Ekspert BBC tłumaczy kulisy filmiku, który obejrzało miliony internautów
Ponad 87 milionów. Dokładnie tylu ludzi zobaczyło materiał z ekspertem BBC, którego wejście na żywo w telewizji zostało przerwane przez dwójkę niesfornych dzieciaków. Dzisiaj tłumaczy, jak wyglądało to z drugiej strony.
Przypomnijmy, kilka dni temu sieć obiegł materiał z ekspertem BBC, prof. Robertem Kellym w roli głównej. Wypowiadał się na żywo w publicystycznym programie, kiedy nagle do pokoju wbiegło jego pierwsze dziecko, potem drugie, na końcu żona, która próbowała załagodzić całą sytuację.
"To była mała pomyłka, która sprawiła, że moja rodzina stała się gwiazdami Internetu" - powiedział Kelly.
"Śmialiśmy się bardzo, ale mieliśmy też pewne obawy" - stwierdziła Jung-a Kim, żona profesora.
The BBC interview girl's swaggerWhatever you do this week, do it with the confident swagger of the BBC interview girl.
Opublikowany przez Guardian Australia na 12 marca 2017
Zdaniem eksperta, ich główna obawa polegała na tym, że już nigdy nie zostaną zaproszeni do występu w BBC, tym bardziej, że była to ich pierwsza wypowiedź na żywo w tym medium.
Kelly zdradził także, że dobry humor jego córki nie był przypadkowy, tego dnia uczestniczyła w szkolnej imprezie. "Gdy tylko otworzyła drzwi, zobaczyłem ją na ekranie komputera" - stwierdził ekspert.
W rozmowie z BBC, państwo Kelly powiedzieli, że spotkali się z interpretacjami, w których kobieta, która weszła do pokoju by uratować całą sytuację, była nianią zajmującą się dziećmi. "To było dość niewygodne" - podsumowali.
"Mam nadzieję, że ludziom podobało się to, co się stało i nie są na nas źli. Nie, nie jestem nianią" - powiedziała Kim
Kelly został także zapytany, dlaczego sam nie zareagował na awaryjną sytuację podczas nagrania. "Niektórzy internauci sugerowali, że byłeś w piżamie lub bez spodni i tylko w marynarce i pod krawatem" - zapytał dziennikarz. "Nie, miałem spodnie, byłem ubrany" - odpowiedział profesor.
W internecie pojawiła się również "parodia" tego filmiku, w której twórcy prezentują, jak wyglądałaby ta historia, gdyby taka sytuacja przydarzyła się kobiecie.
Skomentuj artykuł