220. rocznica urodzin Aleksandra Fredry

(fot. wikipedia.org/ PD-Art)
PAP/ ad

Przez aklamację przyjęli w piątek posłowie uchwałę z okazji 220 rocznicy urodzin Aleksandra Fredry. W tekście uchwały posłowie przypominają cytat z "Zemsty" "Zgoda! Zgoda!/ Tak jest, zgoda/ A Bóg wtedy rękę poda".

"Sejm RP pragnie złożyć hołd wielkiemu komediopisarzowi Aleksandrowi Fredrze, którego śmiech szczery, uczciwy, samorodny, rodzinny ratował Polaków w dobie niewoli i do dzisiaj zachował - wedle słów Stanisława Koźmiana - prawdę, życie, świeżość i jakiś niezrównany urok nieśmiertelności" - napisano w uchwale.

Dalej autorzy przypominają patriotyczne zasługi Fredry: kawalera Virtuti Militari i Legii Honorowej za udział w kampanii napoleońskiej, członka Warszawskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk, posła Galicyjskiego Sejmu Krajowego, członka Lwowskiej Rady Narodowej, członka Akademii Umiejętności.

"Sejm RP w 220-lecie urodzin Aleksandra Fredry czci pamięć wybitnego autora Zemsty, Ślubów Panieńskich, Dożywocia, Pana Jowialskiego i wielu innych komedii, które stanowią fundament polskiej tradycji teatralnej. Zarazem wspiera próby nowego odczytania tej twórczości. Oby mowa polska żywiła się wciąż wierszem fredrowskim" - głosi tekst uchwały.

DEON.PL POLECA


Aleksander Fredro urodził się w Suchorowie pod Przemyślem 20 czerwca 1793 roku w bogatej rodzinie szlacheckiej, niegdyś senatorskiej. Już jako szesnastolatek wstąpił do Armii Księstwa Warszawskiego i aż do 1814 roku był oficerem wojsk napoleońskich dosługując się nawet rangi kapitana. Walczył pod Dreznem i Lipskiem, uczestniczył w tragicznej wyprawie pod Moskwę, z rosyjskiej niewoli zbiegł w przebraniu wieśniaka. Po powrocie do ojczyzny zamieszkał w rodzinnym gnieździe - Beńkowej Wiszni, gdzie wraz z bratem Maksymilianem przez dobrych 10 lat gorliwie pracował na miano miejscowego awanturnika.

"Fredry chodzili na głowach i nie można się było nigdzie obrócić, żeby się nie natknąć na Fredrę. Trzeba się było chować przed nimi, bo i z ołtarza by zdjęli, a do tego jeszcze i takie wiersze pisali, że nawet starszym uszy od nich trzeszczały" - pisał Zygmunt Kaczkowski, naoczny świadek wypadków. Romans z Zofią Skarbkową, żoną jednej z najbardziej wpływowych postaci ówczesnej Galicji - Stanisława Skarbka - zakończył się skandalem i rozwodem z pierwszym mężem - rzeczą w owych czasach niesłychaną. Fredro starał się o Zofię aż dziesięć lat, ożenił się z nią i było to małżeństwo bardzo szczęśliwe.

Fredro był samoukiem. Sam o sobie pisał: "Nigdy mi się nad książką nie zmarszczyło czoło, trąbka myśliwska w kniei była moją szkołą". Zaczął tworzyć jako dojrzały mężczyzna, po trzydziestce. W tym wieku ustatkował się i bardzo zmienił. Pisanie pochłaniało go całkowicie. Stał się samotnikiem i odludkiem, bywał hipochondrykiem, ulegał atakom amnezji. Kazimierz Wyka pisał o Fredrze, że jest on "rzadkim przykładem zupełnego samotnika literackiego, którego nikt nie nauczył jego sztuki i od którego nikt się nie nauczy".

Aleksander Fredro należy do pisarzy szczególnie znanych. Wystawiane na scenach i czytane są najczęściej "Zemsta", "Śluby panieńskie", "Pan Jowialski". Mniej znane są pamiętniki "Trzy po trzy", które często niesłusznie określa się, jako świadectwo wojen napoleońskich, a nie dzieło literackie. Inne utwory Fredry są raczej rzadko wznawiane. Specjalną sławą cieszą się "obsceniczne" żarty literackie, których Fredro napisał kilkadziesiąt. Krążą one w "drugim obiegu" literackim, wiele z nich można znaleźć na stronach internetowych. Nie znajdziemy natomiast śladu po tej dziedzinie twórczości Fredry w opracowanych przez Stanisława Pigonia "Pismach wszystkich".

Z romantycznych pisarzy to właśnie Fredro najsilniej zaistniał w języku potocznym, a jego wpływ jest aktualny po dziś, choć nie każdy zdaje sobie z tego sprawę. "Gwałtu, co się dzieje", "wielki człowiek do małych interesów", "wolnoć Tomku w swoim domku", "idź serdeńko bo cię trzepnę" czy też "nich się dzieje wola nieba, z nią się zawsze zgadzać trzeba" - to cytaty z jego utworów.

Pod koniec życia Fredro, choć niemłody i schorowany, objął dowództwo kampanii polskiej w czasie Wiosny Ludów. Jako deputowany do Sejmu Stanowego zajmował się sprawami teatrów i bibliotek Ossolińskich. Umierając 15 lipca 1876 roku we Lwowie zostawił swojemu synowi dokładne instrukcje, w jakim porządku mają być wydawane jego dzieła i wedle jakich zasad wystawiane. Był świadomy, że zainteresowanie jego twórczością z upływem lat będzie rosnąć, a nie maleć. Czas pokazał, że miał rację. Fredro nadal należy do najczęściej wystawianych polskich dramatopisarzy.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

220. rocznica urodzin Aleksandra Fredry
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.