Zrezygnowała z aborcji i oddała życie za dziecko

(fot. youtube.com)
KAI / pz

Chora na raka i brzemienna mieszkanka Nowego Jorku poświęciła swe życie za swe nienarodzone dziecko. Elizabeth Joice odmówiła aborcji, którą zalecali jej lekarze i powstrzymała się od chemioterapii, która mogłaby wyleczyć ją z raka, lecz prawdopodobnie zabiłaby dziecko. Po urodzeniu zdrowej dziewczynki, kobieta zmarła.

Elizabeth Joice zmagała się z chorobą nowotworową od 2010 roku, kiedy lekarze, którzy początkowo myśleli, że kobieta cierpi na dyskopatię, wykryli w jej organizmie rakowatego guza. Leczenie wydawało się początkowo skuteczne. Choroba cofnęła się pod wpływem agresywnej terapii.

Choć przestrzegano, że prawdopodobieństwo zajścia w ciążę jest bardzo małe, młode małżeństwo oznajmiło niebawem znajomym i przyjaciołom, że spodziewają się dziecka. Szybko po tej, pojawiła się też inna wiadomość: doszło do reemisji raka.

Max, ojciec dziecka i wdowiec, podkreśla, że urodzenie dziecka było jedną z najważniejszych rzeczy dla żony. "Wiedziała, że może to być jej jedyna szansa" - mówi w rozmowie z dziennikiem "NY Post".

