Nigdy tak dokładnie nie widzieliśmy innej planety
Nigdy wcześniej tak dokładnie nie widzieliśmy powierzchni innej planety - mówi Karol Wójcicki, astronom z Centrum Nauki Kopernik w Warszawie, o pierwszych zdjęciach wysokiej rozdzielczości z łazika Curiosity ukazujących formacje skalne Marsa.
Udostępniona w poniedziałek przez agencję kosmiczną NASA kolorowa "pocztówka z Marsa", jak nazywa ją Reuters, to zdjęcie skalnego wzniesienia o strukturze warstwowej, na badaniu którego skoncentrują się naukowcy, poszukując chemicznych śladów życia na Czerwonej Planecie - pisze agencja.
- To kolejny krok pokazujący możliwości Curiosity - komentuje Karol Wójcicki.
Jak mówi, zdjęcie ukazuje pierwszy główny cel łazika - docelowo Curiosity ma dotrzeć właśnie do struktur na wzniesieniu ze zdjęcia. Aby tam dojechać, pojazd będzie musiał pokonać kilkanaście kilometrów. - To czyni misję łazika wyjątkowo ambitną, ale wydaje się to osiągalne - powiedział ekspert.
Kosmiczny łazik przekazał obrazy wyraźnych warstw u podstaw wysokiego na 5 km wzniesienia, które usytuowane jest na dnie zagłębienia zwanego Kraterem Gale, gdzie Curiosity wylądował 6 sierpnia.
Wcześniejsze zdjęcia, wykonane z orbity planety, ukazują warstwy skalne, które zdają się zawierać gliny i inne minerały uwodnione (tzw. hydraty), których skład wskazywać może na niegdysiejszą obecność wody.
Poprzednie misje badawcze NASA dostarczyły mocnych dowodów na to, że w przeszłości na powierzchni planety znajdowała się woda - pisze Reuters. - Curiosity ma za zadanie poszukiwać substancji organicznych i innych śladów związków chemicznych uznawanych za konieczne do rozwoju życia mikrobiologicznego.
Również w poniedziałek łazik nadał wiadomość z gratulacjami dla zespołu kierującego projektem Curiosity od szefa NASA Charlesa Boldena, co było demonstracją sprawności systemu telekomunikacyjnego wykorzystującego dwa amerykańskie satelity orbitujące wokół Marsa.
- Po raz pierwszy usłyszeliśmy ludzki głos retransmitowany do nas z powrotem z innej planety - powiedział główny inżynier NASA do spraw telekomunikacji związanej z misją na Marsa, Chad Edwards.
Zdaniem astronoma z Centrum Nauki Kopernik w Warszawie, przesłanie głosu na Marsa i z powrotem to ciekawostka, ale do historii wypowiedź ta raczej nie przejdzie. Świat zapamięta najwyżej słowa wypowiedziane przez pierwszego człowieka, który stanie na Marsie. - A taki człowiek być może już się urodził - ma nadzieję Karol Wójcicki.
Celem misji Curiosity jest poszukiwanie śladów życia na Marsie. Jest to najnowocześniejszy i zarazem najdroższy robot, który wylądował na Czerwonej Planecie. Jego misja potrwa 98 tygodni i ma kosztować w sumie 2,5 mld dolarów.
Skomentuj artykuł