Muzyka w misji ewangelizacyjnej jezuitów
Jezuicki uniwersalizm różnie się realizował w różnych momentach historii zakonu. Czy to przez rozpropagowanie już w XVII wieku jednolitego systemu nauczania w jezuickich szkołach na całym świecie, czy to przez podobny styl ewangelizowania narodów, oparty na poszanowaniu tego, co dobre w lokalnej kulturze, etc. Co ciekawe (a obecnie w Polsce może nawet zaskakujące), jednym z elementów łączących jezuitów z różnych miejsc świata, niemal od samego początku była muzyka.
Jedną z cech charakterystycznych Towarzystwa Jezusowego jest uniwersalizm, w którym miłość i wspólny cel, okazują się czymś dużo ważniejszym, niż różnice narodowościowe, czy społeczne.
Uniwersalizm
Zakon od początku przyjmował w swoje szeregi osoby niezależnie od pochodzenia, za to kierując się potencjałem intelektualnym, wielkodusznością i miłością do Chrystusa i Jego Kościoła. To wytworzyło wyjątkowe relacje między poszczególnymi członkami zakonu, mówiącymi o sobie wzajemnie, że są „przyjaciółmi w Panu”. Oznaczało to, że nie tylko są dla siebie zwyczajnie po ludzku ważni, wspierają się i dzielą się radościami i trudami życia, ale że zakorzenienie w miłości do Chrystusa wprowadza te relacje na jeszcze głębszy poziom.
Jezuicki uniwersalizm różnie się realizował w różnych momentach historii zakonu. Czy to przez rozpropagowanie już w XVII wieku jednolitego systemu nauczania w jezuickich szkołach na całym świecie, czy to przez podobny styl ewangelizowania narodów, oparty na poszanowaniu tego, co dobre w lokalnej kulturze, etc. Co ciekawe (a obecnie w Polsce może nawet zaskakujące), jednym z elementów łączących jezuitów z różnych miejsc świata, niemal od samego początku była muzyka.
Jezuici i muzyka – trudne początki
W tzw. Formule Instytutu Towarzystwa Jezusowego misja zakonu jezuitów przedstawiona została jako służba Bogu i Jego Kościołowi pod kierownictwem Ojca Świętego, poprzez szeroko rozumianą posługę Słowa Bożego i sakramentalną oraz niesienie ludziom pociechy i pojednania.
Misja ta stanowi przeniesienie na konkretne obszary aktywności stylu myślenia i działania, którego każdy jezuita nabywa przez osobiste przeżycie Ćwiczeń duchownych według metody założyciela zakonu, św. Ignacego z Loyoli. Owocem właściwie odprawionych Ćwiczeń jest umiejętność rozeznawania duchowego, wewnętrzna wolność, optymistyczna wizja świata i chęć współpracy z Bogiem w konkrecie codzienności.
Na skutek literalnego trzymania się niektórych jezuickich dokumentów, początkowo muzyka była w Towarzystwie Jezusowym zakazana. Troszcząc się, by na skutek zajmowania się muzyką, jezuici nie zaniedbali głoszenia kazań, katechizowania, głoszenia wykładów etc. czyli zadań bardziej właściwych członkom Towarzystwa, Ignacy Loyola zabronił w Konstytucjach zakonu modlitwy chórowej oraz odprawiania śpiewanej Mszy i innych nabożeństw. Zakazane było również posiadanie w domach zakonnych instrumentów muzycznych, jako przedmiotów schlebiających próżności. Jeśli zakonnik potrafił grania na jakimś instrumencie Zasadniczo można to było robić w dni wolne od pracy i poza kolegium, ale tym, którzy nie potrafili, nie wolno było się uczyć gry na instrumentach. W drodze wyjątku względem surowych zakazów dotyczących praktykowania muzyki, dopuszczone było odprawianie publicznych nieszporów, celem pobudzenia wiernych, by przystępowali do spowiedzi, słuchali kazań i wykładów. Początkowo, zwłaszcza za życia Ignacego, trzymano się tych reguł dość ściśle. Bardzo szybko zaczęły się jednak upowszechniać odstępstwa i wyjątki od nich. Jezuici zauważyli bowiem, iż muzyka nie musi odciągać od wypełniania ich fundamentalnej misji, ale może ją wspierać, a co więcej, część tejże misji może się wprost realizować przez muzykę.
Ewangelizacja szła śpiewająco
Wyżej wspomniana sytuacja realizowania misji Towarzystwa poprzez muzykę miała miejsce w XVI wieku w Ameryce Południowej, gdzie jezuici zdobyli uznanie i zaufanie ludności tubylczej, słuchającej z zachwytem, jak zakonnicy śpiewali i grali na instrumentach. Misjonarze odkrywszy wielki talent muzyczny i zapał rdzennych mieszkańców, w obrębie tzw. redukcji paragwajskich, nie tylko przekazywali typową szkolną wiedzę, ale tworzyli chóry i orkiestry oraz uczyli budować instrumenty. Muzyka była czynnikiem konsolidującym społeczeństwo i w pewnym sensie organizującym rytm dnia. Na ziemiach objętych działalnością misyjną jezuitów, zwłaszcza na przełomie XVII i XVIII wieku powstawały liczne dzieła pisane głównie przez jezuickich kompozytorów, odznaczające się oryginalnym językiem muzycznym, będącym połączeniem europejskich tradycji kompozytorskich z rytmiką i melosem charakterystycznymi dla lokalnego folkloru Indian Chiquito, w których pobrzmiewa specyficznie ignacjańska radość z Bożej obecności w codzienności.
