Zwierzchnicy religijni apelują o powstrzymanie przemocy w Kazachstanie
Wezwanie do jedności zabrzmiało w bardzo trudnym momencie historii Kazachstanu, gdy władze stosują niezwykle surowe represje wobec ludzi, którzy wyszli na ulice. W obliczu rozszerzającego się kryzysu, zwierzchnicy religijni tego kraju wezwali do dialogu i jedności oraz zaapelowali o powstrzymanie się od podsycania konfliktów.
Prawosławny metropolita Astany oraz wielki mufti Kazachstanu wskazali, że trzeba uczynić wszystko, by zapobiec widmu bratobójczego rozlewu krwi.
Na ulicach Astany giną ludzie
Wezwanie do jedności zabrzmiało w bardzo trudnym momencie historii Kazachstanu, gdy władze stosują niezwykle surowe represje wobec ludzi, którzy wyszli na ulice, protestując przeciwko podwojeniu cen benzyny. W ulicznych manifestacjach zginęło co najmniej 26 osób, ponad 4 tys. zostało aresztowanych. Prezydent odrzucił możliwość negocjacji z protestującymi i dał siłom bezpieczeństwa rozkaz strzelania do "terrorystów" bez ostrzeżenia, tak, by zabić.
Ks. Edoardo Canetta o sytuacji w Kazachstanie
Ks. Edoardo Canetta, który przez 20 lat pracował w Kazachstanie wskazuje, że ludzie nie rozumieją, dlaczego w kraju, który dosłownie śpi na gazie i ropie naftowej, trzeba płacić tak ogromne pieniądze za to, co jest przecież własnością Kazachów. Zauważa, że wywołuje to falę protestów i coraz większego niezadowolenia wobec polityki obecnych władz.
W obliczu bezprecedensowej przemocy, prawosławny metropolita Aleksander wezwał do ustępstw. Przypomniał, że historia pokazuje, iż konflikty wewnętrzne zawsze zagrażają stabilności politycznej i gospodarczej kraju. Podkreślił, że może to doprowadzić do utraty suwerenności, a także wielowiekowych wartości moralnych, duchowych i kulturowych Kazachstanu.
Źródło: Vatican News / pk
Skomentuj artykuł