Chińskie niemowlęta piją polskie mleko

(Fot. ucas.leite / Foter / CC BY-NC-ND)
PAP / mm

Według analityków handlowych, dynamicznie rośnie sprzedaż polskiego mleka w proszku do Chin.

Od stycznia do lipca polscy eksporterzy sprzedali do Państwa Środka 1,3 tys. ton tego produktu i zarobili na tym 3,6 mln euro - informuje "Gazeta Polska Codziennie". Już od czterech lat popyt w Chinach na zagraniczne mleko w proszku rośnie tak szybko, że kilka krajów ograniczyło sprzedaż, aby przeciwdziałać intensywnemu jego wywozowi na rynek chiński.

Chińscy rodzice gotowi są płacić za droższe mleko sprowadzane z zagranicy, bo panicznie boją się rodzimych produktów. W 2008 r. po spożyciu mleka w proszku skażonego melaminą - składnikiem do produkcji plastiku zmarło sześcioro chińskich dzieci, a 300 tys. zachorowało.

Już w ubiegłym roku Polska wysłała do Chin 730 ton mleka w proszku. W pierwszym półroczu br. wartość ta została podwojona. Szybko rosnący eksport mleka w proszku sprawia, że nasi producenci podnoszą ceny. W sierpniu 1 kg chudego mleka w proszku sprzedawali za średnio ponad 13 zł, podczas gdy przed rokiem żądali za nie 9,5 zł. Tłuste kosztowało 12 zł, teraz już 15 zł.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Chińskie niemowlęta piją polskie mleko
Komentarze (3)
M
misio
26 października 2013, 02:09
nie ma czego Polakom specjlanie gratulować. W naszym kraju NIKT nie produkuje surowców spełniających wymagania dopuszczające do produkcji żywności dla niemowląt i - niestety - wszystkie surowce pochodzą Europy Zachodniej. . No i sprawa się wyjaśniła, rzeczywistość nie jest tak różowa jak się ją propagandowo PAP-em maluje. Z drugiej strony dobre nawet i to niż w ogóle nic - no chyba że ta "jedyna polska firma" w rzeczywistości też wcale nie jest polska tylko to zagraniczny oddział zatrudniający tanią siłę roboczą, którą  pan rezydent tak ostatnio bardzo zachwalał na  swojej wycieczce w Korei. . . A co jeszcze bardziej smutne: polskie dzieci nie mają szans na wypicie mleka produkowanego w Polsce, bo u nas prawie wszyscy wolą kupić coś zza granicy niż nasze. . to rzeczywiście smutne - zdarza się, że polskie firmy większy sukces odnoszą za granicą niż na rodzimym rynku. Albo muszą chować się za brzmiącymi z angielska nazwami aby coś tu w ogóle sprzedać. Ponad 20 lat intensywnego wmawiania, że "Polska to brzydka panna" i umacniania polskich kompleksów doprowadziło do wychowania wzorowego konsumenta, który kupno zagranicznego produktu uznaje, być może podświadomie, za swoistą nobilitację i awans na prawdziwego europejczyka. Przykra sprawa obrazująca naszą ogólną zapaść mentalnościową, zwłaszcza jeśli się ją porówna z postawami konsumentów zachodnich.
M
Mirek
26 października 2013, 00:11
Patrzcie Państwo, a ja ciągle słyszałem,że mam nauczyć się jeść pałeczkami , bo jak oni wejdą to .... A tutaj masz, babo placek. To oni piją polskie mleko,czyli ,że już do nas nie wejdą. Za to my wchodzimy do nich:)
A
Ada
1 października 2013, 14:26
Witam serdecznie. Autor artykułu nie ma, jak widać, pojęcia o czym pisze. Pisze o mleku w proszku, którym NIE WOLNO karmić niemowląt. A afera melaminowa dotyczy mleka dla niemowląt, a zwykłego mleka w proszku. I tak się składa, że pracuję w JEDYNEJ polskiej firmie produkującej mleko dla niemowląt. Faktycznie, cieszy się ono coraz większym zainteresowaniem Chińczyków, ALE... nie ma czego Polakom specjlanie gratulować. W naszym kraju NIKT nie produkuje surowców spełniających wymagania dopuszczające do produkcji żywności dla niemowląt i - niestety - wszystkie surowce pochodzą Europy Zachodniej. Póki nasze mleczarnie nie poprawią jakości produkcji surowców mleczarskich tak, by nadawały się do użycia w mleku dla niemowląt nasi rolnicy na tych Chinach wiele nie zarobią. A szkoda. A co jeszcze bardziej smutne: polskie dzieci nie mają szans na wypicie mleka produkowanego w Polsce, bo u nas prawie wszyscy wolą kupić coś zza granicy niż nasze.