Również w Indiach niemal od początku działalności jezuici wykorzystywali starannie przygotowywaną muzykę dla podkreślenia splendoru sprawowanych przez nich uroczystych liturgii, jak choćby na inaugurację roku akademickiego, w której uczestniczył wicekról oraz inni wysocy dostojnicy Kościoła i państwa. Podczas takich liturgii nie tylko śpiewano, ale grano na różnych instrumentach .
W krajach europejskich, gdzie wierni byli przyzwyczajeni do śpiewanych liturgii i mając do wyboru modlitwę śpiewaną lub recytowaną, wybierali tę pierwszą, również zaczęły upowszechniać się dyspensy od zakazu uprawiania muzyki. Wraz z otwarciem kolejnych kolegiów i szkół jezuickich muzyka na dobre zagościła w działalności zakonu. Z raportów na temat muzyki jezuitów tego okresu wynika również, że spora liczba zakonników grała na instrumentach i znała się na muzyce w stopniu, który umożliwiał co najmniej nauczanie podstaw muzyki, a często i na bardziej profesjonalnym poziomie.
Znamiennym przykładem muzycznej aktywności Towarzystwa Jezusowego były jezuickie bursy muzyczne w Polsce. Były one przeznaczone dla ubogiej młodzieży uzdolnionej muzycznie. Powstawały właściwie od początku XVI, aż do schyłku XVIII wieku. Kierowali nimi jezuici, lecz za nauczanie odpowiadali przede wszystkim świeccy instruktorzy o wysokich kwalifikacjach naukowo-dydaktycznych i pedagogicznych. Stanowiły istotne ośrodki profesjonalnego kształcenia muzycznego i były pierwszymi polskimi konserwatoriami muzycznymi. Ich absolwenci byli profesjonalnymi muzykami, grającymi w lokalnych orkiestrach kościelnych, teatralnych i miejskich, a także nauczycielami muzyki.
Mówiąc o muzyce jezuickiej w ostatnim wieku nie sposób nie wspomnieć o jednym z pionierów odnowy muzyki kościelnej po Soborze Watykańskim II Josephie Gelineau SJ, autorze ponad dwóch i pół tysiąca pieśni kościelnych Stanisławie Ziemiańskim SJ, czy francuskim pieśniarzu Aimé Duvalu SJ, który grywał autorskie koncerty (rozpoczynając je często od wygłoszenia kazania) po całej Europie i Ameryce, sprzedaż jego płyt przekroczyła ponad milion egzemplarzy, a on sam przeszedł do historii jako legendarna postać wrażliwego księdza-artysty, zmagającego się z chorobą alkoholową, pomagającego później innym w wyjściu z nałogu.
Nova omnia – wyjątkowy projekt na rok ignacjański
Współcześnie jednym z najpopularniejszych jezuickich muzyków jest Cristóbal Fones SJ – chilijski kompozytor, autor tekstów, wokalista i gitarzysta. Choć sam poznałem go zupełnie niedawno, to od przyjaciół i znajomych z krajów Ameryki Łacińskiej dowiedziałem się, że w świecie hiszpańskojęzycznym jest on niekwestionowaną gwiazdą muzyki chrześcijańskiej. Choć sam jest świetnym kompozytorem, to na rok ignacjański postanowił on przygotować projekt „Nova omnia” (nawiązujący do hasła tego roku jubileuszowego: widzieć wszystkie rzeczy nowe w Chrystusie), który ukazuje ową uniwersalność Towarzystwa Jezusowego, wspomnianą na początku tekstu.
Cristóbal Fones SJ zaprosił do współpracy kilkunastu jezuickich kompozytorów z różnych części świata (m.in. Kongo, Arabia Saudyjska, Indie, Włochy, Dominikana, USA, Indonezja, Polska) i wraz ze swoimi współpracownikami (producentem płyty jest Nicolás Emden z legendarnego Berklee College of Music w Bostonie) stworzył hiszpańskojęzyczne wersje naszych piosenek. Wersje te z jednej strony odzwierciedlają różnorodność autorów, z drugiej mają wspólny mianownik – teksty zakorzenione w duchowości ignacjańskiej i oczywiście warstwę produkcyjną, która nie gubi oryginalnego charakteru kompozycji, ale przepuszcza go przez filtr latynoskiego temperamentu i amerykańskiego sznytu produkcyjnego, wprowadzając do nich nową jakość i nadając spójność całej płycie. Dotychczas ukazały się trzy pierwsze piosenki („Todo” będąca wersją mojej „Take and receive”, „Aún más allá” oparte na „Carry you” amerykańskiego jezuity Philipa Hurleya SJ oraz „Único” napisane przez Davida Pantaleóna SJ z Dominikany). Kolejne będą publikowanie sukcesywnie w najbliższych miesiącach.
Nie pozostaje mi zatem nic innego, jak zaprosić Państwa do doświadczenia jezuickiego uniwersalizmu w muzyce XXI wieku i życzyć przyjemnego odbioru – ku własnej przyjemności i na większą chwałę Bożą.
Specjalna propozycja dotycząca książek z duchowości ignacjańskiej. Wpisz kod IGNACYD i uzyskaj 40 proc. rabatu na publikacje Wydawnictwa WAM i 15 proc. na książki z innych wydawnictw. Czas promocji: 26 lipca - 9 sierpnia 2021 r.
Skomentuj artykuł