Nowojorski Polski Instytut Teatralny otwarty na wszystkich

(fot. shutterstock.com)
PAP Life / pk

Jesteśmy otwarci na wszystkich ludzi teatru - mówi PAP Life Izabella Laskowska, dyrektor Polskiego Instytutu Teatralnego w Ameryce. Sezon zamknęła "Pchła szachrajka" wg Jana Brzechwy. Z instytutem związani byli m.in. Piotr Beczała, Kazimierz Braun i Mariusz Kwiecień.

Nowojorski instytut ma już 33-letnią historię. Jest to w praktyce teatr objazdowy trafiający głównie do skupisk polonijnych. Tylko w ostatnim sezonie pokazywał przedstawienie w czterech stanach: Nowy Jork, New Jersey, Connecticut i Pensylwania.

- Sztandarowym hasłem Instytutu jest edukacja poprzez teatr. Ten program realizujemy od trzech lat. Ma na celu przyciągnięcie wielopokoleniowej publiczności. Zwracamy dużą uwagę na dzieci i młodzież. Chcemy im uatrakcyjnić język polski - mówi PAP Life Laskowska.

Od początku istnienia edukacyjnego programu znajdujące się w repertuarze sztuki obejrzało ok. osiem tysięcy widzów. "Pchła szachrajka" przyciągnęła tylko w zakończonym niedawno sezonie dwa tysiące widzów.

DEON.PL POLECA

Wędrując po Ameryce teatr wozi ze sobą dekoracje, kostiumy, rekwizyty, a także światło i dźwięk. Przysposabia dla swoich potrzeb różne miejsca np. szkoły, sale parafialne lub gimnastyczne. W przedstawieniach uczestniczą zawodowi aktorzy i reżyserzy. Są oni najczęściej absolwentami amerykańskich i polskich, ale także innych europejskich uczelni.

Jak oceniła Laskowska, w Nowym Jorku i okolicach znajduje się wielu aktywnie działających zawodowych aktorów mówiących po polsku. Są też reżyserzy, scenografowie, choreografowie i specjaliści teatralni z innych dziedzin.

- Z naszym Instytutem jest obecnie związanych kilkadziesiąt aktorek i aktorów z różnych przestrzeni teatralnych. Jesteśmy wciąż otwarci na wszystkich, którzy się do nas zgłaszają. Szczególnie czekamy na tych, którzy kochają teatr, a pasją ich życia jest sztuka wielkiego i małego formatu - wyjaśnia szefowa instytutu.

Zwraca uwagę, że widz kocha nie tylko wielkie widowiska. Docenia też skromniejsze, małe, kameralne, co wcale nie znaczy złe przedstawienia. Bogactwo formy zastępuje w nich intensywność emocjonalna - dodaje.

Jako przykład rosnącego zainteresowania nie zawsze nawykłej do obcowania z teatrem polonijnej publiczności podaje ostatnie dwa lata działalności. Instytut zagrał w tym okresie łącznie kilkadziesiąt spektakli docierając do kilku tysięcy ludzi.

- Naszym największym wyzwaniem, podobnie zresztą jak większości teatrów na świecie, są pieniądze. Trudno nam konkurować z brodwayowskim przepychem, bogactwem dekoracji i innych środków. Staramy się natomiast zaskakiwać publiczność różnorodnością projektów. Chcemy promować przede wszystkim nowojorskich i polskich artystów teatralnych. Chcemy o nich dbać - zapewnia dyrektor instytutu.

Jak twierdzi, mimo trudności zespół postawił sobie za cel, aby przetrwać co najmniej kolejne 33 lata. O tym zaś, że działalność placówki jest potrzebna, podkreśla, świadczą też materiały, w tym zdjęcia, na Facebooku (Polish Theatre Institute in the USA).

Pierwszym dyrektorem Instytutu, poczynając od roku 1984, była aktorka Nina Polan (Janina Katelbach, córka Tadeusza Katelbacha, senatora ostatniej kadencji Senatu II Rzeczpospolitej). Absolwentka Królewskiej Akademii Sztuki Dramatycznej w Londynie grała m.in. znane postacie szekspirowskie, a w USA na Broadwayu. Reżyserowała sztuki Leona Schillera, Wojciecha Bogusławskiego i Sławomira Mrożka, a także "Halkę" Stanisława Moniuszki i wiele innych.

Z placówką nowojorską związani byli wybitni artyści jak śpiewacy operowi Piotr Beczała i Mariusz Kwiecień, aktorzy Barbara Jurewicz, córka Aleksandra Zelwerowicza Lena Zelwerowicz, Grzegorz Heromiński, scenografka Teresa Barska, dramaturg i pisarz Janusz Głowacki, a także reżyser Kazimierz Braun.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Nowojorski Polski Instytut Teatralny otwarty na wszystkich
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.