jest ewangeliczna odpowiedź Kościoła przypomniana nam przez Benedykta XVI. Innej drogi nie ma" - zaznaczył metropolita krakowski. Mówił też, że "oczyszczenie nie jest proste ani bezbolesne". - Nie wolno nam jednak porównywać bólu oczyszczenia z bólem krzywdy, jakiej ze strony niektórych kapłanów i zakonników doznało wielu młodych. Temu złu - jak dodał - należy stawić czoło "w sposób jasny i bez wahań".

Skala nadużyć w Polsce

Jak poinformował podczas konferencji o. Adam Żak SJ, koordynator z ramienia Episkopatu ds. ochrony dzieci i młodzieży, z danych pozyskanych z polskich sądów wynika, że od 2010 do 2013 r. co najmniej 19 księży zostało skazanych za czyny seksualne z małoletnimi. Z kolei prezeska zajmującej się od 20 lat problematyką ochrony dzieci przed przemocą Fundacji Dzieci Niczyje dr Monika Sajkowska powiedziała, że co 7 dziecko w Polsce doświadczyło przemocy na tle seksualnym.

- Każdy, kto ma choć trochę rozeznania w sprawach przestępstw o charakterze seksualnym wie, że poznanie ilości sprawców nie wystarczy, aby poznać skalę zjawiska. Trzeba również poznać rozmiar krzywd wyrządzonych, w tym - na ile to możliwe - poznać ilość ofiar. Ale tego nie dowiemy się z ankiet - zauważył jezuita.

Jego zdaniem, fakt niewiedzy o skali zjawiska jest niepokojący gdyż ukrywa przed sumieniem z jednej strony cierpienie i krzywdę a z drugiej, sprzeniewierzenie się i straszną niewierność. Skutki tej niewiedzy są bardzo negatywne. Ale - jak zauważył - niewiedza jest to stan do przezwyciężenia. Obecnie o. Żak zbiera dane na temat tego, co wiadomo przełożonym kościelnym o wykorzystywaniu seksualnym osób małoletnich w podległych im jednostkach kościelnych - diecezjach i prowincjach zakonnych. Badania, które prowadzi mają objąć lata 1990-2013 r. ale jak już widać, wynik ankiety, może być mniej reprezentatywny dla lat 1990-2001 gdyż dopiero od 2001 r. przełożeni kościelni są zobowiązani do informowania Stolicy Apostolskiej w przypadku uprawdopodobnienia się oskarżeń przeciw duchownemu.

Najpierw zaprzeczanie, potem duchowa siła

Podczas jednej z dyskusji promotor sprawiedliwości w watykańskiej kongregacji nauki wiary ks. dr Robert Oliver zaznaczył, że zwierzchnicy kościelni często w reakcji na zgłoszenie nadużyć wobec dzieci reagują niedowierzaniem. "Na początku ludzie reagują wyparciem, zaprzeczeniem, ale z czasem pojawia się duchowa siła" - zauważył. Stwierdził, że wyzwanie, które stoi przed Kościołem, to dojście do przekonania, że przestrzeganie wytycznych to jedynie słuszna droga. Przyznał, że wielu braci i sióstr doznało potwornych krzywd, ale gorsze jest to, że nie zostali wysłuchani. "Musimy się zobowiązać do ochrony na rzecz dzieci. Musimy się modlić, żeby Pan umocnił to przekonanie" - mówił i dodał, że Kościół musi wiedzieć co zrobić, by spełnić oczekiwania ofiar i zaangażować je w życie Kościoła, w którym potrafiłyby się odnaleźć. "Musimy pracować ramię w ramię i wspierać się duchowo" - apelował ks. Oliver.

O zmianie mentalności wśród przełożonych kościelnych mówiła też dr Monica Applewhite, autorka wielu programów profilaktycznych. Gdy na początku lat 90. ub. wieku pracowała w ośrodkach zajmujących się ochroną małoletnich ofiar przestępstw seksualnych w USA, na jednym ze spotkań z biskupem przedstawiła kompleksowy program monitoringu tego problemu. Hierarcha stwierdził, że nic takiego nie jest potrzebne w jego diecezji.

"Na początku trzeba otworzyć wiele zamkniętych drzwi - mówiła Applewhite i przekonywała, że praca nad ochroną dzieci nie jest dla osób delikatnych. - Jeśli ktoś jest zbyt wrażliwy, to staje się przedmiotem ataków" - dodała żartując, że ona została pobłogosławiona gruboskórnością. Zachęcała wszystkich uczestników konferencji, by nie zrażali się różnymi przeciwnościami w ich codziennej pracy na rzecz ochrony dzieci.

