Młody jezuita mówi o trzech wydarzeniach z ostatnich dni, które go zaskoczyły. "Św. Szarbel upomniał się o mnie"
Modlicie się naszą nowenną do św. Szarbela? Kiedy was do niej zapraszaliśmy, nie wiedzieliśmy, że dzień jej zakończenia jest tak wyjątkowy. Libański święty sam nam o tym przypomniał. Krzysztof Dzieńkowski SJ podzielił się z nami trzema wydarzeniami z ostatnich dni, w których widać działanie św. Szarbela. Naprawdę niezwykła historia.
Kilka tygodni temu poprosiliśmy Krzysztofa Dzieńkowskiego SJ o to, aby przygotował z nami nowennę do św. Szarbela. Podczas jej nagrywania (i już po nagraniu) działo się wiele wspaniałych rzeczy, o których nie mieliśmy nawet pojęcia. Krzysiek SJ postanowił dziś podzielić się tym z nami.
Na swoim profilu facebookowym napisał:
Czy komputerowe losowanie świętego patrona może mieć jakiś sens? Wymiar wiary? Ku mojemu zaskoczeniu - okazuje się że tak.
Kilka tygodni temu zostałem poproszony o pomoc w nagraniu nowenny do św. Charbela na DEON.pl. Z lekkim oporem, ale zgodziłem się. Wydaje mi się, że nie jestem najlepszym przykładem na "skuteczność" wstawiennictwa świętych i różnych nowenn. Bałem się więc , że to będzie nieautentyczne. Chociaż już kiedyś św. Charbel jakby się o mnie upominał.
Na pewien czas zapomniałem o czekającym nagraniu. Jednej soboty pomagałem współbratu w modlitwie wstawienniczej za uczestników kursu alpha. Przed modlitwą namaścił wszystkim wstwiennikom ręce olejem świętego Charbela. Dwa dni później z lekkimi obawami siadłem do przygotowań przed nagraniem tej nowenny. Zacząłem się modlić. W jednym momencie przypomniało mi się "Wow! Przecież dwa dni temu miałeś namaszczone ręce jego olejem!" i zaraz później "Kurka, przecież od pół roku mamy w naszym oratorium (1 minutę od mojego pokoju) jego relikwie". Lęk odszedł momentalnie,a w to miejsce pojawiło się zaufanie i pokój, bo już wiedziałem, że jest w tym wszystkim obecny Pan Bóg.
Przez ten proces św. Charbel stał mi się bliższy. Jest jednak wyzwaniem nagrywać modlitwę przez internet i wierzyć, że za kilka tygodni, ktoś uczestnicząc w niej otrzyma łaski. Sfera wirtualna jest pod tym względem dużo trudniejsza niż "real".
Wczoraj byłem w naszej księgarni kupić prezenty. Zobaczyłem na półeczce mały skromny obrazek z wizerunkiem świętego. Bardzo mi się spodobał - "fajnie by było mieć jakiś fizyczny znak przypominający mi o Charbelu" - pomyślałem i dodałem go do zakupów. Kładę prezenty na biurku, obrazek montuję obok lapka i siadam do fejsa. Jakimś trafem odpalam stronę z losowaniem świętych na deonie https://goo.gl/EWmmZb (widziałem to od dłuższego czasu i patrzyłem raczej z przymrużeniem oka). Klikam "losuj" i w trakcie pojawia się myśl o św. Charbelu. Nie uwierzycie kogo wylosowałem na patrona na najbliższy rok
Także tego :) Pan Bóg ogarnia również internety i nawet takie losowania. Może warto by było zaprosić do przeżywania Wigilii ulubionego świętego? To piękny, ale często wymagający czas, jest dużo napięć, czasem kłótni. Z bliskim wystawiennikiem na pewno będziemy wiedzieli, jak być ambasadorem Boga w naszych rodzinach.
Piotr Kosiarski - dzięki za zaproszenie do współpracy.
Nowenna do św. Szarbela. Dołącz teraz i módl się razem z nami<<
Czy komputerowe losowanie świętego patrona może mieć jakiś sens? Wymiar wiary? Ku mojemu zaskoczeniu - okazuje się że...
Opublikowany przez Krzysztof Dzieńkowski Sobota, 22 grudnia 2018
Chwilę później Krzysiek SJ dopisał w komentarzach jeszcze jedną historię, o której właśnie się dowiedział. Pewną szczególną datę uświadomiła mu jego znajoma:
Mało tego wszystkiego. Po zamieszczeniu tego posta napisała do mnie znajoma i okazuje się że... nasza nowenna kończy się w 120 rocznicę śmierci św. Charbela i wiele osób po prostu przygotowuje się do tej rocznicy nowenną. U nas to był "przypadek". Szukaliśmy nowenny, która pomoże nam przeżyć owocnie adwent i będzie niezbyt obciążająca, no i ta pasowała idealnie. Pozwolę sobie na cytat
"Chyba żartujesz... Serio?!Stary, wybrałem ją, bo była krótka i zwięzła i pierwsza wyskoczyła jako jedna z pierwszych po wpisaniu słowa nowenna w wyszukiwarkę na Deonie".
Naprawdę mnie to zaskakuje, jak dyskretny jest Bóg. Przecież mógłby jakoś inaczej przemówić, głosem z nieba, gromem, senną wizją, Charbel mógł się przyśnić itp. Jednak On woli, przychodzić po cichutku. Jak to Dzieciątko w żłóbku.
To naprawdę niezwykła historia i dowód na "świetych obcowanie". Jeśli chcecie swój najbliższy rok zawierzyć jakiemuś świętemu i go dobrze poznać, dołącznie do naszego losowania świętych<<
To nie magia. Świętym naprawdę na nas zależy.
Skomentuj artykuł