DEON.PL POLECA

Córka Lily Anne urodziła przedterminowo przez cesarskie cięcie się w styczniu br. Matka zmarła 9 marca.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Zrezygnowała z aborcji i oddała życie za dziecko
Komentarze (27)
MN
Marek Nowicki
4 grudnia 2017, 12:43
Najwyższa jakość koszul Ralph Lauren dla mężczyzn na sklepie www elegan.pl https://elegan.pl/
BB
Barbara Brach
13 lutego 2016, 22:11
Dziękuję Elizabeth, za to że dałaś życie swojemu dziecku, BARDZO JE KOCHAŁAŚ a teraz patrzysz z nieba na swoją córeczkę. W sumie nikt nie dawał gwarancji na wyjście z choroby, gdybyś pozwoliła na przerwanie życia tej małej istotki nie byłoby by na swiecie ani mamy, ani córci a tak córcia żyje i jest taka słodka i daje moc szczęścia swojemu tacie
T
tak
7 kwietnia 2014, 11:42
Z czcią klękam przede nią.
O
orto
8 kwietnia 2014, 20:46
naucz się pisać w języku polskim poprawnie.
7 kwietnia 2014, 00:23
Niektóre panie poczuły się zaatakowane tylko że przez postawę tej amerykańskiej matki chyba,  no bo czy ktokolwiek w pierwszych wpisach napisał, ze to fajnie, że matka umiera?...Wszyscy pod spodem piszą, że podziwiają jej poświęcenie. Czy mowa o poświęceniu jest stwierdzeniem, że każda kobieta na jej miejscu ma obowiązek tak postąpić? Czy to, że ona tak zdecydowała, jest dowodem na to, że to jej MĄŻ zadecydał, że chciał się jej pozbyć?? Jak można tak o nim pisać?? Przecież to jest poważny zarzut, to jest zarzut również nielogiczny. Ilu mężczyzn chce dziecka zamiast żony? Aż trudno podejmować dyskusję, tyle bzdur jest po drodze!
R
RENIA
6 kwietnia 2014, 17:25
PO PROSTU MATKA, KTÓRA KOCHAŁA, TYLKO KOCHAJĄCA MATKA TAK ZROBI (EGOISTKA NIGDY).......SZACUNEK, SZACUNEK, SZACUNEK
J
jurek
6 kwietnia 2014, 19:12
Naprawdę bardzo kochająca matka?! Decyduje się na ciążę, chociaż już w momencie decyzji o ciąży zapewne znała alternatywę; jej śmierć lub dziecka. Nie ważne co będzie się później działo z dzieckiem; ważne, że je urodzi. Bohaterka?!; raczej idiotka.
R
renia
7 kwietnia 2014, 13:09
Nie zrozumiesz kobiety-matki, bo nigdy nie poczujesz tego!! więc nie wyrażaj się, bo Ty nie masz prawa. oddała życie które się kończyło żeby powstało życie które będzie trwało, czy to największe poświęcenie. Bez obawy to dziecko będzie bszczęśliwe gdy się dowie jak bardzo było ukochane.   Nie oceniaj!!!żeby ćiebie nie oceniano.
S
Słaba
7 kwietnia 2014, 13:57
Nie wiadomo, czy to małżeństwo świadomie starało się o dziecko w czasie emisji choroby, czy dziecko poczęło się w sposób nieplanowany, (mimo iż prawdopodobieństwo poczęcia po agresywnym leczeniu było niewielkie). Tak, czy inaczej to dziecko jest darem Boga. Darem Boga jest jego zdrowie, mimo wcześniejszego agresywnego leczenia matki. Nawet jeśli małżonkowie świadomie starali się o to dziecko, naywanie żony "idiotką" jest wyrazem braku rozumienia sytuacji. W remiji bardzo poważnie zagrażjącej życiu choroby, człowiek stara się jak najlepiej "wykorzystać" ten czas życia na ziemi, który jescze dostał od Boga. Stara się robić to, co dla niego jest ważne i cenne,nie tracić czasu na rzeczy głupie i bezsensowne. Jeśli dla tej kobiety bardzo ważne było dziecko - owoc ich miłości, to mogli się starać o nie jak najbardziej świadomie, lub choćby nie unikać poczęcia. W diagnozach lekarskich nie jest nigdy wyrażona pewność, że sytuacja rozwinie się tak, czy inaczej. Jest wyrażone prawdopodobieństwo ocenione na ludzki sposób.
MR
Maciej Roszkowski
6 kwietnia 2014, 11:46
Cała wymiana postów jest tu na temat  dobrowolnego poświęcenia się matki. Odrażająca jest poniższa demagogia nie uzasadniona ani jednym zdaniem z wypowiedzi osób komentujących.
O
odrazajace
5 kwietnia 2014, 17:15
Nie, nie moge sie powstrzymac, bo jak czytam takie bzdety to cisnienie mi sie podnosi!! A kobiete mozna zabic, tak?! Plod wazniejszy niz istniejace, wyksztalcone zycie ludzkie!!! Dlaczego wszyscy bronia "dziecka" a nie zycia jego matki! Ona jest smieciem do trumny, tak?! Powiem Wam dlaczego: bo z niej zarobek tylko na pogrzebie i i tak gwarantowany, a z dziecka caly cykl od poczatku! Innego wytlumaczenia nie ma! Biedna kobieta, nawet mąż jej nie kochał! Bo kochający mąż kazałby jej usunąć i ratować ją! I co takiego mądrego zrobiła, że zabiła siebie i osierociła dziecko!?  A teraz sypcie gromy na moją głowę, że na jej miejscu postąpiłabym inaczej, bo w tym kraju jest jakaś chora polityka, że można zabić matkę , a liczy się płód, bardziej od niej! Tyle tylko miała szczęścia, że  była w Stanach, w Polsce jeszcze w tej sytuacji kazano by jej urodzić naturalnie!
