Chomikuj i łam prawo

W polskim prawie nie ma skutecznych mechanizmów, które pozwalałyby autorom i wydawcom bronić się przed nielegalnym udostępnianiem ich utworów w internecie.

Wchodzisz jak do gigantycznego sklepu. Czego potrzebujesz? Masz ochotę na książkę? Audiobook? A może czy wolisz klasycznie - poczytać? Największe bestsellery płytowe? Adele oczywiście jest - wybierasz nagranie studyjne czy z koncertu? Najlepiej jedno i drugie!

Wszystko, co w księgarniach i sklepach muzycznych kosztuje kilkadziesiąt lub nawet kilkaset złotych, na stronie chomikuj.pl możesz zdobyć nie ruszając się z domu - po wysłaniu sms za 2 zł. Okazja kusi.

DEON.PL POLECA

Spór, który rozpętał się wokół ACTA, przygasł po deklaracji premiera o zawieszeniu ratyfikacji umowy. Ale wcześniej dziesiątki tysięcy internautów wyległy na ulicę, by bronić wolności w sieci. To zrozumiałe. W konflikcie wartości podstawowych: wolność kontra własność, opowiedzieli się za tą pierwszą. Jednak z drugiej strony obowiązujące w Polsce przepisy nie chronią twórców przed piractwem internetowym.

"Chomik to twoje darmowe i przyjazne miejsce na pliki" - reklamuje się portal chomikuj.pl. "Przechowuj na nim za darmo muzykę, filmy, dokumenty i inne pliki. W łatwy sposób udostępniaj je wszystkim znajomym!" - zachęca. Jak wynika z zainstalowanego na stronie licznika, portal oferuje obecnie miliard dwadzieścia jeden milionów plików.

Chomikuj - podobnie jak jego pierwowzór BitTorrent - to portal torrentowy. Udostępnia przestrzeń w Internecie. Teoretycznie po to, by twórcy i właściciele utworów mogli je tam składować lub się nimi wymieniać. W praktyce zdecydowana większość umieszczanych tam plików nie należy do osób, które wprowadzają je do obrotu. Torrenty to zmora wydawnictw, firm fonograficznych, dystrybutorów filmów i gier. A w konsekwencji - autorów.

Portale internetowe przed prawną odpowiedzialnością za nielegalne rozpowszechnianie utworów bronią się postanowieniami regulaminów. Zgodnie z nimi, użytkownik może umieszczać w sieci tylko takie pliki, do których ma prawa autorskie. Na pozór to rozwiązanie zdroworozsądkowe. Wszak serwisy nie są w stanie zweryfikować legalności pochodzenia zamieszczanych na nich treści. Gdyby administratorzy próbowali to robić, na wrzucenie czegokolwiek do portalu trzeba byłoby czekać miesiącami.

Jednak użytkownicy wrzucają do sieci przede wszystkim to, co atrakcyjne: filmy, książki, gry, muzykę. Im bardziej atrakcyjne, tym lepiej. Za każdy skopiowany z ich konta plik otrzymują bowiem punkty, które pozwalają na dostęp do plików umieszczonych na folderach innych użytkowników.

Polskie prawo pozwala na kopiowanie utworów wyłącznie do użytku osobistego. Twórcy prawa wyszli z założenia, że skoro można skserować książkę, to można też skopiować plik z jej zawartością. To tzw. dozwolony użytek prywatny. Książki czy płyty - nawet nabytej legalnie - nie można jednak udostępniać publicznie.

Na portalach torrentowych zakaz ten łamany jest nagminnie. Anna Mieszkowska to znana autorka wielu poczytnych biografii. Nad ostatnią książką - biografią Ireny Sendlerowej "Matka dzieci Holokaustu", która ukazała się w 2009 r. - pracowała ponad pięć lat. Rozmawiała z bohaterką, zbierała i weryfikowała materiały. Na wieść o tym, że jej dzieło można ściągnąć z chomikuj.pl, nie kryje zdumienia: - Nic o tym nie wiedziałam! Na nic takiego nie wyraziłam zgody - mówi.

