Beztroska w przeddzień tragedii. Czy burzliwa miłość przetrwa wojenne spustoszenie?
Kiedy Hitler dochodzi do władzy na Europą zbierają się czarne chmury. Kauffmanowie muszą skonfrontować się ze znacznie większym problemem niż niepokorne córki, czyli z rodzącym się zagrożeniem wojennym…. Na ulicach Wiednia wyczuwa się niepokój. Padają okropne słowa, ludzie manifestują, dochodzi do aktów agresji. Miasto szybko przyjmuje nazistowskie barwy. Wszyscy jednak mają nadzieję, że Kraków zostanie oszczędzony.
Jak to było mieć 18 lat w 1933 roku?
Esterę Kauffman, córkę właścicieli krakowskiego domu handlowego poznajemy w 1933 roku. Jako młoda dziewczyna szybko zakochuje się w tajemniczym mężczyźnie poznanym na balu maskowym w Wiedniu. Jego tożsamość okazuje się szokująca i pokazuje, że świat jest jednak mały… Nie zbija jej to jednak z tropu. Siła pierwszej miłości bywa ogromna, ale także burzliwa - szczególnie, kiedy na scenie pojawia się konkurent.
Tymczasem rodzice Estery musza martwić się także o ich starszą córkę Aleksandrę, która wdaje się w rozpaczliwy romans z żonatym mężczyzną. Taki skandal obyczajowy w tamtych czasach jest nie do przyjęcia. Co zrobi Aleksandra i czy rozsądek weźmie górę nad porywczymi emocjami?
W Berlinie Hitler dochodzi do władzy i na świat pada złowrogi cień.
Kraków, koniec września 1939 roku
„Elegancki zegar z wahadłem nieubłaganie odmierzał czas. Godzina za godziną. Od chwili, kiedy znany wszystkim świat rozpadł się na kawałki, a pewność, że zastana rzeczywistość jest niewzruszona, stała się zaledwie mrzonką, minęło kilkanaście dni. Pierwszy szok już minął, ale strach, który trzymał wszystkich za gardło, nie odpuszczał.
A jednak gdyby spojrzeć z boku na ludzi spieszących się to tu, to tam, mogłoby się wydawać, że to, co miało miejsce pierwszego września, jest tylko wytworem wyobraźni, senną marą. Porannym koszmarem, który znika, kiedy leniwie otwiera się oczy. Estera Kaufmann powoli podeszła do okna. Od kilku dni powtarzała ten rytuał codziennie. Budziła się zawsze niewyspana, ponieważ od tamtego dnia, kiedy wszystko legło w gruzach, nie mogła spać. Sen przychodził dopiero nad ranem. Lekki, czujny niczym drzemka zająca kryjącego się w wysokich trawach na polach. Nie od razu otwierała oczy. Leżała w łóżku cichutko, nasłuchując odgłosów domu.
Jeszcze kilka dni temu można tu było usłyszeć głośne, radosne rozmowy. Matka, Zofia Kaufmann, zazwyczaj przekomarzała się z ojcem. Mówiła dużo i głośno. Zawsze była skora do rozmowy, przy której żywo gestykulowała. Ognisty temperament i gderliwość odziedziczyła po swoim dziadku, Guidzie Molarze, który pochodził z małej apulijskiej wioski na południu Włoch. Gdzieś z głębi dochodził donośny głos jej siostry, która lubiła włączać się do powadzonej przez rodziców porannej pogawędki. Estera uśmiechnęła się na myśl o siostrze. Aleksandra zawsze była milczkiem. Odzywała się rzadko, a kiedy już zadano jej jakieś pytanie, odpowiadała półsłówkami, żeby jak najszybciej uciąć rozmowę.
Wszystko się zmieniło, kiedy wraz z mężem wyjechała do Londynu. Zrobiła się bardziej otwarta i rozmowna. Wreszcie stała się całkiem podobna do reszty rodziny. Po pewnym czasie do panującego już gwaru dołączał starszy brat Estery Dawid, bliźniak Oli, który od dnia ukończenia studiów przed dwoma laty prowadził rodzinny dom handlowy razem z ojcem, Aaronem Kaufmannem. Jednak ten gwar stał się już tylko wspomnieniem. Dalekim, prawie zapomnianym. Aż trudno było uwierzyć, że zaledwie w kilka dni świat zmieni się nie do poznania. Nie tylko ten zewnętrzny, ale także ten mały, wewnętrzny, osobisty, rodzinny”.
Fragmenty pochodzą z książki „Ostatnie dni beztroski”, wydanej nakładem wyd. MANDO. Jest to pierwszy tom „Sagi Estery” opowiadający o losach tytułowej bohaterki i jej licznej rodziny. Książka dostępne też, jako ebook.
Skomentuj artykuł