Czy sprawy wiary można rozstrzygać przed sądem? [WIDEO]

Kinga Polak-Gieroń

"Bóg nie umarł 2" to pasjonująca opowieść o próbie odpowiedzi na najważniejsze pytania wyłącznie przy pomocy argumentów prawnych. Druga część filmu, który poruszył serca i sumienia ponad 140 tysięcy polskich widzów. Od 1 kwietnia film będzie można zobaczyć na specjalnych pokazach przedpremierowych.

Szukaj w swoim kinie

Grace jest nauczycielką historii w liceum. Podczas prowadzenia lekcji odpowiada na pytanie uczennicy wspominając przy tym działalność Jezusa Chrystusa. Dyrekcja szkoły zarzuca jej złamanie przepisu o świeckości instytucji państwowej.

DEON.PL POLECA

W świeckiej szkole, na lekcji historii nie powinno mówić się o Jezusie. Jeśli Grace przeprosi sprawa zostanie rozstrzygnięta polubownie i zachowa pracę. Jeśli nie, sprawa trafi do sądu i wówczas kobieta może stracić wszystko łącznie z prawem do wykonywania zawodu. Rozpoczyna się pasjonujący sądowy spór, w który angażuje się uczelniana społeczność. To wszystko sprawia, że odmieni się życie wielu osób. Konflikt, który miał być lekcją pokory dla ludzi wierzących przeradza się w niezwykłą dysputę o wolności sumienia, istnieniu Boga i jego obecności w przestrzeni publicznej…

Melissa Joan Hart, odtwórczyni oskarżonej nauczycieli, która jest zarazem jedną z najbardziej aktywnych chrześcijanek w Hollywood, uznała, że wystąpienie w "Bóg nie umarł 2" jest niemalże jej misją.

"Po przeczytaniu scenariusza wiedziałam, że muszę zagrać w tym filmie. "Dużo się modliłam w tej sprawie. Chciałabym, żeby niektórzy widzowie odnaleźli w tym filmie jakieś odpowiedzi. W dzisiejszych czasach kwestia religii wywołuje wiele emocji, więc nie jest o tym łatwo rozmawiać.

"Czuję wręcz, że chrześcijanie są lekceważeni i marginalizowani. Ludzie przewracają oczami, a powinni szanować tę religię tak, jak szanuje się inne. Jestem chrześcijanką i często odczuwam, że gdybym wyznawała inną wiarę, napotykałabym na znacznie więcej szacunku" - dodaje.

Chuck Konzelman, Cary Solomon, autorzy scenariusza: "Chcieliśmy utrzymać realistyczny ton", wyjaśnia Cory Solomon, jeden ze scenarzystów "Bóg nie umarł 2". "Nie mieliśmy zamiaru opowiadać historii, przy której trzeba przymrużyć oko lub która nie ma nic do powiedzenia". Scenarzyści twierdzą, że ich film ukazuje nie tylko mylne postrzeganie, oraz stosowanie reguły "rozdziału państwa od kościoła", ale także podkreśla coraz większą niechęć świata świeckiego wobec mężczyzn i kobiet, którzy chcą mówić o swojej wierze publicznie.

Obsada: MELISSA JOAN HART (Grace Wesley), JESSE METCALFE (Tom Endler), DAVID A.R. WHITE (Wielebny Dave), ERNIE HUDSON (Sędzia Stennis), RAY WISE (Peter Kane).

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Czy sprawy wiary można rozstrzygać przed sądem? [WIDEO]
Komentarze (6)
1 kwietnia 2016, 08:13
"Bóg nie Umarł" bardzo mi się podobał i chętnie oglądnę drugą część.  Dlaczego wszyscy tak strasznie obrażają się gdy mówi się im o religi w którą się wierzy? Wychodzi na to że najbardziej prześladowaną grupą na świecie są praktykujący i głęboko wierzący Chrześcijanie.  
TK
Ter Ka
31 marca 2016, 02:20
"Film był okropnie protestancki" - też mi zarzut! Protestanci mają żywą wiarę i chcą naśladować Chrystusa i dlatego dużo możemy sie od nich nauczyć. Oczywiście nie mówię o sporach doktrynalnych, te zostawmy teologom.
MB
Mateusz Bodziony
30 marca 2016, 21:19
Nie wiem, dla kogo powstaje taki film. Pierwsza część była idiotyczną i słabą apologią, która starała się na nowo odkryć koło. Wszystkie super argumenty za Bogiem użyte w tym filmie zostały dawno napisane przez Ojców Kościoła. Oprócz tego film był okropnie protestancki. A ludzi można było podzielić na okropnych, zaślepionych ateistów i muzułmanów. Po prostu okropny film. Fabuła jak dla dzieci a zakończenie woła o pomste do nieba. Film przeznaczony tylko dla bardzo wierzących i odpornych na pompatyczne farmazony. Nikomu nie polecam takiego filmu, chcesz poprawić wiarę weź poczytaj Augustyna. Druga część także będzie tylko powtarzaniem tego samego. Źli krzyczą Boga nie ma, a nasza kochana jednowymiarowa postać zwalcza niesprawiedliwość. Jeśli masz zamiar zabrać na to nastolatka, to tego nie rób, bo zrobisz tylko krzywdę jego wierze.
31 marca 2016, 07:59
Wiara w mity i baśniowe postaci jest naiwna. Czemu więc przypuszczasz, że film o tym aby przekonać innych do wiary w bajki i mity i mityczne postacie, oraz w opowieści wędrujących żydowskich plemion miał być inny niż popmpatyczny i zawierać farmazony?
LL
Leszek Leszek
31 marca 2016, 09:36
Dobrze, że znowu się zesrałeś. Zastanawia mnie czy ty nie posiadasz kibla w domu. Ważne jednak jest to, że zapach twojego gówna działa odwrotnie do twoich słów oraz ważne jest także to, że nie kryjesz swądu  (siary) ze swojej gęby.
31 marca 2016, 10:32
Rozumiem, że Ty wierzysz w te bajki, baśnie i żydowskie mity. Naiwnych nie sieją.