O tym, że ze strony chomikuj.pl można ściągnąć wydawane przez nich książki, nie wiedzą nawet niektórzy wydawcy.

- Pierwszy raz słyszę o problemie, więc nigdy nie interweniowałem. Ale teraz muszę porozmawiać z prawnikiem - mówi Robert Krasowski, współwłaściciel wydawnictwa "Czerwone i czarne", które ma w ofercie m.in. cały szereg dobrze sprzedających się wywiadów z politykami.

Wielu bardziej zorientowanych wydawców narzeka, że walka z portalem chomikuj.pl - zarejestrowanym skądinąd na Cyprze - przypomina zmaganie z mitologiczną Hydrą. Kolejne interwencje wydawnictw przynoszą nawet skutki.

- Ale co z tego, że wskazane pliki znikają ze strony, skoro po kilku dniach pojawiają się w kilku innych miejscach - mówi Agata Wierzchowska, prawnik Wydawnictwa Literackiego. Podobne doświadczenia z portalem ma wydawnictwo "Prószyński".

- Dopóki nie będzie w Polsce rozwiązań prawnych uniemożliwiających taki typ działalności, walka z tego typu piractwem w sieci będzie trudna i mało owocna. Wydawcy mają w tej chwili do wyboru interwencje w sprawie poszczególnych tytułów i żądanie ich usunięcia lub występowanie na drogę sądową przeciwko portalowi. Pierwszy sposób jest mało skuteczny. Drugi długi i bez gwarancji sukcesu - mówi Iwona Pacholec z wydawnictwa "Prószyński".

Coraz liczniejsi wydawcy decydują się jednak na prawną kampanię przeciwko piratom. Wydawnictwo muzyczne Hapro Media wysłało wezwania do zapłaty kilkuset użytkownikom portalu chomikuj.pl. Niektórzy postanowili połączyć siły - jesienią ubiegłego roku na zlecenie kilku wydawców ściganiem "chomików" zajęła się kancelaria "Pro Bono" z Białegostoku.

- Prowadzimy sprawy związane z ochroną praw autorskich - mówi jej właściciel Dariusz Puczydłowski. W imieniu swoich klientów najpierw identyfikuje w sieci nielegalnie skopiowane pliki, potem wysyła do prokuratury zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa i wniosek o ujawnienie - przez operatora - danych osobowych użytkownika o wskazanym adresie IP.

- Piraci czują się bezkarni, dopóki prokuratura się nimi nie zajmuje. Jeśli wymiar sprawiedliwości będzie reagował na każde zgłoszone zawiadomienie, sytuacja się zmieni. - twierdzi Dariusz Puczyłowski. I przytacza przykład Austrii i Niemiec, gdzie bezwzględne ściganie i karanie złodziei z sieci zaowocowało wzrostem liczby sprzedawanych legalnie programów komputerowych, gier, książek i płyt nawet o dwadzieścia pięć procent.

A w sądach trudno udowodnić winę udostępniającym nielegalne pliki piratom. Kiedy dochodzi do rozprawy, trzeba udowodnić winę konkretnej osobie. Wystarczy, że ta wszystkiemu zaprzeczy i wykaże, że z komputera korzystało kilka osób. Wtedy w praktyce może się czuć bezkarnie.

Po jesiennej akcji kancelarii Puczyłowskiego na forach internetowych pojawiły się porady, jak skutecznie uniknąć odpowiedzialności za nielegalny obrót utworami. "Chomiki" - czując, co w trawie piszczy - edukują się prawnie i podsyłają sobie linki z poradami prawnymi. Deklarują też na wszelki wypadek, że pliki nie są ich własnością i zamieszczają je w celach promocyjnych, a nie komercyjnych.

