Lubisz dyskutować? Poznaj Amelkę!

(fot. Amelka / youtube.com)
Amelka / youtube.com / pk

Pewien tata poprosił swoją córeczkę, by posprzątała pokój. Chyba jednak nie przewidział w jakim kierunku potoczy się rozmowa.

Dzieci są wyjątkowe. Wystarczy ich po prostu posłuchać. Szybko przekonacie się, że w dyskusji nie mają sobie równych. Szczerość i swoboda, a do tego powtarzanie zasłyszanych od rodziców zdań, potrafią wywołać uśmiech nawet u największego ponuraka.

Jesteś nieśmiały? Brakuje ci argumentów? Czeka cię trudna rozmowa z szefem? Koniecznie obejrzyj ten film!

DEON.PL POLECA

(fot. Amelka / youtube.com)

DEON.pl poleca również:

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Lubisz dyskutować? Poznaj Amelkę!
Komentarze (10)
M
Marek
25 listopada 2014, 18:47
a posprzątała w końcu? 
S
Słaba
25 listopada 2014, 13:58
:-)))
G
gosia
25 listopada 2014, 13:08
Dziecko używa argumentów, które usłyszała od rodziców - jeżeli często powtarzają się sformułowania typu "jutro to zrobię", "nie mam siły", "wszystko mnie boli" i tp. to dziecko również naturalnie zaczyna ich używać. Moim zdaniem taki filmik niezbyt dobrze świadczy o samych rodzicach i nie ma się co chwalić, że dziecko potrafi dyskutować i "bić się" na argumenty - trzeba wyciągnąć dla siebie wnioski i przekazywać dobre nawyki dyskusji
M
mwa
25 listopada 2014, 13:21
a nie dostrzegasz tego jak dziewczynka potrafi prowadzić dyskusję? nie mówi nie zrobię tego, bo nie albo bo mi się nie chce, ale używa konstruktywnych argumentów, prowadzi negocjacje, nie wpada w płacz, nie zaczyna wrzeszeczeć ale stara się przekonać do swoich racji, wg mnie jak najbardziej na plus i świadczy to o inteligencji. I niekoniecznie musi powtarzać po rodzicach, może po pani w przedszkolu albo kimś z telewizji? Od razu psychologowie od siedmiu boleści, którzy analizują skąd mała wzięła takie argumenty!
E
enko
25 listopada 2014, 13:28
Idz się wypchać z tą swoją krytyką.Jak większość katolików tylko zrzędzić potrafisz
G
gosia
25 listopada 2014, 14:15
zgadzam się z Tobą, że inteligentne dzieci łatwiej dyskutują i potrafią "konstruktywnie" coś uargumentować i dziewczyna niewątpliwie poradzi sobie w życiu (osobbiście uważam, ze argument "zrobię to jutro, jeśli (sic!) będę miała siły" akurat nie jest konstruktywny). Nieważne, czy przyswoiła sobie takie nawyki w przedszkolu, telewizji (rodzicom gratuluję doboru programów), czy od rodziców/rodzeństwa/dziadków itp., ważne jest to, że skoro chcemy mieć z dzieckiem relację wypełnioną szacunkiem to miłoby by było, gdyby nie wymyślała kolejnych wymówek (brzuch/głowa mnie boli, wszystko mnie boli), bo w każdej relacji w przyszłości takie wymówki oparte na kłamstwie będą się pojawiać (wymówka z "jutrem" jest najczęściej pojawiającą się wymówką wśród dorosłych ludzi). Psychologiem nie jestem, po prostu mam to szczęście być mamą 6- i 4-letniego synów i wiem, że pewne schematy się niestety powielają. 
M
mwa
25 listopada 2014, 14:20
A nie możesz popatrzeć na to video z przymrużeniem oka? Że jest zabawne, urocze i pełne humoru? Że wnosi trochę radości, a dziewczynka jest rezolutna i ma dużo do powiedzenia? Musisz od razu wróżyć jej, że będzie w przyszłości leniwa i cwana, a rodziców oceniać jako tych złych? Bo ja akurt w tym filmiku dostrzegam radosne, mądre dziecko, które daje swoim rodzicom wiele powodów do radości.
G
gosia
25 listopada 2014, 14:32
Masz absolutną rację - dziecko jest urocze i zabawne, nawet bardzo pocieszne. Nigdzie nie oceniłam tego dziecka, nie napisałam, że jest/będzie leniwa i cwana, nie powiedziałam, że rodzice są źli, nie mam prawa i podstaw do oceniania ich. Może faktycznie zabrakło mi "przymrużenia oka", po prostu osobiście uważam, że dobrze byłoby zobaczyć faktycznie konstruktywną dyskusję pomiędzy dzieckiem a rodzicem opartą na wzajemnym szacunku i informowania o swoich potrzebach (potrzebą rodzica jest w tym momencie zrobienie porządku w pokoju, córka zaś ma inną potrzebę, o której najwidoczniej nie wie jak zakomunikować - moze jest to potrzeba uzyskania pomocy w sprzątaniu, może potrzeba dalszej zabawy, której niechciałaby przerywać sprzątaniem, może potrzeba odpoczynku, po którym chętniej posprząta). Dla mnie ta komunikacja jest jednostronna i brakuje mi w niej rozmowy o uczuciach i potrzebach dwóch stron. 
M
mwa
25 listopada 2014, 17:21
A dla mnie to jest trochę szukanie dziury w całym i doszukiwanie się dla zasady, że coś jest w tej rozmowie nie tak zamiast zwyczajnie czerpać radość i przyjemność z jej oglądania :)
M
maya
25 listopada 2014, 17:47
Nie ma tam ani jednego KONSTRUKTYWNEGO argumentu. Dziecko jest przeurocze i na pewno ma wspanialych rodziców. Niestety nikt nie jest idealny a krytyka potrzebna każdemu z nas. Też na to patrzyłam tylko jak na zabawny filmik, jednak jest prawda w tym co Gosia napisała! Powinno się słuchać krytyki zamiast oburzać się - na dodatek w cudzym imieniu.