Posłuchaj "Kyrie eleison", które przeniesie Cię do Ziemi Świętej
- Wielokrotnie słyszałam od moich odbiorców, że ta muzyka „przenosi” ich w miejscu i w czasie do Ziemi Świętej z czasów Chrystusa. Ogromnie mnie to cieszy, gdyż dokładnie taki mam cel. Szczególnie teraz, kiedy podróże do Ziemi Świętej są praktycznie niemożliwe – mówi Sylwia Hazboun.
To utwór otwierający promocję debiutanckiego albumu „Ojcze nasz” autorstwa Sylwii Hazboun. Można w nim usłyszeć orientalny instrument – qanun oraz wsłuchać się w nostalgiczny klimat muzyki Bliskiego Wschodu.
Bliskowschodnie korzenie chrześcijaństwa, nostalgia, orientalne melodie i brzmienie języków biblijnych. To wszystko można usłyszeć na debiutanckiej płycie Sylwii Hazboun zatytułowanej „Ojcze nasz”. Premiera pieśni „Kyrie eleison” to zapowiedź całego albumu, którego medytacyjny charakter pomoże pięknie przeżyć trwający Wielki Post.
Muzyka towarzyszyła mi od zawsze
Sylwia Hazboun, autorka bloga Dzisiaj w Betlejem z zawodu jest arabistką. Wraz z mężem Yousefem, Palestyńczykiem pochodzącym z Betlejem, prowadzą bloga Dzisiaj w Betlejem, na którym można posłuchać muzyki inspirowanej orientalnym chrześcijaństwem oraz poznać bliżej życie chrześcijan Bliskiego Wschodu.
- Wielokrotnie słyszałam od moich odbiorców, że ta muzyka „przenosi” ich w miejscu i w czasie do Ziemi Świętej z czasów Chrystusa – mówi Sylwia. – Ogromnie mnie to cieszy, gdyż dokładnie taki mam cel. Szczególnie teraz, kiedy podróże do Ziemi Świętej są praktycznie niemożliwe.
- Muzyka towarzyszyła mi od zawsze, jednak przez lata była tylko moim hobby – mówi Sylwia. – To mój mąż Yousef namówił mnie, abym nauczyła się także kilku pieśni z Bliskiego Wschodu. Początkowo nie zdawałam sobie sprawy, jaki skarb mam odkryć już niebawem – zdradza. – Nauczyłam się pieśni po aramejsku, którą kilka tygodni później miałam okazję zaśpiewać podczas Mszy św. I wtedy się zaczęło!
Cała płyta obrazuje nastrój Wielkiego Postu
To wówczas autorka albumu „Ojcze nasz” odkryła, że choć nikt w Polsce nie tworzy muzyki w takim stylu, porusza ona serca wierzących. – Po tamtej Mszy podeszło do mnie mnóstwo osób przejętych brzmieniem ojczystego języka Chrystusa, poruszonych melodią. Zaczęłam tworzyć coraz więcej muzyki w tym klimacie, tłumaczyć pieśni bliskowschodnie, pisać swoje pieśni oraz uczyć się tajników muzyki orientalnej – pod wieloma względami innej, niż „nasza”, zachodnia muzyka. Niedługo później pojawiły się pierwsze propozycje koncertów. Niestety, zbiegło się to z pandemią. Nie poddałam się jednak i postanowiłam nagrać płytę – opowiada Sylwia.
„Kyrie eleison” to siódma pieśń z płyty „Ojcze nasz”. Premiera płyty będzie mieć miejsce 17 marca. Każda pieśń albumu jest rozważaniem kolejnej części Modlitwy Pańskiej. „Kyrie eleison” to rozważanie słów „i odpuść nam nasze winy”.
- Premiera całego projektu nieprzypadkowo ma miejsce w trakcie trwania Wielkiego Postu – przyznaje Sylwia i dodaje: – Cały album doskonale obrazuje nastrój Wielkiego Postu, jednak pieśń „Kyrie eleison” w sposób szczególny. W pieśni usłyszeć można fragment księgi Izajasza „Choćby wasze grzechy były jak szkarłat, jak śnieg wybieleją; choćby czerwone jak purpura, staną się jak wełna.” Iz 1, 18b.
Skomentuj artykuł