O tym, że przedstawiciele instytucji kościelnych powinni mieć świadomość, że "odpowiedź Kościoła na nadużycia nie zawsze i nie wszędzie była odpowiednia" wspomniała też psychoterapeutka Ewa Kusz. Dodała, że zdarza się, iż przełożeni kościelni mocniej traumatyzują ofiary niż sprawca nadużycia swoim czynem. Z kolei ks. dr Oliver patrząc z perspektywy watykańskiej, stwierdził, że niewysłuchiwanie ofiar oraz niedocenianie rozmiaru nadużyć to "przykłady tego, czego wciąż się uczymy". W jego ocenie w ostatnich latach nastąpiła poprawa jeśli chodzi o uznanie, że "ofiary są najważniejsze", jak również w kwestii współpracy ze specjalistami. Natomiast według wybitnego psychiatry i terapeuty prof. Bogdana de Barbaro z Uniwersytetu Jagiellońskiego Kościół w Polsce przechodzi z fazy "zero problemu" do "zero tolerancji".

Troska o ofiary priorytetem Kościoła

- Opieka nad ofiarą jest priorytetem. Osoba skrzywdzona powinna być objęta troską, zbyt często takie osoby spotykały się z brakiem reakcji czy niedowierzaniem - mówił do polskich uczestników konferencji promotor sprawiedliwości Kongregacji Nauki Wiary.

Mówiąc o ofiarach, podkreślił, że na ogół są one dobrze znane sprawcom nadużyć. Większość jest w okresie dojrzewania: 50,9 proc. ma 11-14 lat, a 27,3 proc. ma 15-17 lat. Dodał, że większość pokrzywdzonych przez duchownych to chłopcy: 81-85 proc, a 15-19 proc. to dziewczęta.

Poinformował też, że większość księży - sprawców nadużyć seksualnych skrzywdziła więcej niż 1 ofiarę. Średnio - na jednego sprawcę przypada 4 pokrzywdzonych. Jedynie 14 proc. oskarżonych księży skrzywdziło 1 osobę, a 47 proc. 5 albo więcej ofiar.

Niemiecki psychiatra prof. Fegert mówił, że ogromna większość ofiar będzie odczuwała skutki nadużyć przez całe życie - zarówno skutki psychiczne a nawet somatyczne.

Poruszającym punktem konferencji, w tym także dla wielu biskupów, była wypowiedź jednej z ofiar wykorzystania seksualnego przez księdza, która opowiedziała o swoim cierpieniu oraz o tym, jak została potraktowana w kurii biskupiej. - Czego my ofiary oczekujemy? Po pierwsze - natychmiastowego odsunięcia sprawcy od pracy z dziećmi. Ewentualnie, żeby dany ksiądz wpłacił jakąś kwotę na wybraną organizację pożytku publicznego, niosącą pomoc ofiarom wykorzystania - mówił pokrzywdzony w dzieciństwie przez duchownego.

Prymas Polski, który zabrał głos po tym wystąpieniu powiedział, że "nie można pozostać obojętnym wobec sióstr i braci, którzy cierpią". - Osoby poszkodowane, niezależnie od tego, jaki jest dziś ich stosunek do Kościoła, nie są kimś, kto - jak się wyraził - "przychodzi z zewnątrz", ale to nasi bracia czy siostry. Kościół nie może pozostać obojętny.

Zdaniem abp. Polaka, najlepszą troską o instytucję, o Kościół jest troska o ofiary a przedstawicielom Kościoła w Polsce "potrzeba empatii wobec ofiary, potrzeba przyjęcia tego, który cierpi". Zachęcał do uważnego słuchania i większej wrażliwości. Jednocześnie zwrócił uwagę, że potrzeba również wiedzy i w konsekwencji "odważnego działania, które będzie wyzwalało".

Wytyczne KEP i aneksy

Bp Pindel odnosząc się do Wytycznych i aneksów Konferencji Episkopatu Polski, użył porównania, że "dokumenty są jak nuty, ale same nuty nie wystarczą". Potrzebne jest przełożenie tych zapisów na konkretne postępowanie w Kościele - mówił. Wcześniej ekspert z Niemiec prof. Jörg Fegert mówiąc na temat analogicznych dokumentów Kościoła w jego kraju stwierdził, że "wytyczne to nie jest rozwiązanie samo w sobie, potrzebna jest ewaluacja". - Papier przyjmie wszystko. Ważne jest to, co wprowadzamy w życie - tłumaczył uczestnikom konferencji. - Szok spowodował, że podjęliśmy działania i teraz nie możemy się cofnąć. Teraz reakcja Kościoła w Niemczech jest modelowa - dodał.