Co ciekawe - wielu użytkowników chomikuj.pl umieszcza tam książki, filmy i artykuły o treści religijnej. Biografie Jana Pawła II, książki o św. Faustynie, filmy o ks. Popiełuszce. Ogromna rzesza użytkowników nie ma żadnych oporów przed nielegalnym obrotem takimi utworami. Dariusz Puczydłowski przyznaje, że ściganych za piractwo "chomików" odnajdywał także w katolickich i ewangelickich parafiach.

Spośród klientów, którzy szukali u niego ochrony przed piractwem, najbardziej zapadł mu w pamięć lekarz logopeda, autor bajki dla dzieci, która - czytana na głos - pozwala korygować wady wymowy. Bajkę tę, nielegalnie powieloną na płytach, jego koledzy lekarze rozdawali swoim pacjentom.

- W konsekwencji autor nie miał środków, by wydać w firmie fonograficznej drugą część opowieści - mówi Puczydłowski. - Ludzie nie rozumieją, że własność intelektualna też jest własnością, a kopiując utwory okradają twórców, często uniemożliwiając im dalszą pracę.

Agnieszka Rybka jest dziennikarką i publicystką "Rzeczpospolitej"

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Chomikuj i łam prawo
Komentarze (37)
B
Barbra
29 listopada 2012, 00:04
 Mieszkam w USA , nie zawsze moge kupic oryginal ksiazki , ktora chce przeczytac. TAK .KORZYSTAM Z CHOMIKUJ.PL I Bogu dzieki , bo odswiezylam przeczytane , przeczytalam mnostwo nowych  dzieki tej stronce. Ciekawe ze mnostwo moich znajomych przegraywa filmy , muzyke i dziwnie nikt glosno o tym nie mowi . Mam nadzieje ze "chomikuj" przetrwa te burze .Zycze tego portalowi i sobie. 
T
tell
10 lutego 2012, 14:30
Można czytać książki w formacie np. mobi. Bardzo wygodny format i co . Zobaczcie co oferuje w języku polskim internet. Które księgarnie, które wydawnictwa i jeszcze zobaczcie ceny ! Dlaczego książka w pliku powiedzmy 800 KB kosztuje tyle samo co papierowa cegła? Nie wspomnę, że jest w pliku nie do dostania a na chomiku jest. Czy taki film Bella. Wszedł do kin, był chyba nawet w telewizji Trwam, ale DVD nie ma. Dystrybutor się nie zdecydował, nie ma w sklepach nie ma w wypożyczalniach. Jak chcesz obejrzeć przynajmniej z napisami polskimi musisz zajrzeć na witrynę z filmami . W internecie kupisz oczywiście ten film coś ok 19$, ale nie ma wersji polskiej. Szkoda gadać...
K
Kris
7 lutego 2012, 19:07
Dobitniejszy przyklad, niema problemu: Reka do gory kogo ze studiujacych architektow stac na oryguinalnego Autocada, 3d Styudio, Photoshopa? <a href="http://www.meil.pw.edu.pl/MEiL/IT2/Bezplatna-wersja-AutoCAD-2011-dla-studentow">www.meil.pw.edu.pl/MEiL/IT2/Bezplatna-wersja-AutoCAD-2011-dla-studentow</a> A to przepraszam, sie polepszylo odkad ja bylem na studiach ;)
P
per...
7 lutego 2012, 15:34
