Kim są gringersi? Czy to oni zapoczątkują ludzi-cyborgów?

Fot. Nauka. To Lubię / YouTube.com
Nauka. To Lubię / YouTube.com / tk

Grindersi to subkultura, która zajmuje się biohackingiem, czyli dodawaniem nowych funkcji do swoich ciał. Chcą stworzyć nowego człowieka, a w zasadzie sami chcą się stać nowymi ludźmi. Stworzeniami tylko częściowo biologicznymi, a częściowo elektronicznymi – mówi w filmie na kanale "Nauka. To Lubię" popularyzator nauki Tomasz Rożek.

Naukowiec tłumaczy, że przez niemal 2 tys. lat nie zmieniło się niemal nic, jeżeli chodzi technologię, którą dysponujemy obecnie. Wszystko zaczęło się zmieniać w ciągu ostatniego pokolenia. Tomasz Rożek podaje przykład urządzeń wspomagających słuch, które w ostatnich latach przeszły rewolucję.

Rewolucja wynalazków

- W przeszłości problem (ze słuchem – przyp. red.) starano się rozwiązać przez przykładanie do ucha specjalnie do tego celu stworzonych trąbek z rogów zwierząt lub wykonanych z różnych metali.

- Dziś cyfrowe aparaty słuchowe są tak niewielkie, że można je ukryć we wnętrzu ucha, albo wszczepić do wnętrza czaszki odpowiedni implant. Osoby niedowidzące czy niedosłyszące potrzebują technologii, aby normalnie funkcjonować, jednak nic nie stoi na przeszkodzie, by technologię wykorzystać do podnoszenia możliwości osób w pełni zdrowych i sprawnych – mówi popularyzator nauki i dodaje, że obecnie „przed takim wyzwaniem stają producenci egzoszkieletów”.

DEON.PL POLECA

Egzoszkielety mają „podnosić możliwości motoryczne i wytrzymałość człowieka” – tłumaczy Rożek. Takie urządzenia są już stosowane współcześnie. Korzysta z nich m.in. firma Ford, aby odciążyć kręgosłupy pracowników, którzy muszą dźwigać ciężkie elementy.

Egzoszkielety - czym są?

Jeden z pierwszych zaawansowanych egzoszkieletów testowano na sparaliżowanym od szyi w dół, 33-letnim Amerykaninem Thibault. Naukowcy sprawdzali, czy dzięki maszynie mężczyzna będzie mógł się poruszać.

- Najpierw wszczepili do mózgu Thibault zestaw elektrod sczytujących sygnały i następnie zaprosili go do treningu w rzeczywistości wirtualnej. Mężczyzna myślał o chodzeniu, a jego awatar poruszał się do przodu. Algorytm tłumaczący aktywność mózgu, uczył się przekładania aktywności mózgu na silniki egzoszkieletu. Po treningu z wirtualną rzeczywistością Thibault zajął miejsce w maszynie i okazało się, że rozumie ona jego zamiary z ponad 70% skutecznością – wyjaśnia Tomasz Rożek.

Egzoszkielety funkcjonują na ciele człowieka, jednak obecnie możliwe jest wszczepienie do środka ciała implantów, które mają ułatwić ludziom życie. Polski startup Walletmor oferuje wszczepienie pod skórę chipu płatniczego zastępującego tradycyjną kartę.

Ile człowieka będzie w człowieku?

- Czy możemy się posunąć o jeszcze jeden krok? – zastanawia się twórca fundacji Nauka. To Lubię. Według transhumanistów jest to możliwe. Proponują oni „zespolenie naszej świadomości z komputerem, poprzez przeniesienie jej do postaci cyfrowej. Istnielibyśmy wówczas w internecie, w chmurze, niczym komputerowy program. Póki co jest to niemożliwe, bo mózg kryje wciąż zbyt wiele tajemnic i potrafimy zasymulować jego działanie zaledwie przez kilka sekund i to na dodatek w bardzo ograniczonym zakresie – tłumaczy Tomasz Rożek.

Jeżeli w przyszłości byłoby możliwe osiągnięcie tego, co proponują trashumaniści, już teraz należy zastanowić się, ile człowieka będzie w człowieku i czy ludzie nie stanął się już półrobotami.

Obejrzyj cały film Tomasza Rożka na kanale "Nauka. To Lubię"

Źródło: Nauka. To Lubię / YouTube.com / tk

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kim są gringersi? Czy to oni zapoczątkują ludzi-cyborgów?
Komentarze (1)
TB
Tomasz Budzeń
1 lutego 2023, 15:19
To nie jest subkultura, a biohackerzy (tacy jak ja) modyfikują przemianę materii, rytm dobowy i funkcje mózgu - implanty to sprawa zupełnie poboczna. Przydało by się trochę kompetencji w pisaniu artykułów albo zaproszenie biohackera do wywiadu. No ale popnauka rządzi światem, a ludziom się wydaje, że to prawda.