Polskie wytyczne "w związku z oskarżeniami duchownych o przestępstwa przeciwko szóstemu przykazaniu z osobą małoletnią poniżej 18 roku życia" po poprawkach Episkopatu czekają obecnie na zatwierdzenie przez Stolicę Apostolską.

Uczyć się na błędach innych

Prof. Jörg Fegert, który przybliżył doświadczenia Kościoła rzymskokatolickiego w Niemczech po skandalu seksualnym w 2010 r. (sam jest luteraninem) mówił, że spontanicznymi reakcjami Kościoła w Niemczech na nadużycia seksualne duchownych były: szok i przerażenie, poczucie bezradności, "kontrataki", zaprzeczenie i minimalizowanie zjawiska, próby usprawiedliwienia, przytłoczenie dyskusją publiczną, poczucie wstydu i winy, poczucie bezradności - wyliczał. Dopiero potem, przy okrągłym stole, był czas na wypracowanie konkretnych działań. - Nadużycia dotyczą każdego kraju. Nie potrzebujemy czekać na skandal, żeby rozpocząć procedury ochrony dzieci - podkreślał.

- Naszym priorytetem powinny być ofiary. Sprawca powinien uznać swoją odpowiedzialność i nie powinien starać się zdyskredytować ofiary. Kościół winien starać się unikać wtórnej traumatyzacji ofiar - radził polskim uczestnikom konferencji. Wyraził radość, że w wielu krajach, które zmierzyły się ze skandalem nadużyć seksualnych, obecnie debata dotyczy ofiar i niesienia im pomocy, a kiedyś głównie koncentrowała się na wizerunku Kościoła i sprawcach.

Uczmy się na podstawie tego, co się już wydarzyło w Irlandii czy Stanach Zjednoczonych. Tam chcieliby cofnąć czas, ale nie jest to możliwe - mówiła autorka wielu programów profilaktycznych dr Monica Applewhite z USA przybliżając doświadczenia krajów anglosaskich.

Przeszłości nie da się zmienić, dlatego obecnie całą uwagę należy skupić na planie działania w przyszłości, opartym na wnioskach wyciągniętych z przeszłości. Uczestnikom konferencji radziła: "wprowadzajmy zmiany od wewnątrz - zanim zostaną one wymuszone przez zewnętrzną interwencję". Przełożonych kościelnych i ich przedstawicieli zachęcała, by byli odważni w podejmowaniu działań, które są odmienne od działań ich poprzedników. - Świat się zmienia - argumentowała.

Program na przyszłość

Prymas Polski, po wykładzie psycholog Ewy Kusz nt. instytucjonalnych uwarunkowań sprzyjających wykorzystaniu seksualnemu w Kościele powiedział, że przywołane przez nią słowa Benedykta XVI z przemówienia do Kurii rzymskiej podsumowującego Rok Kapłański mogłoby stać się programem dla Kościoła w Polsce. Papież powiedział wówczas m.in.: “Musimy podjąć to upokorzenie jako wołanie o prawdę i wezwanie do odnowy. Tylko prawda daje zbawienie. Musimy zapytać samych siebie, co możemy zrobić, aby w jak największym stopniu naprawić wyrządzoną niesprawiedliwość. Musimy zapytać samych siebie, co było błędem w naszym przepowiadaniu, w całym naszym sposobie układania życia po chrześcijańsku, że mogło dojść do czegoś takiego. Musimy odkryć nowe zdecydowanie w wierze i czynieniu dobra. Musimy być zdolni do pokuty. Musimy z determinacją podejmować wszelkie możliwe wysiłki w zakresie przygotowania do kapłaństwa, aby na przyszłość takie rzeczy nie mogły się więcej wydarzyć."