A propo: "Spośród klientów, którzy szukali u niego ochrony przed piractwem, najbardziej zapadł mu w pamięć lekarz logopeda, autor bajki dla dzieci, która - czytana na głos - pozwala korygować wady wymowy. Bajkę tę, nielegalnie powieloną na płytach, jego koledzy lekarze rozdawali swoim pacjentom. - W konsekwencji autor nie miał środków, by wydać w firmie fonograficznej drugą część opowieści - mówi Puczydłowski. - Ludzie nie rozumieją, że własność intelektualna też jest własnością, a kopiując utwory okradają twórców, często uniemożliwiając im dalszą pracę." No właśnie, takie zachowania "wołają o pomstę do Nieba"! Przyzwolenie na okradanie dla niektórych jest tak normalne, że ręce opadają. Bo czywiście nie przyszło im do głowy by pomóc utalentowanemu koledze w wydaniu jego pomysłu by mógł uczciwie zarobić i wydać następne części. Takich niestety często mamy kolegów :((( Wciąż za dużo złodziejstwa, zazdrości itp. zwłaszcza w tych środowiskach gdzie powinna być świadomość i moralność na wyższym poziomie. Degrengolada jednym słowem ... Oby prawo jak najszybciej wypracowało coś na polepszenie ochrony praw autorskich by to zjawisko pomiatania człowiekiem i jego pomysłami przez rozkradanie pomniejszało się skutecznie.
7 lutego 2012, 12:01
Dobitniejszy przyklad, niema problemu: Reka do gory kogo ze studiujacych architektow stac na oryguinalnego Autocada, 3d Styudio, Photoshopa? <a href="http://www.meil.pw.edu.pl/MEiL/IT2/Bezplatna-wersja-AutoCAD-2011-dla-studentow">www.meil.pw.edu.pl/MEiL/IT2/Bezplatna-wersja-AutoCAD-2011-dla-studentow</a>
K
Kris
7 lutego 2012, 11:41
 148 lat temu zniesiono panszczyzne w Polsce. Wiec wczesniej jezeli chlop nie chcial by pracowac nazwany bylby ZLODZIEJEM bo przeciez Panu sie nalezalo i to ZGODNIE Z PRAWEM!
K
Kris
7 lutego 2012, 11:39
 Dobitniejszy przyklad, niema problemu: Reka do gory kogo ze studiujacych architektow stac na oryguinalnego Autocada, 3d Styudio, Photoshopa?
RJ
Robert Jęczeń
7 lutego 2012, 10:49
Ojejej, ale po co Wam tyle tego wszystkiego? Tyle tych empetrójek, tyle ksiązek w wersji cyfrowej, tyle ściągniętych filmów? Kiedyś wszystkiego było mało i ludzie potrafili mieć o niebo wyższy poziom intelektualny i kulturalny. ~Oleńka narzeka, że trzeba chodzić do biblioteki po książkę! To pisze studentka. To jak można zostać intelektualistą nie chodząc do biblioteki?! Czy czytacie w całości to wszystko, co ściągacie? Czy słuchacie setki razy wszystkie "zassane" empetrójki? Kultura nadmiaru - czy to coś dobrego?
A
agula
7 lutego 2012, 10:37
Nie jest to usprawiedliwienie - to jasne, ale jakoś ciężko też zgodzić mi się z brakiem dostępu do wielu rzeczy przez to, że są zbyt drogie. Ja też tak mam. Po sąsiedzku jest knajpa z dobrą muzyką i tańcami ale wstęp 40 zł i rzadko mnmie stać. Chciałam popływać żaglówką, ale dniówka to 250 zł. Musiałam zrezygnować. Chyba ukradnę komuś! ja chyba też wreszcie
P
PZL
7 lutego 2012, 10:25
Autorkę proszę o niewypowiadanie się w kwestiach, o których nie ma bladego pojęcia. Chomikuj nie działa na zasadzie klienta torrentowego. Autorzy dzieł powinni sami je sprzedawać (np. muzycy) Płyta Luxtorpedy na ich stronie kosztuje 19zł (19 utworów), a pojedyńcze utwory 2zł. Inni artyści mogliby pójść w ich ślady, ale tak się nie stanie. Pewne grono straciłoby na tym i nie byliby to ani konsumenci ani autorzy dzieł. pozdrawiam
7 lutego 2012, 09:13
