Jednego dnia zostawiła wszystko i postanowiła przejść świat na piechotę
Spędziła ponad 6 lat w drodze przez 4 kontynenty i pokonała ponad 32 tys. km. To nie była łatwa podróż.
Angela Maxwell miała z pozoru wszystko, czyli dobrze prosperujący biznes, stabilizację, związek. Jednak wciąż czuła, że czegoś Jej brakuje i nie jest szczęśliwa. Jak sama mówi, brakowało Jej „mocniejszego połączenia z naturą, światem i ludźmi”.
Dlatego postanowiła przejść cały świat na... piechotę. W maju 2014 roku, w wieku 33 lat, opuściła swój dom w Oregonie i wyruszyła w podróż życia. Zakończyła ją w grudniu 2020 roku.
To nie była łatwa podróż. Zmagała się z siłami natury, własnymi słabościami, ale i niebezpieczeństwami, stwarzanymi przez drugiego człowieka. Angela została napadnięta i zgwałcona przez mężczyznę, który wdarł się do jej namiotu w Mongolii. Była przerażona i zastanawiała się nad przerwaniem podróży. Jednak podjęła decyzję o dalszej drodze. „Byłam zdeterminowana, żeby to wydarzenie nie zmusiło mnie do zrezygnowania ze swojego marzenia i powrotu do domu. Zostawiłam cały swój dawny świat za sobą, nie miałam do czego wracać i rozumiałam ryzyko dalszej wędrówki” - tak sama mówi o tym wydarzeniu.
Z każdym dniem wędrówki robiło się o niej coraz głośniej, była zapraszana na prelekcje i rozmowy. Wystąpiła nawet na scenie TEDx. Stała się głosem siły kobiet i wsparciem dla nich. Podczas swojej podróży zbierała też środki dla fundacji wspierającej młode dziewczyny i kobiety. Zebrała ponad 30.000 USD.
Skomentuj artykuł