Bieda to brak marzeń

(fot. shutterstock.com)
Monika Burczaniuk

Wakacje to czas, na który czeka się cały rok. Dzieci starają się zbierać dobre stopnie, zmotywowane perspektywą długich, słonecznych dni. Dorośli jeszcze zimą planują wymarzone wczasy. Dla bardzo wielu egzotycznymi wakacjami jest po prostu odpoczynek od codzienności nieopodal miejsca zamieszkania. Jednak niezależnie od sytuacji finansowej i własnych możliwości - wszystko zaczyna się od marzeń.

Żywiołowa, energiczna, uśmiechnięta. Na pierwszy rzut oka wygląda na szkolną wolontariuszkę, jednak zdradza ją koszulka z napisem: "Nie wiem co tu robię, ale wołają na mnie szefowa" . Sławka już od prawie 3 lat jest kierownikiem na koloniach organizowanych przez Caritas Archidiecezji Częstochowskiej.

Jej zaangażowanie zaskakuje tym bardziej, że wakacje to nie jedyny czas, który poświęca dzieciom. Na co dzień jest nauczycielem. Jednak jak sama mówi ta praca daje jej więcej niż mogłaby się spodziewać: "Poznałam wiele różnych dzieciaków, od których wbrew pozorom można się dużo nauczyć. Czego? Wiary w Pana Boga i ogromnej radości z prostych rzeczy jak na przykład słońce na niebie".

DEON.PL POLECA

Kurs relacji

Od kilku lat uczestnicy Wakacyjnej Akcji Caritas mają szansę rozwinąć pasję i nabyć nowe umiejętności w konkretnych dziedzinach jak np. sport, muzyka, czy języki obce. Kolonie tematyczne cieszą się dużą popularnością, dlatego z roku na rok jest ich coraz więcej. "Gramy na przykład na plaży w siatkówkę, gramy w piłkę nożną i różne inne gry." - opowiada 12-letnia Oliwia.

"Od razu pani powiem, że kary też są sportowe" - ze śmiechem dodaje Wiktoria. Za co dostaje się kary? "Na przykład za spóźnienie się, pyskowanie albo przerywanie pani." Znaczący uśmiech sugeruje, że "kary" traktowane są z przymrużeniem oka.

Bo kolonie to nie tylko czas aktywnego wypoczynku na łonie natury, ale przede wszystkim przyspieszony kurs relacji. Dzieci są podzielone na grupy, każda z nich ma danego dnia określony dyżur np. przygotowanie śniadania, kolacji czy pomoc liturgiczna. Muszą wówczas ze sobą współpracować, dzielić się pracą i poznawać samych siebie w nieco innych warunkach niż na co dzień.

Sławka podkreśla, że kolonie z Caritas to dobra opcja dla wszystkich dzieci, niezależnie od rodziny z jakiej pochodzą i ile mają lat. "Dla wszystkich jest miejsce, dla wszystkich organizujemy zajęcia dostosowane dla wieku. Są ministranci, dziewczynki ze scholek, ale także dzieci, które zupełnie nie są zaangażowane w Kościele. Ich rodzice wiedzą, że te kolonie są solidnie zorganizowane, dlatego je przysyłają".

Przytulanie w pakiecie

Najmłodsi uczestnicy kolonii w tym roku zaczęli szkołę. Taki wyjazd dla 7-latka jest wielkim przeżyciem, jednak dzieci czują wsparcie swoich opiekunów. Mimo, że kolonie dopiero się zaczęły, wszędzie czuć atmosferę radości, życzliwości i wzajemnej współpracy. "Mamy bardzo fajne panie, są dla nas miłe i na nas nie krzyczą. Gdybym nie pojechała na kolonie…chyba bym się nudziła w domu". Jak znaleźć receptę na tęsknotę za domem? "Podstawowym elementem kolonii z Caritas jest to, że odbywają się one bez telefonów komórkowych. Wypełniamy dzieciakom dzień co do minuty tak, by nie miały czasu tęsknić" - mówi Sławka.

"A jak to już się zdarzy, zawsze sobie z tym radzimy, przytulanie na koloniach jest gratis." - dodaje. A czym są kolonie dla samych opiekunów? To nie tylko wakacyjna aktywność czy możliwość odbycia praktyk, ale także przygotowanie do przyszłej pracy duszpasterskiej. "Szczególnie ważny jest tu dla mnie kontakt z dziećmi i młodzieżą, nie tylko poprzez liturgię, ale także rozmowy, sport i wspólne zajęcia, które zbliżają nas do siebie nawzajem i przez które poznajemy lepiej również siebie" - podkreśla diakon Adam, po raz trzeci pełniący funkcję opiekuna.

Kolonie często niesłusznie źle się kojarzą, ale tylko tym, którzy nie mieli okazji doświadczyć, czym jest siła wspólnoty Caritas. Tymczasem uczestnikami kolonii są osoby, których rodzice i opiekunowie chcą, by ich pociechy kreatywnie spędziły czas, nauczyły się współpracy z rówieśnikami, rozmowy o swoich uczuciach, a przede wszystkim zrozumiały, że prawdziwa bieda sięga znacznie głębiej niż zawartość portfela.

Czym jest Caritas dla dzieci? "Caritas to jest przede wszystkim uśmiech na twarzy dzieci, bo dzieci zawsze wyjeżdżają zadowolone" - mówi 12-letnia Oliwia. Co roku dzięki Wakacyjnej Akcji Caritas na kolonie w całej Polsce wyjeżdża blisko 40 tys. dzieci.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Bieda to brak marzeń
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.