A
aga
5 kwietnia 2014, 17:28
Rozumiem Twoje zszokowanie i uważam, że to nie tak że któreś z tych żyć jest ważniejsze. One są tak samo ważne. Ale ta (dorosła) kobieta podjęła swoją decyzję świadomie i dobrowolnie. Oddała swoje życie za inną osobę i nie można tego deprecjonować.
KN
kobieta najważniejsz
5 kwietnia 2014, 20:57
zgadzam się z Tobą w 100 %. Dobrze, ze są jeszcze osoby logicznie myślące. Niestety, ale dla niektórych kobieta to śmieć i jej życie jest nic nie warte. Strach pomyśleć, że mamy XXI w. a mentalność niektórych rodem ze średniowiecza. Mąż tej pani (ofiary) po prostu się jej pozbył.
--
-- --
5 kwietnia 2014, 21:41
Zgadzam się. Kobieta z własnej nieprzymuszonej woli oddała swoje życie dla dziecka, dla malutkiego człwowieka, który nic nie zawinił. Jaka piękna jest miłość pomiędzy matką a dzieckiem. Na pewno ten mały czlowiek bedzie kiedys wdzieczny za dar życia. Oddać życie za drugiego człwieka to na prawdę piękny gest .
S
sierota
5 kwietnia 2014, 21:44
Dziecko nigdy nie będzie miało matki. O tym też trzeba pamiętać. I nie wiadomo, czy będzie z tego powodu szczęśliwe?
--
-- --
5 kwietnia 2014, 21:49
Doskonale to rozumiem. Ja nie mam taty . Zmarł gdy byłam małą dziewczynką. Myślisz, że ja jestem szczęśliwa bo jestem półsierotą.. nie jestem. Zawsze mi go brakuje, tęsknie i nie moge nic na to poradzić. Ale jestem mu wdzieczna za to, że żyje.
WD
Wujek Dobra Rada, Mistrz Ciętej
5 kwietnia 2014, 22:39
Boli Was, że wybrałybyście własne życie, a nie życie Waszego dziecka i dlatego wkładacie innym w usta kłamstwa o traktowaniu tej kobiety jak śmiecia. Wstydziłybyście się !!! Problemy z własnym sumieniem to nie powód, żeby zachowywać się tak podle! ps. nie jest prawdą, więc proszę nie kłamać, że w Polsce, w tej konkretnej sytuacji kobieta musiałaby urodzić dziecko. W Polsce usuwa się płód z bardziej błahych powodów.
B
brat
5 kwietnia 2014, 23:03
Z tego co wiadomo nikt jej nie zabijał, więc o co chodzi ? Nikt nie pisze, że jedno życie jest ważniejsze od drugiego. Natomiast wielkia jest miłość matki do dziecka, która wiedząc czym to grozi, posuwa się do czegoś na co Ciebie w tym momencie może nie byłoby stać. Odrażający to jest ton Twojego wpisu.
S
sea
6 kwietnia 2014, 19:36
dla ciebie smiertelna choroba kobietyi, to błahy powód? Gdyby ten problem dotyczył facetów, to inaczej by ćwierkali. Najłatwiej jest szafować cudzym życiem- życiem kobiet.A sami latacie po lekarzach jak wam coś dokucza.
WD
Wujek Dobra Rada, Mistrz Ciętej
6 kwietnia 2014, 19:58
Bzdura. Nie napisalem tak. A jesli źle się wyraziłem to już się poprawiam, bo nie jestem przywiązany do tego co napisałem jeśli nie oddaje tego co miałem na myśli. Poprawiona wersja: Boli Was, że wybrałybyście własne życie, a nie życie Waszego dziecka i dlatego wkładacie innym w usta kłamstwa o traktowaniu tej kobiety jak śmiecia. Wstydziłybyście się !!! Problemy z własnym sumieniem to nie powód, żeby zachowywać się tak podle! ps. nie jest prawdą, więc proszę nie kłamać, że w Polsce, w tej konkretnej sytuacji kobieta musiałaby urodzić dziecko. W Polsce są sytuacje, że usuwa się dziecko z błahego powodu i nic za to nie grozi. A co dopiero w tej sytuacji! Skandaliczne wpisy!
W
Weronika
5 kwietnia 2014, 11:25
Dziękuję Ci.....
B
brat
5 kwietnia 2014, 13:31
Kiedyś czytałem lub słuchałem wywiadu (prawdopodobnie z Budzyńskim) i było tam dobre stwierdzenie. Zadający pytania powiedział mniej więcej coś takiego, że "modlisz się za obroną życia a dziecko i tak zostaje zabite". Na co była prosta odpowiedź: Modlę się i dziecko się rodzi. 
X
x81
5 kwietnia 2014, 05:53
Jak św. Gianna Betetta Molla
B
brat
4 kwietnia 2014, 22:11
LUXTORPEDOWO-    juzutnuku  
MR
Maciej Roszkowski
4 kwietnia 2014, 20:49
Tak zrobiła moja Babcia, którą uprzedzano, że nie przeżyje porodu. I tak się stało, urodziła się moja Cocia.
K
ksiazkowiec
4 kwietnia 2014, 13:25
Moja koleżanka z klasy zrobiła to samo. Czy Nowy Jork, czy Kozia Wólka - wszędzie można być Człowiekiem.
4 kwietnia 2014, 09:21
Szacunek. Jak nasza Agata Mróz.