Dlaczego Kraków nazywano "drugim Rzymem"? Historyczne dziedzictwo i miliardowe skutki do dziś
Przez stulecia Kraków nosił miano "drugiego Rzymu". Nie miało to związku ani z antycznym cesarstwem, ani z samym Wiecznym Miastem, lecz z niezwykłą pozycją, jaką stolica Małopolski zajmowała w życiu religijnym dawnej Rzeczpospolitej. To historyczne zjawisko odciska swoje piętno również dziś i to w wymiarze finansowym, wartym miliardy złotych.
Najbardziej "sklerykalizowane" miasto dawnej Polski
W XVIII wieku w Krakowie funkcjonowało aż 80 kościołów i kaplic. Miasto liczyło wówczas mniej niż 24 tys. mieszkańców, z czego katolików było poniżej 20 tys.
Na Wawelu i w całej aglomeracji działało:
-
11 parafii,
-
5 kolegiat z ponad 50 prebendami prałackimi i kanonickimi,
-
25 domów zakonnych męskich,
-
16 żeńskich klasztorów,
-
28 filii i kaplic publicznych.
Historyk Kościoła Stanisław Litak szacował, że tuż przed pierwszym rozbiorem w Krakowie żyło około 1400 duchownych. Oznacza to, że co czternasty katolik w mieście był księdzem, a jednocześnie ponad 5% całego duchowieństwa Rzeczpospolitej mieszkało lub miało prebendy właśnie tutaj.
Nic dziwnego, że o Krakowie zaczęto mówić "drugi Rzym nad Wisłą".
Kościelne beneficja i gromadzenie majątku
Każde stanowisko kościelne w dawnej Polsce wiązało się z beneficjum, czyli zabezpieczonym majątkiem gwarantującym utrzymanie duchownego. W Krakowie beneficja najczęściej opierano na nieruchomościach w samym mieście, a z czasem poszerzano je o kolejne dobra.
W efekcie ogromna część krakowskich nieruchomości trafiła w ręce Kościoła – i tak pozostało przez stulecia.
Dziedzictwo, które kosztuje miliardy
Choć od XVIII wieku wiele się zmieniło, konsekwencje dawnego "rzymskiego" statusu Krakowa widoczne są do dziś.
-
Już w 2009 roku samo Arcybractwo Miłosierdzia, założone w XVI w. przez Piotra Skargę, dysponowało majątkiem szacowanym na 200 mln zł.
-
Na mocy decyzji Komisji Majątkowej Kościół otrzymał od władz Krakowa około 600 mln zł rekompensaty za dawne beneficja.
-
W 2024 roku media informowały, że kapituła katedralna kontroluje nieruchomości warte "kilkaset milionów złotych".
Łącznie instytucje kościelne posiadają dziś w Krakowie majątek wart miliardy złotych – obejmujący zarówno dziesiątki zabytkowych kamienic, jak i najważniejsze budynki w mieście, m.in. siedzibę filharmonii.
Kraków jako "drugi Rzym"+
Określenie "drugi Rzym" miało niegdyś podkreślać wyjątkową rolę Krakowa jako centrum życia religijnego. Dziś przypomina o tym także realny, materialny wymiar dawnego systemu beneficjalnego. Historyczne dziedzictwo Kościoła wciąż kształtuje tkankę miejską i generuje skutki finansowe, których wartość liczona jest w miliardach.
Skomentuj artykuł