Ukraińcy częściej chodzą do wróżek, a "czarodzieje" z TikToka przepowiadają im koniec wojny
- Myślę, że ta wojna bardzo zmieniła nas wszystkich i nie wiem, czy i kiedy dojdziemy do siebie - powiedziała w rozmowie z PAP Julia, manikiurzystka z Kijowa, dodając, że jej klienci ostatnimi czasy nie tylko starają się bardziej dbać o siebie, ale zaczęli także interesować się magią i astrologią.
"Na początku października tak często słyszałam od moich klientów, że wojna skończy się 20 października, że sama w to uwierzyłam i czekałam na tę datę" - przekazała Julia, dodając, że w przeszłości nie wierzyła w żadne znaki i omeny, ale teraz stała się bardziej wyczulona.
Jej zdaniem ludzie są spokojniejsi, gdy mają przed sobą jakieś plany, dlatego też wielu z jej klientów ostatnimi czasy udaje się na różnego rodzaju seanse spirytystyczne, odwiedza magów i czarodziejów. Osoby, które nie mogą sobie na to pozwolić ze względów finansowych pozyskują informacje od czarodziejów z TikToka. To w tej aplikacji krążyła wieść o planowanym zakończeniu wojny z Rosją 20 października, w którą uwierzyła także Julia.
"Zauważyłam też, że moi klienci zmienili swoje zachowanie - jedni stali się bardziej dziecinni, inni bardziej stanowczy" - skomentowała manikiurzystka.
"Latem jakoś wszystko się wyrównało" - dodała - "a gdy zrobiło się chłodniej zachowanie moich klientów radykalnie się zmieniło".
"Ostatnio była też u mnie klientka, która pracuje w restauracji jako kelnerka. Powiedziała mi, że zauważyła taką tendencję, że w okresach, gdy nie ma prądu klienci chętniej zamawiają alkohol i starają się jak najdłużej nie opuszczać lokalu. Nie przeszkadzają im nawet ograniczenia w menu. Zostawiają też większe napiwki" - powiedziała kijowska manikiurzystka.
"Huśtawki nastrojów są teraz na każdym kroku. Czasem aż boję się coś powiedzieć, więc staram się milczeć" - zauważyła Julia, dodając, że trudno jest przewidzieć, kiedy i czy w ogóle Ukraińcy dojdą do siebie po wojennej traumie.
PAP / mł
Skomentuj artykuł