"Margines, ale..." - nowa książka Różewicza
"Margines, ale ..." - taki tytuł nosi nowa książka Tadeusza Różewicza, na którą składają się szkice krytyczne, rozprawy, wykłady i listy autora "Kartoteki". Książka trafiła już do księgarń.
Tytuł Margines, ale... pochodzi z cyklu felietonów poety ukazujących się przez wiele lat w miesięczniku "Odra".
Skala tematów, gatunków literackich, rozpiętości tekstów, tonacji (żart i powaga) oraz oryginalność przemyśleń decydują, że będzie to książka chętnie czytana i szeroko komentowana. Różewicz pisze o teatrze (np. przejmująco o roli milczenia), debiutach literackich, o podróżach, swoich mistrzach, wspomina zmarłych przyjaciół, opowiada o dziełach własnych i cudzych.
- Noty, listy, szkice, reportaże, fragmenty dziennikowe, mowy - silva rerum - stanowią bogactwo myśli i faktów poszerzających wiedzę biograficzną i wprowadzających w nieznane obszary twórczości autora Kartoteki. Jest to margines jego pisarstwa, ale znaczący, a niekiedy istotnej wagi - pisze na okładce książki Jan Stolarczyk, redaktor tej wyjątkowej publikacji.
Różewicz nie tworzy książek, aby zaistnieć na rynku. Są one dlań istotnym dialogiem z czytelnikami, poetyckim (najczęściej) komentarzem do przejawów sztuki i życia społecznego. Wyznanie "wiary" Tadeusza Różewicza: "Mawiało się w dawnych czasach, że poeta jest kapłanem i błaznem. Piszę wiersze od 70 lat... i nie wiem, kim jest poeta... ale wiem, że nie jestem kapłanem ani błaznem. Jestem człowiekiem, człowiekiem, który pisze wiersze".
Skomentuj artykuł