W sercu Kaukazu

Kazbek - 5047 m n.p.m. (fot. Magdalena Pelczarska)
Magdalena Pelczarska / pk

Gruzja. Mały kraj o wielkim sercu. Już krótki pobyt w tym miejscu pozwala stwierdzić jak dobrze to zdanie oddaje klimat, który panuje w tej maleńkiej krainie zajmującej niespełna ćwierć powierzchni Polski.

Ziemia gruzińska ma wiele do zaoferowania dla każdego, nawet najbardziej wymagającego podróżnika. Jej unikalne położenie pomiędzy pasmami Kaukazu przyciąga wielu miłośników gór. W Gruzji góry są w zasadzie wszędzie. Wyższe, niższe, pokryte trawą, ośnieżone, dostępne dla każdego turysty lub tylko dla wprawionych alpinistów. Jedną z najbardziej znanych i najczęściej wybieranych rejonów umożliwiających wędrówki górskie jest przepięknie położona trasa w północnej części Gruzji, niedaleko miejscowości Stepantsminda.

Stepantsminda - osadę tą zaczęto tak nazywać oficjalnie od 2006 roku, jednak bardzo powszechna w użyciu jest jej dawna nazwa, pochodząca od nazwiska gruzińskiego pisarza - Kazbegi. Na pierwszy rzut oka sama miejscowość nie ma w sobie nic szczególnego. Ubogie wiejskie domy, szare ulice, kilka budynków użytku publicznego. Obecnie cała wioska dostosowana jest do potrzeb turystyki. Prawie w każdym domu można wynająć nocleg. Żeby dostrzec cel, dla którego tak wielu ludzi tutaj przybywa, trzeba wznieść głowę do góry. Z każdego punktu w miejscowości dobrze widoczny jest prawosławny kościół Gergeti, kamienna budowla z końca XIV wieku, a w tle, przy dobrej widoczności również ośnieżony szczyt lodowca Kazbek - jednego z najwyższych szczytów Kaukazu Wielkiego. Świątynia, wznosząca się na górze, na wysokości 2170 m.n.p.m to swoisty symbol Gruzji. Zdjęcia z tego miejsca można spotkać na pierwszych stronach większości przewodników po Zakaukaziu.

Droga do kościoła z miejscowości Kazbegi zajmuje około jednej godziny, jest więc dostępna dla każdego. Można wybrać trasę nieco dłuższą, ale spokojną i jednostajną, albo drogę "na skróty" - tutaj ostre podejścia mogą stać się sporym wyzwaniem, ale pozwalają za to na wędrówkę w cieniu, z daleka od zakurzonej ścieżki. Dla tych, którzy nie mogą przejść tego odcinka "na własnych nogach" jest możliwość wyjazdu, za odpowiednią opłatą, autem na samą górę, dokładnie pod bramy kościoła. Ze szczytu rozpościera się niesamowity, bajkowy wręcz widok na pasmo Kaukazu, w tym na piękny, majestatyczny Kazbek.

DEON.PL POLECA

Prawosławny kościół Gergeti - nazywany w języku gruzińskim - Cminda Sameba czyli kościół Trójcy Świętej, uznawany jest za jeden z najświętszych miejsc w Gruzji. W niedzielę można dostrzec ludzi wędrujących tam na nabożeństwo. Zarówno młodsi jak i starsi, w większości podejmują w tym celu trud wspinaczki, tylko niektórzy wyjeżdżają samochodami. Monastyr zamieszkany jest przez kilku mnichów. Trudno oddać słowami klimat panujący we wnętrzu świątyni. Półmrok, liczne ikony, blask palących się świec. I przeogromna, zachwycająca przestrzeń wokół kościoła. To wszystko stwarza niepowtarzany klimat i budzi ogromny podziw. W 1988 roku władze zbudowały tutaj kolej liniową na szczyt. Mieszkańcy okolicznych osad potraktowali to jednak jako profanację. Kolejkę zniszczono. Świadczy to o wielkim szacunku jakim Gruzini darzą to miejsce oraz znaczeniu jakie pełni ono w kulturze i tradycji ich kraju. Pobyt w tym miejscu bez wahania pozwala stwierdzić, że Cminda Sameba to zdecydowanie jeden z najpiękniej położonych kościołów świata.

