Życie chrześcijan w Afganistanie może być zagrożone
Pracujący w Afganistanie członkowie włoskiej Caritas, uważają, że życie tamtejszych chrześcijan może być zagrożone. Chaos jaki panuje w kraju, po wejściu Talibów do stolicy - Kabulu, doprowadził do zawieszenia wszelkiej działalności Caritas. Nieliczni chrześcijanie żyjący w tym kraju są zmuszeni do praktykowania wiary w konspiracji, ponieważ nie ma już ani jednego funkcjonującego kościoła.
Liczbę chrześcijan w Afganistanie określa się na od 500 do 8 tys. osób. W komunikacie Caritas zaznacza jednak, że ta społeczność w Afganistanie jest bardzo prężna. Aktywnie działa na polu pomocy charytatywnej. Jest zaangażowana w prowadzenie dużego programu rozwojowego, który przyczynił się do budowy czterech szkół w dolinie Ghor i powrót prawie 500 rodzin uchodźców do doliny Panshir. Społeczność chrześcijańska wsparła także budowę 100 schronisk dla najuboższych i program pomocowy dla osób niepełnosprawnych.
Rosnąca liczba uchodźców
Caritas zwraca uwagę na rosnącą liczbę afgańskich uchodźców. Po przejęciu kraju przez talibów, którzy wczoraj zajęli pałac prezydencki w Kabulu, tysiące ludzi próbuje wydostać się ze strefy walk. Caritas rozpoczęła właśnie ocenę sytuacji na granicy z Pakistanem. „Jak zwykle to najsłabsi zapłacą najwyższą cenę. Rośnie obawa o życie księży, zakonników i zakonnic przebywających w stolicy” – czytamy w komunikacie Caritas.
Źródło: vaticannews.va / tk
Skomentuj artykuł