Koniecznie trzeba w Polsce stworzyć system punktów kontaktowych dla osób pokrzywdzonych - postulował też o. Żak SJ. Koordynator ds. ochrony dzieci i młodzieży z ramienia Episkopatu Polski wskazał też na potrzebę usprawnienia procesów decyzyjnych w strukturach kościelnych. - Mechanizmy podejmowania decyzji są zbyt powolne, nieadekwatne do bardzo zmieniających się realiów. Trzeba też rozpocząć dialog z pokrzywdzonymi. Ofiary mają prawo nas krytykować za bezczynność czy zaniedbania - mówił. Jego zdaniem, w tym zakresie potrzeba również ustanowienia biskupa delegata Konferencji Episkopatu Polski.

Wszystkie dzieła prowadzone przez Kościół podejmujące pracę z dziećmi i młodzieżą są zobowiązane do przyjęcia i stosowania przejrzystych procedur prewencji nadużyć seksualnych. Wynika to z dokumentu przyjętego przez KEP pt. "Prewencja nadużyć seksualnych wobec dzieci i młodzieży i osób niepełnosprawnych w pracy duszpasterskiej i wychowawczej Kościoła w Polsce".

Ponadto każda instytucja i organizacja kościelna pracująca z dziećmi i młodzieżą powinna posiadać własny kodeks zachowań, organizować szkolenia dla zatrudnianych osób oraz dla wolontariuszy a także wyznaczyć osobę odpowiedzialną za prewencję w danej instytucji. Potrzebne są więc szkolenia.

Natomiast w kwestii formacji do kapłaństwa przydatne byłoby opracowanie wspólnych minimalnych standardów dla wszystkich seminariów, dotyczących tzw. formacji ludzkiej. Gotowość ich przygotowania w ramach Konferencji Rektorów Wyższych Seminariów Duchownych Diecezjalnych i Zakonnych zgłosił sekretarz tego gremium ks. dr Wojciech Rzeszowski, rektor Prymasowskiego Wyższego Seminarium Duchownego. - Aneks pt. "Zasady formacji i profilaktyka" jest ogólny, nie ma szczegółowych norm, ale pokazuje pewną drogę" - uzasadniał.

Podstawowym zadaniem Kościoła w przypadku nadużycia seksualnego jest wysłuchanie cierpienia ofiar - podkreśliła psycholog Ewa Kusz. Ofiarą nie jest tylko sam poszkodowany, ale również jego rodzina, grupa do której należał, oraz parafia czy diecezja, gdzie zdarzenie wykorzystania seksualnego dziecka lub nastolatka miało miejsce. Wskazywała, że również te środowiska, choć w różnym stopniu, potrzebują odpowiedniej pomocy, ale po pierwsze potrzebują informacji i to od oficjalnych przedstawicieli Kościoła o tym co się zdarzyło w danej wspólnocie.

