14 lat bez niezapomnianej Agnieszki Osieckiej

Swój pierwszy sukces, jako autorka tekstów Osiecka odniosła w 1963 roku na festiwalu w Opolu (fot. Jan Borkowski / okularnicy.org.pl)
PAP / wab

W poniedziałek 7 marca mija 14 lat od śmierci Agnieszki Osieckiej, wybitnej poetki, dziennikarki i autorki niezapomnianych tekstów piosenek. "Niech żyje bal", "Małgośka" czy "Ach panie, panowie" zna na pamięć każdy.

- Nigdy nie traktowałam jej jak swego mistrza - powiedziała o Osieckiej Magda Umer. - Była nadzwyczajnie ciekawym człowiekiem, a potem dopiero piękną dziewczyną (bo nigdy nie kobietą). Na początku czułam się jej młodszą koleżanką - obie urodziłyśmy się 9 października, tylko ja o 13 lat później - a po latach dużo starszą siostrą, bo miałam wrażenie, że ja staję się coraz bardziej dojrzałą osobą, a ona przeciwnie. W ogóle pojęcie dojrzałości do niej nie pasowało. Nie chciała wydorośleć. Była inteligentna, młoda, wrażliwa, miała nadzwyczajny zmysł obserwacji i wielki talent, który dostała od Pana Boga, pozostała jednak do końca "nieodpowiedzialnym młodzieńcem.

Agnieszka Osiecka urodziła się w 1936 roku, była córką pianisty Wiktora Osieckiego i Marii Osieckiej z domu Sztechman. Studiowała na Uniwersytecie Warszawskim na Wydziale Dziennikarskim oraz w Wyższej Szkole Teatralnej i Filmowej w Łodzi.

Reżyserem nie została, bo jak wspominała w jednym z wywiadów, zamieszczonym na stronie Fundacji Okularnicy: "Kiedy robiłam etiudy w szkole filmowej i byłam początkującym reżyserem, wszelkie ustawianie ludzi, wydawanie im poleceń, pokazywanie, z której strony mają wchodzić i jak się zachowywać, to był po prostu gwałt zadawany mojej naturze i jeden z poważniejszych powodów, dla których mimo ukończenia studiów filmowych nie zdecydowałam się na pracę w filmie. Nawet, jeśli rezygnując z filmu coś straciłam, to z drugiej strony jednak niechęć do kierowania i pouczania ludzi jest we mnie cechą na tyle miłą, że traktuję ją niemal jak zaletę. Ludzie nie zawsze potrzebują porad. Zwłaszcza Polacy."

DEON.PL POLECA


W czasie studiów zaczęła publikować reportaże i eseje. W 1954 roku związała się ze Studenckim Teatrem Satyryków (STS). Należała do rady artystycznej STS-u, napisała dla tej sceny aż 166 tekstów.

Swój pierwszy sukces, jako autorka tekstów Osiecka odniosła w 1963 roku na festiwalu w Opolu. Jej „Piosenkę o okularnikach” uhonorowano nagrodą indywidualną i wkrótce "Okularników", jak w skrócie nazywano ten utwór, śpiewała cała Polska. Przez siedem lat prowadziła w Polskim Radiu "Radiowe Studio Piosenki", które wydało ponad 500 piosenek i wypromowało wiele gwiazd polskiej estrady, m.in. Ewę Demarczyk, Marylę Rodowicz, Wojciecha Młynarskiego, Łucję Prus.

- Agnieszka była bardzo bliską mi osobą. Przez wiele lat spotykałyśmy się prawie codziennie, jeździłyśmy też razem na wakacje. A ona niejednokrotnie towarzyszyła mi w trasach koncertowych, na przykład do Stanów, Bułgarii, Niemiec. Gadałyśmy o wszystkim, pracowałyśmy nad nowymi piosenkami. To Agnieszka pocieszała mnie po zawirowaniach sercowych, pomagała obracać w żart porażki - wspomina Osiecką Maryla Rodowicz, która obecnie pracuje nad kolejną płytą z odnalezionymi tekstami poetki.

- Na razie piosenek jest za dużo, ale to dobrze, bo będzie wybór. Teksty pochodzą z różnych lat, na ogół z 70. Płyta muzycznie będzie popowa, balladowa. Chciałabym zdążyć z nią przed świętami Bożego Narodzenia - zapowiada Rodowicz.

Serdeczna przyjaźń łączyła też Agnieszkę Osiecką z Magdę Umer. - Była mistrzynią tolerancji. Najbardziej lubiłam jej dystans i poczucie humoru na temat własnej twórczości. Poprawiała teksty, nie obrażając się na artystę, nie robiła awantur, kiedy ktoś pomylił zwrotki, chociaż mogło to już co innego znaczyć. Poważnie zdenerwowała się właściwie tylko raz, kiedy Iga Cembrzyńska zamiast zaśpiewać: "Malwy po chatach kwitną i bledną, po sześciu latach nic już nie jest tragedią" - zaśpiewała: "Małpy po chatach kwitną i bledną ...." – relacjonuje w swoich wspomnieniach o Osieckiej Magda Umer.

Na Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu w 1997 roku, po śmierci przyjaciółki Umer przedstawiła wyreżyserowany przez siebie koncert-spektakl "Zielono mi". W poświęconym Agnieszce Osieckiej i jej twórczości widowisku wystąpiła plejada gwiazd polskiej estrady muzycznej.

W 2000 roku córka Agnieszki Osieckiej, felietonistka i autorka książek Agata Passent utworzyła Fundację Okularnicy, która zajmuje się opieką nad spuścizną poetki oraz popularyzuje jej twórczość. Obecnie wydaje 14-tomowy Wielki śpiewnik Agnieszki Osieckiej.

W 14. rocznicę śmierci Osieckiej Okularnicy stworzyli internetowe Archiwum Agnieszki Osieckiej, gdzie można odnaleźć digitalizowane i publikowane zapiski, plakaty, ryciny, oraz teksty sztuk teatralnych autorstwa nieżyjącej artystki.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

14 lat bez niezapomnianej Agnieszki Osieckiej
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.