W Rumunii kultywują polską kulturę i język

(fot. sxc.hu)
PAP / pz

Dom rodzinny, Kościół i szkoła - dzięki nim Polacy żyjący na rumuńskiej Bukowinie zachowują swoje zwyczaje, tradycje i mówią językiem polskim. Swoją polskość pielęgnują wszystkie pokolenia.

Na południowej Bukowinie, w okręgu Suczawa, są trzy miejscowości, w których większość stanowią Polacy: Nowy Sołoniec, Pojana Mikuli i Plesza. Mieszka tam niespełna 2 tys. Polaków.

Polskie społeczności żyją też w wielu okolicznych miejscowościach. Tworzone są tam Domy Polskie, w szkołach odbywają się lekcje języka ojczystego, w tamtejszych parafiach msze i nabożeństwa odprawiane są po polsku. Starsi i młodzi należą do zespołów folklorystycznych, kultywujących tradycje narodowe.

- Tutaj dla dzieci pierwszym językiem jest język polski, który poznają z rodzicami i dziadkami. Język rumuński poznają, gdy idą do przedszkola. Z domu jednak wyniesiony jest polski sposób myślenia - powiedział Wojciech Krysiński ze Stowarzyszenia "Obczyny", regionalista, popularyzator Bukowiny.

Jak dodał, problemem na Bukowinie jest dostęp do żywego języka polskiego. - Jeszcze kilka lat temu dostępnych tutaj było dziewięć niekodowanych polskojęzycznych stacji, dziś jest tylko TVP Polonia. Może warto by było pomyśleć o nieodpłatnym udostępnieniu kanałów tutejszym wiejskim sieciom kablowym - powiedział.

Na Bukowinie funkcjonuje 14 szkół, w których uczniowie mogą uczyć się języka polskiego. W Nowym Sołońcu w szkole podstawowej im. Henryka Sienkiewicza uczą się przede wszystkim dzieci polskie, ale chodzą do niej także dzieci mniejszości ukraińskiej. Szkoła liczy 140 uczniów. W Pojanie Mikuli w szkole podstawowej im. Krystyny Bochenek uczą się dzieci polskie i rumuńskie. Prawie 80 proc. uczniów uczęszcza na lekcje języka polskiego.

Mali Polacy przez pierwsze cztery lata mają cztery lekcje języka polskiego w tygodniu, starsi uczniowie - trzy lekcje. Od szóstej klasy również uczą się historii Polski w języku polskim.

Jak powiedziała Monika Jatczak, nauczycielka języka polskiego z Nowego Sołońca, mimo że szkoła nosi imię polskiego noblisty, z Sienkiewiczem uczniowie zapoznają się dopiero w szkole średniej.

- Lektury czytane są raczej we fragmentach. Mamy niestety okrojony program, w ciągu trzech godzin nie ma szans na przerobienie gramatyki, literatury, czytania i mówienia - powiedziała. - Z lekturami nie jest łatwo także z tego powodu, że potrzebne książki w bibliotece są w dwóch - trzech egzemplarzach. Niektóre fragmenty czytałam z dziećmi na lekcjach - dodała.

Młodzież poznaje język i kulturę także poprzez polskie zespoły ludowe. Do działającego w Pojanie Mikuli zespołu "Mała Pojana" należy 60 osób: dzieci, młodzież i dorośli - często całe rodziny.

- Zespół istnieje od 1990 roku. Występujemy w naszych, góralskich strojach, w repertuarze mamy tradycyjne polskie pieśni i tańce. Śpiewamy to, co tu od zawsze na wsi się śpiewało. Zespół to też pewna forma nauki tego, co polskie, choć my czysto po polsku nie mówimy, u nas się gwari -  powiedziała Agnieszka Polaczek, kierownik zespołu.

Ksiądz Mariusz Buczewski, proboszcz kościoła w Nowym Sołońcu, podkreślił w rozmowie z PAP, że Polaków za granicą wszędzie łączy Kościół i wspólna wiara. - Tutaj ludzie mówią po polsku, bo tak mówi się w domu, ale też dlatego, że w kościele wszystko odbywa się po polsku. Każdego dnia jest msza święta, są nabożeństwa, to wszystko rozwija się wokół polskiej tradycji - powiedział.

Środki na pielęgnowanie kultury polskiej na Bukowinie przekazują zarówno rumuńskie, jak i polskie władze. Polskie MSZ w ciągu ostatnich dwóch lat przekazało ponad 22 tys. euro na wsparcie wydawnictw polonijnych, projekty kulturalne i oświatowe dla Polaków mieszających na Bukowinie.

Ambasada RP w Rumunii pośredniczy w procesie kierowania nauczycieli języka polskiego do szkół znajdujących się w polskich społecznościach na Bukowinie. Na uniwersytetach za stypendia finansowane z budżetu polskiego państwa uczy się w całej Polsce kilkudziesięciu studentów polskiego pochodzenia z rumuńskiej Bukowiny.

Przewodniczący Związku Polaków w Rumunii Gerwazy Longier powiedział PAP, że organizacja zrzeszająca 14 polskich organizacji, w tym 11 działających na Bukowinie, prowadzi szereg programów, związanych z tworzeniem szkół i Domów Polskich, oraz programów edukacyjnych. Środki na inwestycje i inne przedsięwzięcia przekazuje zarówno strona polska, jak i rumuńska.

Związek Polaków w Rumunii ma sześć własnych Domów Polskich, dwa kolejne są w budowie. Domy Polskie działają też w wynajętych obiektach.

- Naszym zamierzeniem jest, by każda z lokalnych organizacji miała swój Dom Polski. Miedzy innymi za pieniądze z Polski wybudowano szkołę w Pojanie Mikuli, będącą dzisiaj wzorcem dla szkół w innych miejscowościach - wskazał Longier.

W sumie na Bukowinie żyje niespełna 6 tys. Polaków. To m.in. potomkowie przybyłych tu w XVIII wieku górników, którzy stworzyli kopalnię soli w miejscowości Kaczyka, a także górali czadeckich, którzy osiedlili się na Bukowinie na początku XIX wieku. Poza tym regionem w Rumunii mieszka ok. 1 tys. Polaków.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

W Rumunii kultywują polską kulturę i język
Komentarze (1)
H
husaria
7 października 2012, 15:33
Akurat o brak dostępu do telewizji bym się nie martwił. To tv w naszym kraju otępia i depolonizuje ojczyzne przez swoje idiotyczne programy, sięjące antykulturę. Poza tym "Polskie MSZ w ciągu ostatnich dwóch lat przekazało ponad 22 tys. euro na wsparcie wydawnictw polonijnych, projekty kulturalne i oświatowe dla Polaków mieszających na Bukowinie". Hmm, czy to jest duża kwota...chyba nie za bardzo.