M. Lorenc o "Missa Magna Beatificationis"

Norbert Nowotnik / PAP / slo

Wyjątkowość mszy muzycznej "Missa Magna Beatificationis" polega na tym, że po raz pierwszy moja muzyka nie jest przygotowywana do filmu, ale do koncertu i sama będzie musiała się obronić - mówi w rozmowie z PAP jej autor i kompozytor muzyki filmowej Michał Lorenc.

"Missa Magna Beatificationis" zostanie wykonana 2 maja w Bazylice św. Ignacego Loyoli w Rzymie. Koncert, zaplanowany w ramach Światowego Spotkania Polonii, będzie towarzyszył uroczystości beatyfikacji Jana Pawła II. Swoją obecność zapowiedzieli: prezydent Bronisław Komorowski, który obok ministra kultury Bogdana Zdrojewskiego sprawuje patronat nad koncertem, a także ks. kardynał Stanisław Dziwisz, przedstawiciele Episkopatu Polski i polskiego parlamentu.

W rozmowie z PAP kompozytor powiedział, że źródła "Missa Magna Beatificationis" są w przygotowanej przez niego muzyce do filmu dokumentalnego "Jan Paweł II. Szukałem Was..." w reż. Jarosława Szmidta. Prace nad filmem, opowiadającym o pontyfikacie Jana Pawła II, trwały cztery lata. Autorzy spędzili trzy miesiące robiąc zdjęcia w kilkunastu krajach świata: w Watykanie, Włoszech, Izraelu, na Malcie, w Polsce, Meksyku, Jordanii, Boliwii, Botswanie, Kamerunie, Turcji i Maroku.

DEON.PL POLECA

- Wśród najważniejszych inspiracji przy tworzeniu mszy była dla mnie oczywiście postać Jana Pawła II. Jestem od lat w neokatechumenacie i poprzez to w silnej relacji z Kościołem. Postać papieża przyszła do mnie wraz z przyjęciem przeze mnie chrześcijańskiej wiary. Dlatego szczególnie brakuje mi Jana Pawła II, ale bardzo trudno o tym mówić... Myślę, że moc duchowa, pokój i miłość, którą on w sobie miał jest tym, czego bardzo teraz nam brakuje - mówił.

Kompozytor podczas prac nad muzyką do filmu ilustrującego życie i przesłanie Jana Pawła II, wielokrotnie oglądał sfilmowane przez ekipę materiały. "To było dla mnie niezwykłe doświadczenie. Zaskoczony byłem częstym odwoływaniem się papieża do polskości, do Polski, do patriotyzmu we wszystkich zakątkach świata, do których pielgrzymował. Nigdy nie zwracałem na to uwagi i nigdy nie widziałem tego tak mocno jak w tej chwili" - powiedział.

"Missa Magna Beatificationis" rozpocznie się od uwertury w wykonaniu chóru i orkiestry z wykorzystaniem instrumentów etnicznych (fujary góralskie, cymbały, bębny). W trakcie koncertu usłyszymy także fragment "Koncertu skrzypcowego" zawierającego elementy muzyki żydowskiej, Agnus Dei w wykonaniu polskiego chóru i orkiestry oraz artystów z Kamerunu, Ave Maria w wykonaniu chóru w języku łacińskim i w języku eondo przez solistę z Kamerunu. Ostatnim akordem koncertu będzie monumentalnie brzmiąca suita na temat Hymnu Polskiego.

"Powstała msza wielokulturowa, wielonarodowa i nieplanowana w tej formie zawczasu. To wszystko powstawało w gwałtownym tempie i te pomysły na moją muzykę przychodziły z różnych nieoczekiwanych miejsc jak na przykład podczas nagrań w Kamerunie, gdzie polska misja chrześcijańska jest bardzo silna. Tam we wszystkich kościołach śpiewają chóry, których niezwykła rytmika i harmonia zachwyca żywiołowością. To było dla mnie niezwykłe przeżycie. Doświadczyłem też tego, że pamięć o Janie Pawle II w Afryce jest bardzo żywa" - wspominał Lorenc.

Podkreślał, że napisanie mszy muzycznej było dla niego artystycznym wyzwaniem. - Do tej pory nie mogę uwierzyć w to, co się stało. Jestem kompozytorem muzyki filmowej, a tutaj moja muzyka ma zaistnieć samodzielnie i musi podczas koncertu obronić się sama. W kinie muzyka pełni rolę wyłącznie ilustracyjną, służebną, widz nie powinien w nią się zasłuchać, bo straci na tym narracja filmu - tłumaczył.

W koncercie wezmą udział soliści z Kamerunu i Iranu. Razem z polskimi muzykami wykonają kilka części mszy m.in. Kyrie eleison, Sanctus, Agnus Dei i Ave Maria. Jak opowiadał Lorenc, współpraca z nimi wymagała przyjęcia innej wrażliwości muzycznej. "Muzycy z Afryki muszą wszystko synkopować, wszystko opóźnić lub wyprzedzić dlatego ich interpretacje są tak taneczne i zmysłowe, a dotyczy to zarówno pieśni weselnych jak i pogrzebowych.

Posługują się zupełnie inną rytmiką. W Środkowej Afryce rytmy są naprawdę bardzo nieregularne i skomplikowane, ale zawsze dokładnie przemyślane.

W dodatku część mszy będzie śpiewana w języku łacińskim, który ma swoją rytmikę, a następnie w języku eondo z rytmiką odmienną. I mimo tych różnic udało nam się nagrać kilka utworów o zaskakującym kolorze" - opowiadał kompozytor.

Wydarzenie organizuje Stowarzyszenie "Wspólnota Polska" oraz Ambasada RP przy Stolicy Apostolskiej, przy współudziale Rady Polonii Świata, Kongresu Polonii Amerykańskiej oraz Europejskiej Unii Wspólnot Polonijnych.

Koncert zaplanowano jako artystyczny finał Światowego Spotkania Polonii, które odbędzie się w dniach 1-2 maja w związku z uroczystościami beatyfikacyjnymi Jana Pawła II. Do Rzymu swój przyjazd na to spotkanie zapowiedziało ponad 3 tys. osób z prawie 30 krajów świata, m.in. z Rosji, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Francji, USA.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

M. Lorenc o "Missa Magna Beatificationis"
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.