Polacy unowocześnili laskę dla niewidomych

Polacy unowocześnili laskę dla niewidomych
(fot. sxc.hu)
PAP / pz

Laskę zwiększającą bezpieczeństwo niewidomych opracowali absolwenci Technikum Elektronicznego w Połańcu. Na razie wynalazcy przygotowali prototyp urządzenia, ale zdobyli już uznanie na światowych targach wynalazków i zainteresowanie inwestorów.

"Safe Step - bezpieczną laskę dla niewidomych" opracowali Kamil Bączek i Wojciech Dyl - obecnie studenci pierwszego roku Politechniki Krakowskiej.

DEON.PL POLECA

W lasce zamontowano małe czerwone diody LED oraz czujnik oświetlenia. - Kiedy na dworze robi się ciemno, a niewidomy spaceruje, diody w lasce włączają się i zaczynają migotać. Możemy sami zaprogramować, przy jakim natężeniu oświetlenia światełka się włączają - powiedział jeden z promotorów pracy nauczyciel Mariusz Zyngier.

Zaznaczył jednak, że diody świecą na tyle dyskretnie, że nie wyglądają jak "miecz świetlny z Gwiezdnych Wojen". Jednocześnie są wystarczająco widoczne, bo niewidomego poruszającego się z laską widać z odległości większej o około 20-25 metrów, niż gdyby szedł z laską tradycyjną.

- Kiedy niewidomy porusza się po poboczu, zwłaszcza drogą bez chodnika, zdecydowanie poprawia się jego bezpieczeństwo. Osoba jadąca samochodem znacznie lepiej widzi też niewidomego, który zbliża się do przejścia dla pieszych - wyjaśnił.

Niektóre osoby niewidome mają problemy z poruszaniem się, np. z powodu niedowładu ręki, dlatego nie mogą rozpoznawać otoczenia "stukając" w powierzchnię przed sobą. Dlatego autorzy wynalazku na końcu laski zamontowali małe kółeczko, którym można sunąć po podłożu.

- Laska ma też zmontowany prosty, ultradźwiękowy czujnik odległości. Kiedy niewidomy zbliża się do przeszkody - w odległości około metra od niej - uruchamiają się wibracje podobne do wibracji telefonu komórkowego. Im bliżej przeszkody znajduje się niewidomy, tym wibracje są mocniejsze. Gdy się od niej oddala, to słabną - powiedział Mariusz Zyngier.

Swoje rozwiązanie młodzi wynalazcy zaprezentowali w listopadzie - podczas Światowych Targów Wynalazczości, Badań Naukowych i Nowych Technik "BRUSSELS INNOVA". W Brukseli pracę uczniów nagrodzono Złotym Medalem z wyróżnieniem.

- Wynalazek zrobił bardzo pozytywne wrażenie. Tamtejsza telewizja zrobiła krótką migawkę i następnego dnia były tłumy zainteresowane naszym produktem. Przedstawiciel organizacji wspierającej niepełnosprawnych pytał, czy nie mamy przy sobie dziesięciu sztuk, bo on by od razu je kupił - powiedział Zyngier.

Do wynalazców zgłosił się też przedstawiciel inwestorów z Francji, który jest zainteresowany wytworzeniem próbnej serii i rozpoczęciem produkcji.

Na razie istnieje jedynie prototyp urządzenia. - Chłopcy zaczynają prace, by zastrzec go ochroną patentową. Na początku chcieli przede wszystkim pomóc niepełnosprawnym i pokazać, co potrafią, ale gdy zobaczyli, jak dużo szumu zrobiło się wokół zagadnienia, to myślą jak przekształcić go w nawet mały sukces finansowy - przyznał.

Części potrzebne do prototypu twórcy laski oszacowali na około 200 zł. Jednak - jak wyjaśnił rozmówca PAP - gdyby to była masowa produkcja, koszt wytworzenia przyrządu wyniósłby nie więcej niż 150 zł.

Zdaniem Zyngiera próbnej serii kilku sztuk można się spodziewać w pierwszym kwartale 2013 roku.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Polacy unowocześnili laskę dla niewidomych
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.