Kościół Cminda Sameba

Majestatyczny Kazbek widoczny w dobrą pogodę z kościoła Gergeti, jest jednym z pięciotysięczników Kaukazu (5047 m.n.p.m ). Pisząc o tej szczególnej górze, nie można nie wspomnieć, że była ona dobrze znana już w Starożytności. Według mitologii greckiej to przecież tutaj miał zostać uwięziony Prometeusz, aby ponieść karę za kradzież ognia bogom i podarowanie go ludziom. Kazbek w języku gruzińskim - Mkinzwarcweri oznacza "zamarznięty szczyt" lub inaczej "góra o zamarzniętej głowie". Jest on nieczynnym wulkanem, a jego ostatnia erupcja nastąpiła najprawdopodobniej około 6 tys. lat temu. Gdyby można było nadać górze cechy ludzkie, można by stwierdzić, że jest dość kapryśna. Niejeden turysta, który pragnął ujrzeć jej ośnieżony szczyt zmuszony był odejść z niczym. Kazbek w zależności od humoru pozwala się oglądać bądź nie. W tym drugim przypadku chowa się za chmurami lub mgłą i pozostaje całkowicie niewidoczny z wysokości monastyru Cminda Sameba. Najłatwiej jest zobaczyć go rano, co staje się dużą motywacją dla turystów, aby wyruszyć w drogę na wzgórze kiedy tylko wstanie słońce. W ciągu dnia góra często pozostaje za chmurami, po to, aby ukazać się znów w godzinach wieczornych i w ten sposób dać kolejną szansę ujrzenia jej przez oczekujących turystów. Jedno jest pewne, cierpliwość zostaje tu z pewnością wspaniale wynagrodzona.

Kazbek (5047 m.n.p.m)

Każdy, kto zdecyduje się na wędrówkę w okolicach Kazbegi, ma możliwość wyboru długości i stopnia trudności trasy. W zależności od przygotowania, możliwości, a także chęci i czasu do dyspozycji, każdy może wybrać coś dla siebie. Ze Stepatsmindy prowadzi trasa pod sam lodowiec i dalej na szczyt Kazbeku. Można podzielić ją na trzy etapy. Niektórzy docierają tylko do kościoła Cminda Sameba. Widoki już tutaj są tak niesamowite, że wielu wędrowcom w zupełności to wystarcza. Inni natomiast przyciągani przez piękno góry decydują się iść dalej, aż do podnóża lodowca. Trasa od kościoła Gergeti zajmuje wtedy około sześć godzin. Szlak niestety nie jest dokładnie oznakowany. W czasie drogi trzeba więc pozostać czujnym, aby z niego nie zboczyć. Dodatkową przeszkodą może stać się pokonanie potoku Ceheri, gdzie często temperatura nieznacznie tylko przekracza zero stopni Celcjusza, a prąd jest silny. Nie warto jednak zniechęcać się i rezygnować jeśli raz już obrało się cel. Widoki roztaczające się wokół rekompensują z pewnością każdy trud wędrówki.

Kazbek w świecie alpinistycznym uważany jest za górę wymagającą, a ze względu na pochyłe stoki, trudniejszą od Elbrusa. Żeby doświadczyć tej góry nie trzeba koniecznie stawać na jej szczycie, można z pewnościa "nacieszyć" się nią z dołu. Wielu jest jednak takich, którzy pragną mieć ją pod stopami. Ci najbardziej odważni podejmują wejście na Kazbek. Docierają oni najpierw do stacji meteorologicznej, która obecnie pełni rolę schroniska. Tam przechodzą aklimatyzację i z tego miejsca atakują szczyt. Wyprawa, jak to przy pięciotysięcznikach bywa, wymaga dużego przygotowania kondycyjnego, odpowiedniego sprzętu i ubioru oraz przede wszystkim doświadczenia w poruszaniu się po lodowcu.

Okolice Stepantsmindy stwarzają ogromne możliwości wypoczynku i rekreacji. Oprócz najbardziej znanego szlaku do kościoła Cminda Sameba i do podnóża Kazbeku, rejon ten oferuje także wiele innych malowniczych tras. Ci, którzy pragną odpocząć w niższych partiach gór, mogą odwiedzić przepięknie położone doliny Truso i Khada. Tereny te stanowią doskonały plener do spacerów, jazdy na rowerze czy jazdy konnej. Ostatnio coraz częściej można tam spotkać pasjonatów jeździectwa, którzy właśnie na koniu poznają najpiękniejsze zakątki ziemi gruzińskiej.

Konno przez kaukaską ziemię

Wyprawa w okolice Kazbeku pozostawia niezapomniane wspomnienia i wzbudza pragnienie, aby móc tam jeszcze wrócić… Kaukaz - po prostu zachwyca! Naprawdę warto tego doświadczyć.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

W sercu Kaukazu
Komentarze (1)
J
jajanek
8 marca 2015, 22:53
Potwierdzam. Byłem tam. Warto. Od razu sięgnąłem do zdjęć z tej wyprawy.