O. Francis Browne. Jezuita, który wykonał ostatnie zdjęcia Titanica
Minęło ponad 112 lat od katastrofy Titanica. Ten legendarny statek wciąż fascynuje ludzi na całym świecie. Niewielu jednak wie, że jedne z ostatnich zdjęć statku w czasie jego ostatniego rejsu wykonał irlandzki jezuita o. Francis Browne. Dziś te fotografie mają ogromną wartość historyczną.
- Francis Browne był irlandzkim jezuitą i uzdolnionym fotografem, który dokumentował zarówno codzienność, jak i wydarzenia historyczne, w tym I Wojnę Światową.
- Podczas rejsu Titanica ojciec Browne wykonał ostatnie znane zdjęcia statku i pasażerów, które mają dziś ogromną wartość historyczną.
- Dzięki poleceniu przełożonych, Browne opuścił Titanic w Queenstown, unikając tragicznego losu 1,5 tys. pasażerów.
- Archiwum ojca Browne’a obejmuje 42 tysiące zdjęć, w tym unikalne ujęcia Titanica, uznawane za arcydzieła dokumentalne i artystyczne.
Kim był fotograf Titanica o. Francis Browne SJ?
Francis Browne urodził się w Irlandii w 1880 roku. Po śmierci rodziców jego wychowaniem zajął się wuj, biskup Robert Browne, który podarował mu pierwszy aparat fotograficzny. Ten gest zapoczątkował fascynację młodego Francisa fotografią, która towarzyszyła mu przez całe życie.
Browne wstąpił do jezuitów i rozpoczął studia w Milltown Institute of Theology and Philosophy. Święcenia kapłańskie przyjął w 1915 roku, ale już wcześniej, jako młody kleryk, wyróżniał się talentem fotograficznym.
Jego aparat uchwycił nie tylko codzienne życie w Irlandii, ale także tragiczne wydarzenia I Wojny Światowej, podczas której pełnił funkcję kapelana. Za swoją służbę został odznaczony Krzyżem Wojskowym.
Jezuita na pokładzie Titanica
W kwietniu 1912 roku ojciec Browne znalazł się na pokładzie Titanica dzięki hojności swojego wuja. Biskup ufundował mu "podróż życia" – dwudniowy rejs z Southampton w Anglii do Queenstown (obecnie Cobh) w Irlandii. W trakcie tego krótkiego odcinka jezuita wykorzystał każdą chwilę, by dokumentować życie na pokładzie statku. Jego zdjęcia przedstawiają pasażerów z różnych klas, członków załogi, a także unikalne wnętrza statku, takie jak jadalnie czy salony.
Podczas rejsu ojciec Francis Browne zaprzyjaźnił się z bogatą amerykańską parą, która zaproponowała mu przedłużenie podróży do Nowego Jorku na ich koszt. Jezuita wysłał telegram do swoich przełożonych z prośbą o pozwolenie na kontynuację rejsu.
Odpowiedź była jednoznaczna: "ZEJDŹ Z TEGO STATKU". Posłuszny swoim przełożonym, ojciec Browne opuścił Titanica w Queenstown, unikając w ten sposób losu 1500 osób, które zginęły kilka dni później w lodowatych wodach Atlantyku.
Ostatnie zdjęcia Titanica przed katastrofą
W Queenstown ojciec Browne uchwycił moment, gdy Titanic odpływał w kierunku swojej tragicznej przyszłości. Jego fotografie są prawdopodobnie ostatnimi znanymi zdjęciami statku na powierzchni. Ujęcia te mają niezwykłą wartość historyczną, ponieważ dokumentują zarówno statek, jak i pasażerów, którzy wkrótce zginęli.
Ojciec Browne sfotografował także kapitana Edwarda Smitha i załogę, z których większość nie przetrwała katastrofy. Zdjęcia ojca Browne’a przedstawiają także codzienne życie na statku, pełne nadziei i ekscytacji, co czyni je tym bardziej poruszającymi w kontekście późniejszych wydarzeń.
Po tragedii Titanica ojciec Browne kontynuował swoją pasję fotograficzną, dokumentując życie w Irlandii, konflikty zbrojne i codzienność swoich czasów. Jego archiwum obejmuje niemal 42 tys. zdjęć, które uznawane są za niezwykłe dzieło fotograficzne.
Ojciec E.E. O’Donnell, jezuita i autor książki "Father Browne’s Titanic Album: A Passenger’s Photographs and Personal Memoir", nazwał go "jednym z największych fotografów wszech czasów". Zdjęcia Browne’a wyróżniają się zarówno wartością dokumentalną, jak i artystyczną.
Modlitwa za pasażerów Titanica
Ojciec Francis Browne nigdy nie zapomniał o pasażerach Titanica. Po katastrofie napisał, jak Irlandczycy modlili się za zmarłych w wielkiej katedrze, wspominając "tych, którzy z całą radością i ufnością wyruszyli w swoją ostatnią podróż". Słowa te oddają głęboki smutek i współczucie, które towarzyszyły mu przez całe życie.
Po śmierci ojca Browne’a w 1960 roku jego zdjęcia zostały odnalezione i docenione na nowo. Jego archiwum nie tylko dokumentuje historię Titanica, ale również stanowi świadectwo życia człowieka pełnego pasji, odwagi i wiary.
Źródło: deon24.com / tk
Skomentuj artykuł