Podoba mi sie stara wypowiedź jednego z muzyków (niezbyt związanego z Kościołem) gdyby wszyscy katolicy zapłacili za płyty z muzyka cherześcijąńska, które sobie przegrali... to muzycy chrześcijańscy byliby bogaci...
G
gość
7 lutego 2012, 06:40
Rozumiem, że Polacy kradną "prawem biednego"? I jeszcze jedna kwestia - łatwy dostęp do kultury to jeden z czynników jaki cechuje postępowe i wysoko rozwinięte społeczeńctwo.. Najwidoczniej nikt z górnych polskich półek nie chce, aby polacy tworzyli rozwinięte społeczenstwo skoro narzucają ceny, które dla większości ludzi w tym kraju są nie do przeskoczenia.
K
KESIM
7 lutego 2012, 01:30
"Spór, który rozpętał się wokół ACTA, przygasł po deklaracji premiera o zawieszeniu ratyfikacji umowy." ... eeeee, że jaki spór PRZYGASŁ ??????????????? Na pewno nie wokół ACTA :) 
K
K.
7 lutego 2012, 00:17
@mendoza2: niedawno kupiłem niezbędnik komputerowy w jego zawartości jak zwykle programy użytkowe a wśród nich... bit torrent rozumiecie coś z tego? A Ty czego nie rozumiesz? BitTorrent jest normalnym protokołem internetowym, tak jak na przykład http. Jego podstawowym zastosowaniem jest dystrybucja dużych plików, gdy ich nadawca ma łącze o ograniczonej przepustowości. Dzięki temu, jeśli 1000 osób jest zainteresowanych plikiem o rozmiarze 1GB, to ten, kto wysyła plik, nie musi wysyłać łącznie 1TB tylko znacznie mniej. To, że niektórzy wykorzystują ten protokół do nielegalnej działalności, nie znaczy, że nie ma on bardzo pożytecznych zastosowań. Ja osobiście używam go do pobrania CD lub DVD z najnowszą wersją mojego systemu operacyjnego.
P
Przypadkowy_Przechodzień
6 lutego 2012, 23:52
Pani Agnieszko, Pani najpierw sprawdźi co to są "torrenty" i jak taki protokół działa, a potem sie bierze za pisanie artykułów. ;]
P:
pozdrawiam :)
6 lutego 2012, 23:04
Drodzy Państwo, w Naszym kraju wszystko na prawdę jest drogie ( średnia płaca to 4000!! zł sprawdzcie jak to liczą), absurd goni absurd, stoimy na węglu - a ceny jak za zboże, taniej jest  importować, wciskają społeczeństwu kit ocieplenia klimatu, pakiety CO2 itp. - i to nie poprawi konkurencyjności Naszej gospodarki, JEST TEGO MNUSTWO niestety. I niestety jeśli tak dalej pójdzie będziemy coraz więcej zarabiać ale na coraz mniej będzie nas stać. Kaiążki, płyty, nie wspominając już o programach komp. są strasznie drogie dla przeciętnego Kowalskiego. Wydaje mi się że istnieje gdzieś ta zła wola wydawców, wytwórni itp.( pazerność na rynku europejskim?)   Steve Jobs, twórca Apple i sklepu iTunes potrafił wskazać kierunek jak można pewne rzeczy rozwiązać ( piracenie piosenek) Po prostu umożliwił sprzedaż piosenek po rozsądnych cenach (0,99$). I w tym kierunku powinniśmy Wszystcy zmierzać. Ps. Przepraszam ale nie mogłem sie powstrzyma od niepolitykowania.
B
biedronka
6 lutego 2012, 22:44
 I jeszcze jedna kwestia - łatwy dostęp do kultury to jeden z czynników jaki cechuje postępowe i wysoko rozwinięte społeczeńctwo.. Najwidoczniej nikt z górnych polskich półek nie chce, aby polacy tworzyli rozwinięte społeczenstwo skoro narzucają ceny, które dla większości ludzi w tym kraju są nie do przeskoczenia.
B
biedronka
6 lutego 2012, 22:32
