Tytuł doktora honoris causa dla Mrożka od UŚ
Wybitny dramaturg, jeden z najznamienitszych twórców teatru europejskiego i światowego, przenikliwy sędzia natury ludzkiej, mistrz ironii, demaskator absurdów - Sławomir Mrożek odebrał w Teatrze Śląskim im. S. Wyspiańskiego w Katowicach tytuł doktora honoris causa Uniwersytetu Śląskiego.
Laudator prof. Marian Kisiel z Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach powiedział, że jest wiele powodów, dla których uczelnia zdecydowała się przyznać tytuł doktora honoris causa Sławomirowi Mrożkowi.
- Przyznajemy go przede wszystkim dlatego, że jest On wybitnym polskim dramaturgiem, prozaikiem, jednym z najznamienitszych twórców teatru europejskiego i światowego, przenikliwym sędzią natury ludzkiej, mistrzem ironii, demaskatorem absurdów świata. Ale także dlatego, że Sławomir Mrożek wyznał, iż z Katowicami połączyła go miłość - powiedział prof. Kisiel.
Odwołując się do słów jednego z recenzentów - prof. Barbary Gutkowskiej - prof. Kisiel powiedział, że na twórczość Mrożka należy spojrzeć "jak na pełny zapis duchowej autobiografii wybitnego artysty i intelektualisty przełomu XX i XXI wieku. - Sztuka jest dla artysty życiem - napisał w "Dzienniku - cytował Mrożka laudator.
Prof. Kisiel zaznaczył, że Sławomir Mrożek jest także "personalizowany jako ten, dzięki któremu świat PRL-u dało się przeżyć, i jest usytuowany poza kontekstem polskim jako ten, dla którego mechanizmy ideologicznej deprawacji są niezależne od lokalnego przyporządkowania". - Czytając, staramy się odszukać siebie - uzasadniał prof. Kisiel.
Wielokrotnie podkreślano także, że czytanie Mrożka miało znaczenie terapeutyczne, bo umożliwiało zdystansowanie się do absurdów tamtej codzienności (PRL-u).
Listy gratulacyjne odczytał rektor Uniwersytetu Śląskiego prof. Wiesław Banyś. Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego prof. Barbara Kudrycka napisała, że twórczość Mrożka budzi wielki szacunek. "Chciałabym w tym wyjątkowym dniu podziękować Panu za trud jaki od czasu debiutu literackiego w 1950 roku wkłada Pan w ciągłe urozmaicanie naszego świata" - napisała Kudrycka.
Wniosek rady Wydziału Filologicznego Uniwersytetu Śląskiego o nadanie honorowego tytułu Mrożkowi zatwierdził 28 lutego Senat Uniwersytetu Śląskiego. Do tej godności uczelnia wyniosła już m.in.: Stanisława Barańczaka, Josifa Brodskiego, Eugene’a Ionesco, Tadeusza Różewicza, Józefa Szajnę.
Przed uroczystością odbył się briefing prasowy z udziałem: rektora Uniwersytetu Śląskiego prof. Banysia, laudatora prof. Kisiela oraz recenzentów: prof. Małgorzaty Sugiery z Uniwersytetu Jagiellońskiego, prof. Barbary Gutkowskiej z Uniwersytetu Śląskiego, prof. Stanisława Gębali z Akademii Techniczno-Humanistycznej w Bielsku-Białej.
W trakcie briefingu Mrożek odpowiadał na pytania dziennikarzy m.in. dotyczące jego twórczości. Odparł wtedy, że świat "obserwuje od dziecka", a świat bardzo się zmienia. - Coraz bardziej w tempie zatrważającym, przyznaję, że cierpię na tym, bo ja już się schylam ku starości - powiedział.
Sławomir Mrożek, prawdopodobnie najczęściej grywany w kraju i za granicą polski dramaturg współczesny, a w Polsce przez lata jeden z najpoczytniejszych obok Stanisława Lema, pisarzy, urodził się 29 czerwca 1930 r. w Borzęcinie (woj. małopolskie).
W 2008 r. pisarz po raz drugi zdecydował się na emigrację, tym razem ze względu na stan zdrowia. Osiadł w Nicei. W 2010 r. ukazał się pierwszy z trzech tomów "Dziennika" Mrożka, tom drugi trafił do księgarń 25 stycznia 2012 r.
Do Katowic Mrożek przyleciał z Nicei w czwartek wieczorem z żoną Susaną, która także wzięła udział w uroczystości w Teatrze Śląskim.
Skomentuj artykuł