"Żeby było jasne: ja na tym polu będę mieszkał"

(fot. youtube.com)
KAI / pz

Prezentacje multimedialne, pokazy filmowe, tańce, teatr i pantomima, cykle świadectw, czy pisanie ikon - będą prezentować wspólnoty ewangelizacyjne, które zamieszkają razem w Międzynarodowym Centrum Ewangelizacji podczas Światowych Dni Młodzieży w Krakowie.

- Ja też tam zamieszkam, jestem z pokolenia, które jeszcze umie rozbić namiot - zadeklarował bp Grzegorz Ryś, przewodniczący Zespołu KEP ds. Nowej Ewangelizacji. O planach powstania MCE rozmawiano dziś w Warszawie podczas spotkania osób odpowiedzialnych w diecezjach za nową ewangelizację.

Międzynarodowe Centrum Ewangelizacji powstanie w porozumieniu Zespołu KEP ds. Nowej Ewangelizacji, Komitetu Organizacyjnego ŚDM w Krakowie oraz Papieskiej Rady ds. Krzewienia Nowej Ewangelizacji. Ma być przestrzenią wspólnot i dzieł z całego świata, które chcą razem ewangelizować podczas krakowskiego ŚDM. Powstanie jako miasteczko namiotowe z pięcioma scenami oraz pawilonami i innymi miejscami, w których poszczególne wspólnoty będą prezentować swoje inicjatywy ewangelizacyjne. Każda ze wspólnot w ramach ustalonego grafiku będzie też wychodzić na ewangelizację Krakowa.

Członek Zespołu KEP ks. Artur Godnarski apelował do osób odpowiedzialnych za nową ewangelizację w diecezjach, by gromadziły najważniejsze i najciekawsze inicjatywy i zgłaszały je Zespołowi KEP. Pomysły już są zgłaszane, nie tylko przez grupy z Polski, ale także m.in. z Francji, Chin czy Singapuru.

"Światowe Dni Młodzieży to napływ ludzi z całego świata. Chcemy, aby ci ludzie mieli możliwość usłyszenia Dobrej Nowiny. Sam Kraków też potrzebuje głoszenia Pana Jezusa, bo w tych dniach stanie się stolicą młodzieży" - powiedział ks. Godnarski.

"Ktoś ma prezentacje multimedialne, pokazy filmowe, tańce, prezentuje teatr i pantomimę, ktoś inny organizuje cykle świadectw, czy ma umiejętność malowania obrazów na szkle lub pisania ikon i potrafi tym zainteresować, dołączając przy tym przesłanie ewangeliczne - to wszystko jest możliwe - informował ks. Godnarski. Zaznaczył przy tym, że mile widziane są przede wszystkim wspólnoty samodzielne, mające doświadczenie w ewangelizowaniu i aktywnie realizujące to dzieło na co dzień na swoim terenie.

Centralnym miejscem miasteczka będzie namiot mogący pomieścić kilka tysięcy osób. Będą w nim celebrowane Msze św. i nabożeństwa, wspólne modlitwy, prezentacje świadectw i doświadczeń ewangelizacyjnych. Będzie to też miejsce rozesłania na ewangelizowanie mieszkańców miasta.

Bp Grzegorz Ryś zadeklarował już, że będzie stale do dyspozycji wszystkich wspólnot, które w Centrum Ewangelizacyjnym rozstawią swoje namioty. - Żeby było jasne: ja na tym polu będę mieszkał. Mam swoją jedynkę, należę do pokolenia, które jeszcze umie rozbić namiot - poinformował.

Centrum będzie działać przez dwa tygodnie, czyli w tygodniu poprzedzającym samo wydarzenie oraz w czasie ŚDM. - Jeśli zatem ktoś się spodziewa, że na tydzień przed Dniami Młodzieży w Krakowie nic się nie będzie działo, to jest to oczekiwanie błędne - podkreślali członkowie Zespołu KEP ds. Nowej Ewangelizacji.

Zgłoszenia wspólnot, które chcą współtworzyć Międzynarodowe Centrum Ewangelizacji w ramach ŚDM w 2016 r. przyjmowane są do 31 maja 2015 r. W formularzu, który za kilka dni zostanie udostępniony na stronach Zespołu KEP ds. Nowej Ewangelizacji (www.nowaewangelizacja.org) należy zgłosić m.in. inicjatywy planowane przez daną wspólnotę. Potwierdzenie przyjęcia grup zostanie ogłoszone 30 czerwca 2015 r.

