Najlepsza, zawsze skuteczna i najpiękniejsza modlitwa zamyka się w krótkich słowach: “Kocham Cię, Jezu”. Wiemy jednak, że słów tych nie da się wypowiedzieć bez emocji, ponieważ odkrywają one całą głębię naszego uczucia. Fakt, że kocham Boga, wcale nie musi oznaczać, że jestem doskonały - i najczęściej nie oznacza, ale przecież po to, żeby kochać, wcale nie trzeba być doskonałym…
Najlepsza, zawsze skuteczna i najpiękniejsza modlitwa zamyka się w krótkich słowach: “Kocham Cię, Jezu”. Wiemy jednak, że słów tych nie da się wypowiedzieć bez emocji, ponieważ odkrywają one całą głębię naszego uczucia. Fakt, że kocham Boga, wcale nie musi oznaczać, że jestem doskonały - i najczęściej nie oznacza, ale przecież po to, żeby kochać, wcale nie trzeba być doskonałym…
Nic tak nie męczy, jak nicnierobienie. Ręce rwą się przecież do działania, a podwinięte rękawy sygnalizują pełną gotowość. Aktywność i konkret. Zajęte ręce i myśli. Często tak można i trzeba. Bywa jednak i tak, że – z różnych względów – na nic się zdadzą nasze dłonie. Chyba że złożone do modlitwy. A modlitwa to trwanie. Często niełatwe. Ale czy bierne?
Nic tak nie męczy, jak nicnierobienie. Ręce rwą się przecież do działania, a podwinięte rękawy sygnalizują pełną gotowość. Aktywność i konkret. Zajęte ręce i myśli. Często tak można i trzeba. Bywa jednak i tak, że – z różnych względów – na nic się zdadzą nasze dłonie. Chyba że złożone do modlitwy. A modlitwa to trwanie. Często niełatwe. Ale czy bierne?
Podział na żywych i zmarłych jest chwilowy, tymczasowy. My „pozostający w ciele” pielgrzymujemy do domu Ojca niebieskiego, a nasi zmarli, bracia i siostry, osiągnęli już kres pielgrzymowania i oczekują tam na nas.
Podział na żywych i zmarłych jest chwilowy, tymczasowy. My „pozostający w ciele” pielgrzymujemy do domu Ojca niebieskiego, a nasi zmarli, bracia i siostry, osiągnęli już kres pielgrzymowania i oczekują tam na nas.
Marcin Jakimowicz / Tomasz Nowak OP
Wszyscy cytują intuicję kardynała Ratzingera o tym, że Kościół przyszłości to będzie Kościół mały, zaczyn, który będzie tętnił życiem i nada smak całemu ciastu. To będzie malutki zaczyn. Bóg zaczyna to robić, a my wtedy zaczynamy krzyczeć: kryzys! - mówi Marcin Jakimowicz w rozmowie z Tomaszem Nowakiem OP.
Wszyscy cytują intuicję kardynała Ratzingera o tym, że Kościół przyszłości to będzie Kościół mały, zaczyn, który będzie tętnił życiem i nada smak całemu ciastu. To będzie malutki zaczyn. Bóg zaczyna to robić, a my wtedy zaczynamy krzyczeć: kryzys! - mówi Marcin Jakimowicz w rozmowie z Tomaszem Nowakiem OP.
Marcin Jakimowicz / Tomasz Nowak OP
- Dla mnie nic nie jest czarno-białe. Zawsze jest pytanie: co za tym stoi? I zawsze to jest zlepek różnych rzeczy - mówi dominikanin w rozmowie z Marcinem Jakimowiczem.
- Dla mnie nic nie jest czarno-białe. Zawsze jest pytanie: co za tym stoi? I zawsze to jest zlepek różnych rzeczy - mówi dominikanin w rozmowie z Marcinem Jakimowiczem.
Po to jest post, modlitwa, jałmużna. Po to są nasze wyrzeczenia, rezygnacja z egoizmu, wyjście z otwartą dłonią do bliźniego.
Po to jest post, modlitwa, jałmużna. Po to są nasze wyrzeczenia, rezygnacja z egoizmu, wyjście z otwartą dłonią do bliźniego.
