Weekendowy przegląd filmowy
Wielki powrót na ekrany agenta J-23, czyli Hansa Klossa. Do tego Sean Penn w roli podstarzałego rockmana, Julia Roberts jako zła Królowa Śniegu oraz Matt Damon i Scarlett Johansson ratujący upadające zoo. Można wybierać.
Wszystkie odloty Cheyenne’a
Na pewno film warto obejrzeć dla Seana Penna, który koncertowo (nomen omen) zagrał główną rolę. Fajne są zdjęcia i muzyka, autorstwa Davida Byrne’a z Talking Heads. By jednak w pełni docenić ten film, trzeba wejść trochę w ten dziwaczny świat, w przeciwnym razie "Wszystkie odloty…" mogą się wydać dość pretensjonalne i w gruncie rzeczy nudne.
Sporo zastrzeżeń może jednak budzić fabuła. Na pewno nie jest to pełnokrwiste kino szpiegowskie w stylu "Szpiega". Bardzo słabo i plastikowo wypadają na ekranie także efekty specjalne. Film broni się jak o pastisz kina przygodowego, ale czy o to jego twórcom chodziło?
Królewna Śnieżka
Film wart polecenie, bo jest pięknie opowiedziany i zrobiony. Nie bez znaczenia jest fakt, że w rolę złej królowej wcieliła się Julia Roberts, a film został przygotowany głównie z myślą o najmłodszych widzach (co takie oczywiste wcale nie jest). Ciekawostką jest to, że Śnieżkę zagrała Lily Collins - córka Phila - wiecie którego.
Kupiliśmy zoo
Dobra familijna propozycja na weekendowy wypad do kina.
Happy, Happy
W tym tygodniu na ekrany wchodzi także horror "Demony". Film nie miał w Polsce pokazu prasowego, a w Stanach Zjednoczonych zebrał fatalne recenzję.
Skomentuj artykuł