 Zgadzam się ze zdaniem ~katolika - sama bardzo chętnie zrobiłabym sobie ogromny zbiór filmów i albumów - ale jeżeli mam za coś zapłacić 50 - 80 - 100 zł i zobaczyć to raz, to coś ty chyba jest nie tak. Wytwórnie trąbią o piractwie - a jak płyta kosztowąła by 10 zł to pewnie mało kto by się zastanawiał czy ściągnąć, bo wszyscy by kupowali oryginały. A swoją drogą czy pani autorka nie ma niczego pirackiegu u siebie i z pirackich materiałów nie korzysta?
6 lutego 2012, 22:18
Taka ciekawostka, na chomiku jest sporo nagrań rekolecyjnych, nagranych przez jezuitów i sprzedawanych przez WAM.
M
mendoza2
6 lutego 2012, 21:09
niedawno kupiłem niezbędnik komputerowy w jego zawartości jak zwykle programy użytkowe a wśród nich... bit torrent rozumiecie coś z tego?
W
wu
6 lutego 2012, 21:09
fakt, że nasze prawo nie chroni w wystarczający sposób własności intelektualnej nie może być powodem do podpisywania mętnych uregulowań zagranicznych. Doskonalmy nasze prawo, a nie przenośmy bezkrytycznie dziwnych rozwiązań obcych państw.
M
Maciej
6 lutego 2012, 20:48
Powiem tak ! Nie oszukujmy sie ale średnia w Polsce to 1800 zł brutto, a nie 3500!? wIEC JĘSLI dalej tak będzie, pozostanie portal chomikuj, czy torrent.org. Uwierzcie że bym bardzo chciał pójść do sklepu i kupić sobie orginalną płytę z muzyką , grą, lub filmem. Nie dość że pracuje po 10 godzin dziennie i nie mogę sobie pozwolić na taki rarytas zawsze będziemy wybierali tą drogę alternatywną! Każdemu należy się coś od życia, problemem rządu jest to że niestety ale robi wszystko by nie było stać przecietnego Kowalskiego na najmniejszą orginalną rzecz, zmusza go do takich kroków. Może w końcu niech zarobki w polsce się zmienią to wtedy nie będzie piractwa, oszustwa i wszelkich machlojstw. Ktoś kiedyś powiedział że tam gdzie nie ma pieniędzy jest bieda, a gdzie bieda to rodzi się patologia.
Y
yr
6 lutego 2012, 20:15
Nie jest to usprawiedliwienie - to jasne, ale jakoś ciężko też zgodzić mi się z brakiem dostępu do wielu rzeczy przez to, że są zbyt drogie. Ja też tak mam. Po sąsiedzku jest knajpa z dobrą muzyką i tańcami ale wstęp 40 zł i rzadko mnmie stać. Chciałam popływać żaglówką, ale dniówka to 250 zł. Musiałam zrezygnować. Chyba ukradnę komuś! Każdy rozumie, że te "wiele rzeczy" to wspomniana wyżej kultura. Bez tego ciężko się obejść a z przejażdżki żaglówką chyba łatwiej, czy nie...? Zresztą stsosunek kupowanych przeze mnie książek, płyt itp jest duuużo większy od tych ściąganych a je i tak mam w planach zakupić, ale jak już wspomniałam wcześniej - nie zawsze mnie stać. Jak większość - z tego co czytam w komentarzach...
M
mk
6 lutego 2012, 20:11
Jak ceny za własność intelektualną będą adekwatne do zasobności naszych kieszeni a nie złodziejskie jak obecnie (nie mówię że twórcy je narzucają) to będę wolała kupić je w sklepie niż sciągnąć z sieci. Teraz stać mnie by kupić 1 książkę w roku, nie wspominając o książkach dla dzieci, na filmy wcale (chyba że w markecie w promocji, ale tam często gmioty są). Wypad do kina czy do teatru całą rodziną też jest finansowo dużym wyzwaniem. Są twórcy, którzy swoje utwory udostępniają za niewielką opłatą w internecie np. Luxtorpeda, wolę u nich kupić i dać im zarobić. Ale to są wyjątki, niestety :(
