"Houseboatem" po jeziorach mazurskich

(fot. Kate's Photo Diary / flickr.com)
PAP / drr

Na mazurskich jeziorach pojawiły się nowe typy łodzi, tzw. houseboaty, które są małymi pływającymi domami. Na razie cieszą się one zainteresowaniem przede wszystkim obcokrajowców, głównie mieszkańców Zachodniej Europy.

Houseboaty to bezpieczne łodzie, idealnie nadające się do rodzinnego wypoczynku: napędzane są silnikiem, praktycznie nie można ich wywrócić, wyposażone są w kuchnię, łazienkę, kajuty sypialne, mają ogrzewanie, a te najbardziej luksusowe - telewizory z anteną do odbioru kanałów z satelity, salony ze skórzanymi kanapami i porcelanową zastawę. Do pływania nimi po jeziorach nie są potrzebne żadne specjalne uprawnienia.

DEON.PL POLECA


Jak powiedział znawca żeglowania po Mazurach i właściciel popularnego wśród mazurskich żeglarzy portalu internetowego Zbigniew Jatkowski houseboaty cieszą się sporym zainteresowaniem żeglarzy - głównie z zachodniej Europy.

- Taki typ łodzi płynie bardzo wolno bo do 15 km na godz. więc można do woli podziwiać widoki, które dla Polaków żeglujących po Mazurach nie są tak atrakcyjne jak dla ludzi z Zachodu. Oni są zachwyceni tym, że brzegi nie są zabetonowane, że mogą podpłynąć gdzieś w zatoczkę, zrobić sobie grilla, czy rozpalić ognisko. Na Zachodzie to jest nie do pomyślenia, dlatego Zachód tak ciągnie do naszych jezior i wygodnych houseboatów - mówi Jatkowski.

Koszt wypożyczenia houseboatu nie jest mały - w sezonie za tydzień pływania tym typem łodzi trzeba zapłacić od kilku do kilkudziesięciu tysięcy złotych (za 4 do 7 osób, w zależności od klasy łodzi). Za najbardziej luksusowe houseboaty trzeba zapłacić 2,7 tys. euro za tydzień. Dla porównania - żaglówkę można wypożyczyć za ok. 200-500 zł za dobę.

Houseboaty mogą cumować w każdym porcie, a w Mikołajkach prywatna firma zbudowała dla tego typu łodzi specjalny port ulokowany na pływających pomostach - na razie jest to jedyny taki port na Mazurach.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

"Houseboatem" po jeziorach mazurskich
Komentarze (4)
R
renata
4 lipca 2012, 09:04
Jest firma, (www.lamare.pl) która chce promować Bydgoszcz i żeglugę śródlądową, a precyzyjnie turystykę rodzinną. Od 2012 firma uruchamia Czarter rejsów Houseboat’ami z Bydgoszczy. Każdy zainteresowany będzie miał możliwość przepłynięcia Wielkiej Pętli Wielkopolski (Kanał Bydgoski, Kanał Górnonotecki, Kanał Ślesiński, Rzeka Warta, Noteć Dolna, Noteć Górna, Jezioro Gopło) i doświadczenia wielkiej przygody, której dotychczas jeszcze nikt w takich warunkach nie mógł doświadczyć. Idąc jeszcze dalej, ta bydgoska firma, chce promować spędzanie czasu na rzece poprzez tworzenie restauracji na wodzie, gdzie będziemy mogli zjeść kolację płynąc w ciszy i spokoju oraz podziwiając Bydgoszcz z nieznanej dotąd perspektywy. W planach jest także bar na wodzie z możliwością wypożyczenia i zorganizowania różnego rodzaju imprez podczas rejsu na rzece. Houseboat nie wymaga dodatkowej załogi stąd każdy może zostać kapitanem i zabrać przyjaciół, znajomych czy rodzinę na niezapomniane chwile na wodzie we własnym towarzystwie.
A
atrament
24 czerwca 2012, 14:18
czytałem ostatnio, że w bydgoszczy jedna z firm produkujących takie łodzie chce oddać jedną z nich na użytkowanie ratusza. mają tym promować miasto - bardzo mi się ten pomysł podoba (choć znając rzetelność naszych urzędników do niczego konkretnego nie dojdzie). interesuje mnie jednak bardziej nie kupno, a wynajem takiego houseboatu, chociażby na weekend. jest ktoś kto z tego faktycznie korzystał? warto?
U
Ural
11 czerwca 2012, 08:18
Coraz więcej houseboatów pojaiwa się w Polsce. Pewnie dlatego, że nie trzeba mieć żadnych uprawnień aby sobie czymś takim popływać. Mazury zawsze były i zawsze będą dla żaglówek ale na rzekach (np WPW) podejżewam że houseboatów będzie  coraz więcej. 
24 maja 2012, 15:17
Hausbotem to aż się prosi o wycieczkę po Europie. Przecież cała Europa nizinna jest pożądnie skanalizowana. Ciekawie byłoby też wybrać się na wschód - bardziej dziko i nieprzewidywalnie. W "Żaglach" czytałam o wyprawie hausboatem po Niemenie. Bardzo pociągające.