Organizatorem międzynarodowej konferencji było Centrum Ochrony Dziecka przy Akademii "Ignatianum" w Krakowie.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Zawstydzeni i skruszeni prosimy o przebaczenie
Komentarze (13)
.
...
23 czerwca 2014, 11:51
Czy premier i minister edukacji czuje się zawstydzony i skruszony gdy gdzieś się trafi nauczyciel-pedofil? Czy też może sprawą zajmuje się po prostu prokurator?
1
123
23 czerwca 2014, 17:03
Czy czujesz różnicę między nauczycielem a księdzem katolickim ? Czy czujesz różnicę między laikatem a duchowieństwem ? Czy czujesz różnicę między pasterzem a owcami ? Jeżeli nie to odejdź bo nic to po Tobie .... i nie działaj na szkodę NASZEGO Kościoła
.
...
23 czerwca 2014, 17:15
Sam sobie odejdź. Kto tu działa na szkodę Kościoła? Ciągłe bicie się w piersi tylko utwierdza w ludziach przekonanie, że to nie wina pojedynczych zaburzonych psychicznie jednostek, ale że cały Kościół to siedlisko pedofilii. A w obecnym ataku na Kościół czerwonym właśnie dokładnie o to chodzi.
1
123
23 czerwca 2014, 17:29
Rozimiem że wolisz zakopywanie pod dywan ???? Gratulacje ! To już "przerabiała" Irlandia i USA ... Tylko prawda i bezwzględna odpowiedzialność za tego typu czyny !!!
K
klara
23 czerwca 2014, 17:31
No dobra - czuję różnicę między nauczycielem i księdzem. Ale nadal nie rozumiem dlaczego zamiast oburzenia na zboczeńców mam okazywać zawstydzenie i skruchę.  Czy takie są przykazania WASZEGO Koscioła, z którego tak ochoczo wypraszasz innych. Bo w NASZYM Kościele zasadą jest indywidualna odpowiedzialność. I  ostatnio modna "szeroka otwartość" - żeby "każdy czuł się w nim jak w domu". Zatem zapewne jesteśmy z różnych Kościołow.
.
...
23 czerwca 2014, 17:44
Nie, wcale nie wolę zakopywania pod dywan. Nie wiem skąd ten pomysł. Zdecydowanie wolę stanięcie w prawdzie - i w Kościele zdarzają się łajdacy, z tym że stanowią oni margines marginesu. Nie można mówić o samym tylko łajdactwie bez ukazywania kontekstu i proporcji bo to całkowicie wykrzywia obraz Kościoła w oczach pogubionych owieczek i tak już poddawanych praniu mózgów przez 24 godziny na dobę przez antykościelne media.
K
klara
23 czerwca 2014, 17:46
Z prawdą i odpowiedzialnością - pełna zgoda!!! Tylko dlaczego Bogu ducha winni członkowie Kościoła mają być zawstydzeni i skruszeni? Może jeszcze ofiary tych zboczeńców powinny - jako członkowe Kościoła - kajac się za grzechy zboczonych kapłanów?
1
123
23 czerwca 2014, 18:15
Proste - dlatego że "WASZ" Kościół ukrywał, mataczył, kłamał (jestem z Poznania i COŚ wiem na ten temat) i chronił (i chroni o zgrozo do dziś w myśl źle pojetej solidarności) itp itd tych których powinien pociągnąć do i tu pełna zgoda - INDYWIDUALNEJ odpowiedzialności ! W efekcie takich działań a także najdelikatniej rzecz ujmując niefortunnych wypowiedzi coniektórych biskupów NASZ Kościół stał się łatwym celem ataków ...  Dlatego tak trzeba okazywać zawstydzenie i skuchę i POKORĘ !  Wolę nadmiar pokory niż panoszącą się wszędzie butę i arogancję... co do różnych Kościołów - to mi z Kościołem chroniącym pedofili nie jest po drodze ... w tym sensie należymy do różnych Kościołów 
.
...
23 czerwca 2014, 18:39
Nikt tu w tym wątku nie chroni podefolii, nie wiadomo zaiste dlaczego się tego uczepiłeś. Ciekawe, że też że całe POstępactwo z wielkim zacięciem zawsze potępia tzw. odpowiedzialność zbiorową, a w przypadku Kościoła bez przerwy akurat na tym jadą.
W
werset
23 czerwca 2014, 11:48
(Hebrajczyków 10:26, 27) Bo jeśli rozmyślnie trwamy w grzechu po otrzymaniu dokładnego poznania prawdy, to już nie pozostaje żadna ofiara za grzechy, 27 lecz tylko jakieś straszliwe oczekiwanie sądu oraz ognista zazdrość, która ma strawić przeciwników. (Jakuba 2:10) Kto bowiem przestrzega całego Prawa, ale czyni fałszywy krok w jednym szczególe, staje się przestępcą względem nich wszystkich.
K
klara
22 czerwca 2014, 11:48
Zawstydzeni i skruszeni prosimy o przebaczenie. Czy biskup Libera jest pedofilem? Bo jeśli nie - dlaczego się czuje zawstydzony i skruszony? Czy wobec tego ja też powinnam się czuć zawstydzona i skruszona?. Jakaś zbiorowa odpowiedzialność weszła w modę? Już w Jedwabnem podobną retoryką próbowano mnie wpędzic w poczucie winy.
N
n.
23 czerwca 2014, 17:55
"Kościół" to struktura mnoga. Nie ma "kościoła" pojedyńczej jednostki. Dlatego grzech jednego, zawstydza pozostalych, należących do Wspólnoty. Tak jak wyjaśnia to Benedykt XVI w jednej z en.: " Istnieje głęboka komunia między naszymi istnieniami, poprzez wielorakie współzależności są ze sobą powiązane. Nikt nie żyje sam. Nikt nie grzeszy sam. Nikt nie będzie zbawiony sam (..)" "Spe salvi" 
K
klara
23 czerwca 2014, 18:05
Ale powiada w tejże encyklice papież - "na uczcie wiekuistej złoczyńcy nie zasiądą ostatecznie przy stole obok ofiar, tak jakby nie było między nimi żadnej różnicy.”  - Spe salvi Dlatego niech złoczyńcy wyrażają skruchę, ofiary ewentualne przebaczenie, a zraniony Kościół jako wspólnota wiernych niech wyraża oburzenie i protest. Nie mieszajmy ról.