NN
Nadnoblista, Nadprofesor
6 lutego 2012, 20:04
No i nie trzeba dodawać, że ci ludzie po wykorzystaniu są natychmiast zabijani, chyba, że przynoszą stały zysk. Wtedy o tyle o ile są zyskowni są utrzymywani przy życiu. Kościół (hierarchia, księża) niestety też ma w tym udział.
Z
Zocha
6 lutego 2012, 20:00
 Nie jest to usprawiedliwienie - to jasne, ale jakoś ciężko też zgodzić mi się z brakiem dostępu do wielu rzeczy przez to, że są zbyt drogie. Ja też tak mam. Po sąsiedzku jest knajpa z dobrą muzyką i tańcami ale wstęp 40 zł i rzadko mnmie stać. Chciałam popływać żaglówką, ale dniówka to 250 zł. Musiałam zrezygnować. Chyba ukradnę komuś!
Y
yr
6 lutego 2012, 19:58
 I jeszcze jedno - niektóre sklepy (niewymieniając nazw) sprzedając książki i płyty również okradają ich autorów, czyli w konsekwencji i my kupując w tych księgarniach okradamy tych autorów...
NN
Nadnoblista, Nadprofesor
6 lutego 2012, 19:55
To samo robią Polacy w Polsce, amerykanie w Polsce. Tusk już pisał, że zmiana tego systemu to marzenie ściętej głowy. Za dochodowy. Solidaruchy po prostu chciały dorwać się do kasy.
N
Nadnobilsta
6 lutego 2012, 19:52
I tak i nie. Wiele z wydawnictw profesjonalnych czerpie zyski z niewolniczej pracy zdolnych ludzi pod hipnozą czym zajmuje się wojsko i służby specjalne we wszystkich państwach. Pieniądze dzielone są między nich i polityków, którzy pilnują, aby proceder był bezkarny. Więc, w większości wypadków jest to okradanie złodzieja. Korkodyle łzy amerykanów, którzy kradną na potęgę robiąc z siebie niewiniątka.
Y
yr
6 lutego 2012, 19:51
Jest w tym zapewne sporo prawdy, ale ja uwielbiam kupować płyty, książki i znajomi bardzo często pytają po co, skoro można ściągnąć z internetu. Chomik to właśnie jedno z tych miejsc, które jest wskazywane. Tylko, że... coraz częściej nie stać mnie na zakup ww. dóbr. Często zakup dwóch książek w miesiącu to kwota 70-100 zł, płyta ok. 40-60, nie wspomnę o filmach... no i jak człowiek ma sobie pozwolić na kulturę w domu... Nie jest to usprawiedliwienie - to jasne, ale jakoś ciężko też zgodzić mi się z brakiem dostępu do wielu rzeczy przez to, że są zbyt drogie.
jazmig jazmig
6 lutego 2012, 19:50
 Piractwo wg definicji autorki istniało już przed internetem. Jako młody człowiek kupiłem kasetę w sklepie, a potem skopiowałem koledze, który w zamian skopiował dla mnie inną kasetę, którą on sobie kupił. Wtedy nie było to nielegalne. Muzykę nagrywało się z radia, były specjalne audycje radiowe, w których prezenterzy odtwarzali najnowsze płyty różnych zespołów, a fani nagrywali sobie tę muzykę. Audycje te nadawano późno w nocy, kiedy zakłócenia na UKF były najmniejsze. Dzisiaj dokładnie to samo nazywa się piractwem. Dlatego ja mam serdecznie w nosie poglądy ludzi pokroju Agnieszki Rybak. Niedługo za oddychanie będę musiał płacić jakiemuś hochsztaplerowi, który przekupił parlament i domaga się szmalu.
O
Oleńka
6 lutego 2012, 19:49
