Weekendowy przegląd filmowy

Weekendowy przegląd filmowy
Kadr z filmu "Kochankowie z Księżyca"
inf. prasoweg / drr

Ten tydzień obfituje w kinowe propozycje i dobrze. Idzie zima, czy jest lepsze niż kino miejsce, by się zaszyć w weekendowy wieczór.

Lata sześćdziesiąte XX wieku. Sam i Suzy, para zakochanych w sobie nastolatków, postanawiają uciec z miasteczka w Nowej Anglii, w którym się wychowują. Lokalne władze uznają ich za zaginionych. Rozpoczynają się poszukiwania, którymi dowodzą kapitan Sharp oraz rodzice dziewczynki.

Wes Anderson, człowiek dwukrotnie nominowany do Oscara ("Fantastyczny Pan Lis", "Genialny klan") oraz twórca "Podwodnego życia ze Stevem Zissou" powraca po trzech latach przerwy . "Kochankowie z Księżyca" to nostalgiczna opowieść, ale mocno podszyta ironią, w dodatku świetnie zrealizowana i zagrana. Bruce Willis w roli policjanta, Edward Norton w roli drużynowego, Bill Murray jako ojciec Suzy i Tilda Swinton jako "Opieka Społeczna" - to zdecydowanie warto zobaczyć.

DEON.PL POLECA

Oparty na prawdziwych wydarzeniach film "Operacja Argo" jest kroniką tajnej operacji ratowania sześciu Amerykanów. 4 listopada 1979 roku, w momencie, gdy irańska rewolucja osiąga temperaturę wrzenia, bojownicy szturmują ambasadę USA w Teheranie, biorąc 52 Amerykanów jako zakładników. Jednak w samym środku chaosu sześciu z nich udaje się wymknąć i znaleźć schronienie w domu ambasadora Kanady. Wiedząc, że ich odnalezienie i zabicie jest tylko kwestią czasu, specjalista od eksfiltracji w CIA, Tony Mendez (Ben Affleck) wpada na ryzykowny plan wydostania ich z kraju.

Ben Affleck, nie ma co ukrywać, wielkim aktorem nie jest. Może to kwestia ról, w jakich go obsadzano, może efekt jego burzliwego związku z Jennifer Lopez, z powodu którego przez wielu do dziś postrzegany jest głównie jako celebryta, a nie aktor z krwi i kości.  W "Operacji Argo" na wyżyny aktorstwa również nie wchodzi, ale... daje się poznać jako naprawdę sprawny reżyser.

Komedia kryminalna, dobrze zagrana i opowiedziana. Z dużą dozą ironii i dobrego humoru, ale… O Martinie McDonaghu mówi się, że to drugi Tarantino. Cóż, nie nam rozstrzygać, na ile to porównanie jest trafne, ale obaj panowie mają coś ze sobą wspólnego. Oprócz dobrego ucha do dialogów, karmią się - mrużąc przy tym oko - filmową przemocą. Niektórzy to lubią, nas to nie przekonuje.

Wiezienie kontra wolność, w tym dosłownym i przenośnym znaczeniu. Strażnik J.C. to facet nieśmiały, w pracy ograniczony twardym regulaminem, w życiu skrępowany swoją niepewnością. Alice, którą poznaje na lekcjach tańca, jest jego przeciwieństwem. Co może wyjść z tego połączenia gamoniowatości i chaosu? Zakończenie filmu jest dość naiwne, ale przecież nie od dziś wiadomo, że życie to nie film.

Czego w tym filmie nie ma... Otóż nie ma nic.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Weekendowy przegląd filmowy
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.