By owocnie pocieszać strapionych musimy znać lub choćby przeczuwać przyczynę smutku. Święty Ignacy Loyola w regułach o rozeznawaniu duchowym mówi o podwójnym smutku – strapieniu. Pierwszy jest skutkiem grzechu; zapłatą za grzech jest niepokój, gniew, smutek (por. Rz 6,23). Drugi rodzaj smutku nie jest związany bezpośrednio z grzechem, ale jest tajemniczym dopustem Boga, próbą wiary, zaproszeniem do naśladowania Jezusa w Jego miłości i cierpieniu.  
By owocnie pocieszać strapionych musimy znać lub choćby przeczuwać przyczynę smutku. Święty Ignacy Loyola w regułach o rozeznawaniu duchowym mówi o podwójnym smutku – strapieniu. Pierwszy jest skutkiem grzechu; zapłatą za grzech jest niepokój, gniew, smutek (por. Rz 6,23). Drugi rodzaj smutku nie jest związany bezpośrednio z grzechem, ale jest tajemniczym dopustem Boga, próbą wiary, zaproszeniem do naśladowania Jezusa w Jego miłości i cierpieniu.  
materiały prasowe / jb
- Wielokrotnie słyszałam od moich odbiorców, że ta muzyka „przenosi” ich w miejscu i w czasie do Ziemi Świętej z czasów Chrystusa. Ogromnie mnie to cieszy, gdyż dokładnie taki mam cel. Szczególnie teraz, kiedy podróże do Ziemi Świętej są praktycznie niemożliwe – mówi Sylwia Hazboun.
- Wielokrotnie słyszałam od moich odbiorców, że ta muzyka „przenosi” ich w miejscu i w czasie do Ziemi Świętej z czasów Chrystusa. Ogromnie mnie to cieszy, gdyż dokładnie taki mam cel. Szczególnie teraz, kiedy podróże do Ziemi Świętej są praktycznie niemożliwe – mówi Sylwia Hazboun.
Logo źródła: Blogi siostralucja.blog.deon.pl
Zapomniałeś już o tym, że przeżywamy Wielki Post? Nie możesz uczestniczyć w Drodze Krzyżowej w swojej parafii? Pomódl się w ten sposób sam albo w gronie rodzinnym.
Zapomniałeś już o tym, że przeżywamy Wielki Post? Nie możesz uczestniczyć w Drodze Krzyżowej w swojej parafii? Pomódl się w ten sposób sam albo w gronie rodzinnym.
Marcin Jakimowicz / Tomasz Nowak OP
Nagle pojawiają się ci młodzi i mówią: nie chcę być w takim Kościele, bo widzę to piękniej. Mam szlachetniejsze ideały. To, co wy tutaj robicie i my tu zastajemy - nie chcę tego! I odchodzę stąd. Może oni są mądrzejsi? - pyta Tomasz Nowak OP.
Nagle pojawiają się ci młodzi i mówią: nie chcę być w takim Kościele, bo widzę to piękniej. Mam szlachetniejsze ideały. To, co wy tutaj robicie i my tu zastajemy - nie chcę tego! I odchodzę stąd. Może oni są mądrzejsi? - pyta Tomasz Nowak OP.
Logo źródła: Blogi podniebem.blog.deon.pl
To odosobnienie, w którym się znalazłem, było mi potrzebne. Sam nie potrafiłbym się zatrzymać, zaprzestać tego obłędnego pędu. Ten covidowy i jakże stresujący hamulec pokazał mi jak wiele jest w moim życiu do naprawy.
To odosobnienie, w którym się znalazłem, było mi potrzebne. Sam nie potrafiłbym się zatrzymać, zaprzestać tego obłędnego pędu. Ten covidowy i jakże stresujący hamulec pokazał mi jak wiele jest w moim życiu do naprawy.
Kiedy zapominamy o Bożej miłości, z wielką łatwością przychodzi nam obwinianie i kajanie siebie, które skutecznie nas zniewala, wpędza w poczucie winy, a nawet we frustrację.
Kiedy zapominamy o Bożej miłości, z wielką łatwością przychodzi nam obwinianie i kajanie siebie, które skutecznie nas zniewala, wpędza w poczucie winy, a nawet we frustrację.
Paweł Kowalski SJ, Paweł Sawiak SJ
"Miłosierny samarytanin, który pomaga potrzebującemu, dotyka go. Robi to w taki sposób, żeby nie dodawać więcej bólu". Zobacz drugi odcinek rekolekcji wielkopostnych "Męskie rozmowy".