SKANDAL MIŁOSIERDZIA

bp Grzegorz Ryś

Czytasz ostatnią stronę, zamykasz książkę i już wiesz, że Twoje życie nigdy nie będzie takie samo. Znacie to uczucie?  Ten człowiek nie owija w bawełnę. Nie ma litości dla wierzących, Kościoła, księży i samego siebie. Tobie też łatwo nie odpuści. Zapnijcie mocno pasy. Może być nieprzyjemnie.

Bp Grzegorz Ryś głosi skandal miłosierdzia jako nauczanie, które trzeba wykrzyczeć. Nikt nie jest stracony. Miłość Boga jest silniejsza niż ludzki grzech. Bóg nie rozdaje cukierków grzecznym dzieciom, ale podnosi w górę tych, którzy dotknęli dna.

>>PRZECZYTAJ "SKANDAL MIŁOSIERDZIA"

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

"Żeby było jasne: ja na tym polu będę mieszkał"
Komentarze (8)
K
Kama
13 maja 2014, 16:20
Widziałam kiedyś w tv chyba Ukrainkę, która pisała (rysowała) piaskiem - stworzenie świata. Piękne!!! Może ją zaprosić obok pisania ikon :-)
A
Alfista
13 maja 2014, 13:52
Zostawicie trochę grosza na naczynia liturgiczne by nie siać  zgorszenia jak w Rio gdzie Pan Jezus udzielany był w Komunii Św. z plastikowych kubków.
G
gość
13 maja 2014, 14:09
Właśnie. Bo Pan Jezus się jeszcze obrazi...
13 maja 2014, 14:23
Nie ma co żartować. Prawdą jest, że jeśli chodzi o sprzęty liturgiczne, a zwłaszcza naczynia, plastikowy kubek jest co najmniej nie na miejscu. Musi istnieć nienaruszalna granica, której się nie przekracza, usiłując przy tym zasłonić profanum odwoływaniem się da słusznego papieskiego wezwania do skromności. Natomiast ogólnie cała ta namiotowa inicjatywa mnie szczerze mówiąc bardzo się podoba.
13 maja 2014, 16:45
A czy ty wiesz ile kosztują naczynia liturgiczne? Komplet 10 kielichów to nieraz równowartość średniej klasy samochodu osobowego(sic!). Jeden kielich to 500 -750 komunikatów. My mówimy tu o milionach przystępujacych do komunii. Żeby było jasne, w kościołach i przy dużych celebracjach - Watykan, miejsca pielgrzymkowe... Powinno się starannie o to dobać. I dba się! Ale wydarzenia, gdzie bierze udział kilka milionów wiernych, są niestety pod tym względem nie do ogarnięcia i myślę, że Pan Jezus to rozumie, ciesząc się, że "przyszli do Niego", zamiast dąsów na plastikowy worek w puszcze (który de facto ma chronić komunikaty przez zamoknięciem).
G
Gość
13 maja 2014, 18:09
Masz rację Cogito. Wolę zanieść Pana Jezusa do jak największej liczby osób przy pomocy "plastikowego kubka". Oczywiście kielichy moznabyłoby pożyczyć od innych kościołów. Mnie tylko rozmieszyło zdanie Alfisty, jakoby wyszło zgorszenie na ŚDM.:)
M
Mattina
13 maja 2014, 20:16
Ale nie koniecznie trzeba wszystko sponsorować. Można np. wypożyczyć z parafii "nadliczbowe" lub też zaproponować: "Każdy ksiądz, który przyjedzie, niech weźmie ze sobą". Jak się chce, to się znajdzie rozwiązanie
14 maja 2014, 21:20
Dla mnie to nie do pojęcia. Powinnam cieszyć się, że nie optujecie za kubeczkami papierowymi...Tu nie chodzi o przepych, ale o uszanowanie świętości Ciała i Krwi. Wystarczy pozłacanie wewnętrznej strony kielichów, a osobiście uważam, że najdroższe metale nie są dość szlachetne. Lubię skromne drewniane kościółki, albo stare, murowane, zwłaszcza te nie kapiące pozłoceniami, ale kielich ofiarny to kielich. Ale ok. Wyraziliście swoje zdanie, ja wyraziłam swoje. Oszczędzanie na naczyniach mszalnych to jest przekroczona granica oszczędzania. Tak myślę, tak czuję. I na tym kończę ten temat.