Jestem studentką, mam konto na chomikuj nie dla ściagania muzyki, tylko różnego rodzaju notatek, czasem prowadzący podają bibloografię i potrzebuję jakiejś książki (zazwyczaj jest to kilka zdań, rzedziej jakiś cały rozdział, ale bardzo rzadko cała ksiażka), oczywiście są biblioteki, ale: 1. niektórych pozyzji w bibliotekach nie ma lub są pojedyncze egzemplarze na które trzeba zazwyczaj trzeba czekać, aż ktoś zwróci, a notatki te potrzebe są na przyszly tydzień. 2. czas jest bardzo długi, trzeba ksiażke zamówić w najlepszym przypadku jest tego samego dnia po 3-4 godzinach, trzeba iść do biblioteki, potem ją odnieść (cała fatga dla kilku zdań, lub rozdziałów).  Wiem, że dla autora to nie jest żadna wymówka, ale tak naprwdę studiując człowiek czasem nie ma innego wyjścia jak przegrzebać zasoby internetu. Niestety, ale jeżeli chciałabym kupować kazdą książkę z której mam korzystać, to obawiam się, że rodzice poszliby z torbami i to szybko.
GP
Grzegorz Poplawski
6 lutego 2012, 19:33
ciężko czytać jakikolwiek artykuł, gdy sie trafia na bzdury w stylu "Chomikuj - podobnie jak jego pierwowzór BitTorrent" odbiera to chęci do dalszego czytania. Zreszta spora część publicystów, polityków zabiera głos na tematy na których zupełnie się nie zna. 
P
polo
6 lutego 2012, 19:11
"W polskim prawie nie ma skutecznych mechanizmów, które pozwalałyby autorom i wydawcom bronić się przed nielegalnym udostępnianiem ich utworów w internecie" Nie tylko w polskim, ale i światowym. Wogóle egzekwowanie sprawiedliwości (czyli ściagania opłat) jest niewykonalne, poza kontrolą. To jest koniec cywilizacji. Niczego nie opłaca się już robić.
K
katolik
6 lutego 2012, 19:00
artykuł tendencyjny; kopiowanie to nie kradzież, a problem piractwa powodowany jest zbyt wysoką, jak na polskie warunki, ceną dóbr; Wg raportu KE ponad 11 procent pracujących Polaków zagrożonych jest biedą; trudno się dziwić że Polacy piracą, dla wielu jest to jedyne rozwiązanie bo ich po prostu nie stać na zakup oryginalnej płyty czy filmu itp. a nawet jakby danego pliku  z sieci nie pobrali i tak by go nie kupili bo po prostu nie mają na to pieniędzy; wyliczenia ile miliardów dolców tracą producenci artyści i inni na nielegalnym kopiowaniu są po prostu śmieszne i w żadnym stopniu nie odzwierciedlają faktycznego stanu rzeczy
K
Kris
6 lutego 2012, 19:00
 na temat i dosc wywazone http://www.polityka.pl/kraj/analizy/1523883,1,internet-czyli-starcie-wolnosci-z-wlasnoscia.read Osobiscie gdy kiedys sie uparlem ze kupie album przez internet, zajelo mi 3 dni znalezienie legalnego sklepu ktory na terenie mojego panstwa by mi na to pozwolil. Niektre rzeczy porostu legalnie nie sa dostepne. Pewnie ze to nic nie tlumaczy... ale jak piractwo sie rozpowszechnilo i zyski zaqczely spadac to nagle firmy fonograficzne pokazaly ze da sie plyty taniej wydawac. Ciekawy jestem czy to zlodziejstwo to takie tylko jednostronne jest.
M
Marcin
6 lutego 2012, 18:33
"Chomikuj - podobnie jak jego pierwowzór BitTorrent - to portal torrentowy." ... może przed napisaniem artykułu warto trochę poczytać?