"Miłosierny samarytanin, który pomaga potrzebującemu, dotyka go. Robi to w taki sposób, żeby nie dodawać więcej bólu". Zobacz drugi odcinek rekolekcji wielkopostnych "Męskie rozmowy".
Wątpliwości w odniesieniu do najważniejszych spraw w naszym ludzkim życiu są oczywistością.  Niepewność i wahania towarzyszą nam w naszym postrzeganiu, myśleniu, działaniu. To naturalny stan człowieka. 
Wątpliwości w odniesieniu do najważniejszych spraw w naszym ludzkim życiu są oczywistością.  Niepewność i wahania towarzyszą nam w naszym postrzeganiu, myśleniu, działaniu. To naturalny stan człowieka. 
Dobre rady zawsze w cenie. A wątpliwości? Czy one też są cenne? Wydaje się, że premiowana jest raczej pewność siebie, zdecydowanie, przebojowość. Wątpliwość jawi się przy nich jak uboga krewna, która zawstydzona spuszcza wzrok, z nadzieją, że nikt jej nie zauważy, że pominie milczeniem. Ale to ona właśnie stwarza okazję, by spotkać człowieka…
Dobre rady zawsze w cenie. A wątpliwości? Czy one też są cenne? Wydaje się, że premiowana jest raczej pewność siebie, zdecydowanie, przebojowość. Wątpliwość jawi się przy nich jak uboga krewna, która zawstydzona spuszcza wzrok, z nadzieją, że nikt jej nie zauważy, że pominie milczeniem. Ale to ona właśnie stwarza okazję, by spotkać człowieka…
KAI / jb
O roli doświadczenia chrztu w Duchu Świętym w chrześcijańskim nawróceniu – mówił kaznodzieja Domu Papieskiego w pierwszym rozważaniu wielkopostnym dla Kurii Rzymskiej.
O roli doświadczenia chrztu w Duchu Świętym w chrześcijańskim nawróceniu – mówił kaznodzieja Domu Papieskiego w pierwszym rozważaniu wielkopostnym dla Kurii Rzymskiej.
"To sto pięćdziesiąt tekstów bardzo różnorodnych pod względem tematyki i nastroju. One wyrażają zarówno wdzięczność, jak i osamotnienie i poczucie odrzucenia. Kondycję grzesznika, który błaga o łaskę i pokutuje przed Bogiem" - mówi ks. Grzegorz Strzelczyk.
"To sto pięćdziesiąt tekstów bardzo różnorodnych pod względem tematyki i nastroju. One wyrażają zarówno wdzięczność, jak i osamotnienie i poczucie odrzucenia. Kondycję grzesznika, który błaga o łaskę i pokutuje przed Bogiem" - mówi ks. Grzegorz Strzelczyk.
Logo źródła: Wydawnictwo W Drodze Theresa Aletheia Noble FSP
Jezus jest Bogiem-człowiekiem czyniącym znaki i cuda. A jednak niektórzy ludzie nadal nie wierzą. Więc Jezus mówi im, że otrzymają jeden, ostateczny znak.
Jezus jest Bogiem-człowiekiem czyniącym znaki i cuda. A jednak niektórzy ludzie nadal nie wierzą. Więc Jezus mówi im, że otrzymają jeden, ostateczny znak.
facebook.com / jb
"Aż się serce rozgrzewa na te słowa", "niesamowite jak bardzo potrzebne mi były te słowa" - komentują internauci. Zobacz, która porada jest dla Ciebie.
"Aż się serce rozgrzewa na te słowa", "niesamowite jak bardzo potrzebne mi były te słowa" - komentują internauci. Zobacz, która porada jest dla Ciebie.
Marcin Jakimowicz / Tomasz Nowak OP
Najlepiej - i najgorzej - kiedy słyszę to od tych, którzy są mi najbliżsi. Od tych, od których ja się uczę wiary, z którymi dzielę wiarę. Uczę się być w tym ojcem, bratem, towarzyszem. Cały czas jest we mnie współodczuwanie. Słyszę to i rozumiem - opowiada dominikanin w rozmowie z Marcinem Jakimowiczem.
Najlepiej - i najgorzej - kiedy słyszę to od tych, którzy są mi najbliżsi. Od tych, od których ja się uczę wiary, z którymi dzielę wiarę. Uczę się być w tym ojcem, bratem, towarzyszem. Cały czas jest we mnie współodczuwanie. Słyszę to i rozumiem - opowiada dominikanin w rozmowie z Marcinem Jakimowiczem.