Film na weekend: "Mandarynki"
Rok 1922. Wojna w Abchazji. Dwaj sąsiedzi i plantatorzy mandarynek znajdują rannych żołnierzy, walczących po przeciwnych stronach.
Tytuł: Mandarynki / Mandariinid
Reżyseria: Zaza Urushadze
Scenariusz: Zaza Urushadze
Muzyka: Niaz Diasamidze
Gatunek: Dramat, Wojenny
Produkcja: Gruzja, Estonia
Rok produkcji: 2013
Główne role: Lembit Ulfsak, Giorgi Nakashidze, Elmo Nüganen
O tym, dlaczego warto obejrzeć "Mandarynki", opowiada ks. Grzegorz Ogorzałek, autor filmowego vloga "W koloratce":
Zobacz zwiastun:
Przeczytaj opis dystrybutora: Jesień w Abchazji jest piękna - zalesione wzgórza, morze, w sadach dojrzewają mandarynki. Ale jesień w 1992 roku jest inna. Abchazja walczy o odłączenie się od Gruzji. Trwa wojna. Ludzie uciekają. W jednej z wiosek zostają tylko dwaj mieszkańcy, bezstronni Estończycy. Markus nie uciekł, bo chce zebrać mandarynki z sadu, chociaż Ivo, jego sąsiad, jest przeciwny zbiorom w czasie wojny. Tymczasem działania wojenne są coraz bliżej, aż trafiają pod ich drzwi. Kiedy cichną strzały Ivo znajduje ocalałego z potyczki, rannego Ahmeda. Pomimo niebezpieczeństwa, zabiera go do domu i opatruje. Kiedy Markus grzebie zabitych Gruzinów, również znajduje wśród nich jednego żywego. Teraz każdy z plantatorów mandarynek ma pod swoim dachem rannego żołnierza - zagorzałych wrogów. Zaczyna się wojna…
***
Nie popieramy piractwa! Skorzystaj z wypożyczalni DVD lub odwiedź portal, który umożliwia odpłatne oglądanie filmów: Google Play, iTunes lub Netflix.
Skomentuj artykuł