Microsoft opatentuje kontrolowanie widzów

(fot. nixiepixel / flickr.com / CC BY-NC-ND 2.0)
PAP / mh

Firma Microsoft złożyła wniosek patentowy na rozwiązanie, pozwalające określić, za pomocą kamery bądź innego urządzenia rejestrującego lub czujnika, ile osób ogląda w danym momencie jakiś film lub inne materiały audiowizualne, czy też bawi się komputerową grą.

Niemiecki portal heise.de informuje w środę, że wniosek został złożony w urzędzie patentowym USA w kwietniu 2011 roku, a opublikowano go na początku listopada br. "Czujnikiem konsumenta" może być np. kamera umieszczona na telewizorze. Microsoft lansuje też "menedżera licencji", mającego zadbać o to, by liczba widzów nie przekroczyła limitu, określonego np. przez wypożyczalnię filmów. Naruszenie warunków skutkowałoby wstrzymaniem emisji.

Jest też opcja pobierania przez wypożyczającego opłat za każdego widza czy gracza. Microsoft twierdzi, że wśród firm oferujących materiały audiowizualne są takie, którym potrzeba takiego rozwiązania. Coraz częściej takie materiały dostarczane są przez internet, a nie na fizycznych nośnikach informacji, takich jak płyty CD czy DVD.

Niemieccy internauci, wypowiadający się na portalu heise.de na temat tego wniosku patentowego, w większości nie ukrywają oburzenia. Wielu czyni aluzje do Wielkiego Brata, pyta, jak takie rozwiązanie ma się do ochrony prywatności. Nie brak też wskazań, że konsumenci, którzy zdecydowaliby się na taką formę kontroli, sami byliby sobie winni.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Microsoft opatentuje kontrolowanie widzów
Komentarze (4)
A
Adam
8 listopada 2012, 10:21
Przede wszystkim mówi bardzo wiele o Microsofcie. Od kilku lat do zaspokojenia codziennych, prywatnych potrzeb używam Linuxa Ubuntu i coraz częściej przekonuję się, że był to naprawdę dobry wybór. Z Windowsa korzystam tylko służbowo, ze względu na specjalistyczne oprogramowanie, w większości niedostępne pod Linuxem. Ja również od lat używam linuxa i do systemów Microsoftu nie zamierzam wracać.
MAŁGORZATA PAWŁOWSKA
7 listopada 2012, 20:55
Kompletna degeneracja. Zysk ponad jakąkolwiek etyką i prawami. Najkoszmarniejsze idee z filmów SF spełniają się na naszych oczach.
P
Paweł
7 listopada 2012, 20:14
Przede wszystkim mówi bardzo wiele o Microsofcie. Od kilku lat do zaspokojenia codziennych, prywatnych potrzeb używam Linuxa Ubuntu i coraz częściej przekonuję się, że był to naprawdę dobry wybór. Z Windowsa korzystam tylko służbowo, ze względu na specjalistyczne oprogramowanie, w większości niedostępne pod Linuxem. 
Bogusław Płoszajczak
7 listopada 2012, 18:48
Fakt, że ktokolwiek może coś takiego oferować publicznie i oczekliwać korzyści jest świadectwem na temat społeczeństwa.