Mężczyzna stanął w obronie kobiety i stoczył bój z kangurem. Nagranie stało się hitem sieci
Amerykański turysta przebywając w rezerwacie przyrody niedaleko Perth w Australii stoczył walkę z… kangurem. Zrobił to w obronie kobiety, która wcześniej została zaatakowana przez zwierzę. Nagranie z bójki stało się hitem sieci, a sytuację skomentował rzecznik rezerwatu.
Do walki mężczyzny z kangurem doszło w rezerwacie dzikiej przyrody Cohunu Koala Park niedaleko Perth w Australii. Jak podaje polsatnews.pl, "Walka trwała około dwóch minut, a zaczęła się od zaczepek zwierzęcia w kierunku innej zwiedzającej. Mężczyzna widząc, co się dzieje, chciał uspokoić agresora. Wtedy otrzymał serię ciosów. Amerykanin, broniąc się, lekko uderzał zwierzę i próbował łapać je za szyję, żeby stworzyć między nimi dystans".
Później do walki dołączył młody mężczyzna, który chciał pomóc turyście. W końcu zjawiła się pracownica rezerwatu i uspokoiła kangura.
Kangur zaatakował dla zabawy
Tę niecodzienną sytuację skomentował rzecznik Cohunu Koala Park, który zaznaczył, że zwierzę nie miało na celu zaatakować turystów, lecz chciało się pobawić. - Czasami kangury zachowują się w ten sposób, ale tak naprawdę po prostu się bawią... to naturalne – stwierdził. Według rzecznika, swoją reakcją mężczyzna jedynie zachęcił kangura do dalszej zabawy.
"Tłumaczył, że w parku wiele zwierząt jest puszczana wolno, żeby odwiedzający mogli pobyć wśród nich" – czytamy na polsatnews.pl. - Lubimy pozwalać zwierzętom na swobodne wędrówki. To sprawia, że jest to bardziej naturalne środowisko, w przeciwieństwie do zoo – powiedział rzecznik rezerwatu.
- Niektórzy ludzie się boją, ale większość odwiedzających naprawdę lubi tę interakcję - dodał.
Źródło: polsatnews.pl / tk
Skomentuj artykuł