Zapytaliśmy dzieci, jaki powinien być dobry tata. Ich odpowiedzi zachwycają!

Fot. MICHAL OBRYCKI.COM / "Co tu się święci?"

- Tata powinien kochać swoje dzieci. Powinien być dobry i robić wszystko, co według niego jest najlepsze dla swoich dzieci - mówi 11-letnia Julia, która śpiewa w zespole "Co tu się święci?". Niedawno światło dzienne ujrzała płyta tej grupy pt. "Gdy zechcesz". Jest to ciekawy album, ponieważ wykonawcami utworów są ojcowie i ich pociechy. O zespole, albumie oraz o tym, jaki powinien być ojciec mówi Dariusz Car, lider zespołu "Co tu się święci", a także autor tekstów i twórca muzyki.

Tomasz Kopański: Skąd pomysł na płytę "Gdy zechcesz"?

Dariusz Car: - Płyta to pewna całość, zestaw piosenek, które rodziły się na przestrzeni dwóch lat. Można więc stwierdzić, że był to proces. Nie powiedzieliśmy sobie: "Słuchajcie nagrajmy płytę". Zaczęło się od wspólnego kolędowania w gronie przedszkolno-szkolnym. Byłem poproszony, by przygotować z ojcami taki występ i wyszło w taki sposób, że niektórzy dziadkowie byli przekonani, że zaprosiliśmy profesjonalny zespół. Czuło się coś dobrego nad całością. Kilka dni później pojawiła mi się w głowie melodia. Szybko usiadłem do pianina i po kwadransie miałem gotowy temat i słowa refrenu. Powiedziałem później "chłopakom": "Słuchajcie, mam pomysł na piosenkę, może zrobimy ją razem z dziećmi?". Tak powstała piosenka "Wiosna".

Szybko zrobiliśmy prosty teledysk i we wszystkich coś się zapaliło. Była w tym radość, jakieś wspólne dobro i dzieło, do którego mieliśmy przekonanie, że trzeba iść w tym kierunku. Krok po kroku pojawiały się kolejne piosenki, zaczęliśmy prowadzić zajęcia z dziećmi, które chciały śpiewać w zespole. Moja żona jest bardzo kreatywną osobą i ma duży zmysł organizacyjny. Wpadła na pomysł, by napisać projekt na nagranie płyty. Razem ze Stowarzyszeniem Wspierania Edukacji i Rodziny STER, które prowadzi placówkę edukacyjną (Przedszkole Familijne i Szkoła Podstawowa STER), gdzie uczą się nasze dzieci i całość zespołu, napisaliśmy projekt i zdobyliśmy konkretne środki na nagranie i wydanie albumu "Gdy zechcesz". Wtedy nie było już odwrotu (śmiech).

Jak widać, dużo rzeczy się na to złożyło. Wierzymy, że to bardzo konkretne prowadzenie Boga. Gdy szukaliśmy pomysłu na okładkę i całą szatę graficzną pomodliliśmy się o prowadzenie Ducha Świętego i Irminie (mojej żonie) przyszedł obraz pustyni, ziarna i drzewa, które z niego wyrasta. Gdy wieczorem czytaliśmy Ewangelię z dnia okazało się, że była o ziarnie gorczycy, z którego wyrasta tak wielka roślina, iż nawet ptaki mają w niej gniazda. Poszliśmy więc za tym słowem, a kilka miesięcy później, gdy płyta miała premierę, tego dnia znowu była Ewangelia o ziarnie gorczycy. Było to dla nas potwierdzenie, że wszystko jest prowadzone z Góry.

Sama nazwa "Gdy zechcesz" również do tego nawiązuje. Z czegoś małego mogą wyjść naprawdę duże rzeczy. Potrzebna jest jednak z naszej strony zgoda, wola pójścia za tym, czasem mimo trudów i przeciwności, jakie są po drodze.

"Co tu się święci?" - skąd nazwa zespołu i jaka jest jego misja?

- "Co tu się święci?" to zwrot, który ma w sobie pewną tajemnicę. Z jednej strony jest to jakaś akcja (w zespole mamy 40 dzieci, więc akcji jest dużo). Ale właśnie, jaka akcja? Może to być odebrane jako proces uświęcania, czyli konkretne dobro i wartość, jaka się dzieje, ale może mieć też wydźwięk urwisowski.

Spodobało mi się napięcie i przestrzeń tego wyrażenia i pomyślałem, że idealnie pasuje do charakteru naszej grupy. To naturalne, że dzieci łobuzują, ale zarazem jakie dziecko nie ma w sobie oceanu świętości? Przecież w tę stronę chcemy iść. Jedno drugiemu stale towarzyszy.

Może właśnie to jest misją tego zespołu: towarzyszyć dzieciom w drodze, prowadzić je na tyle, na ile tego potrzebują. Są takie słowa w jednej z naszych piosenek: "Kto chce dobro w dłoniach nieść, musi je skądś nabrać. Wiemy skąd, trzeba by innych też tam zabrać".

Bóg jest bardzo łaskawy i to od nas zależy, czy chcemy przyjąć Jego łaskę. Czujemy się bardzo obdarowani i pragniemy, by inni też mogli tak żyć. Doświadczać Jego dobra na co dzień w życiu rodzinnym, w relacjach, w każdej wyjątkowej historii życia. Po prostu dzielimy się naszym świadectwem i tym, że Ewangelia to nie idea, historia napisana 2 tys. lat temu, ale Żywy i obecny pośród nas Bóg. To naprawdę konkret! Dając się Mu poprowadzić, dwunastu ludzi zmieniło los tego świata. Pomyślcie, co może uczynić nasza czterdziestka.

Jakie wartości chcieliście przekazać poprzez utwory, które znalazły się na płycie?

- Myślę że album jest różnorodny zarówno muzycznie, jak i tekstowo (składa się z 12 piosenek). Sam charakter utworów i to, jak zaśpiewały je dzieci niesie dużo radości. Ale treść wchodzi też głębiej. Staraliśmy się w dostępny dla dziecka sposób, ale też jak się okazało atrakcyjny dla rodziców, mówić o rzeczach istotnych.

Bazą jest Ewangelia, jej wartości oraz to, jak staramy się żyć w naszych rodzinach na co dzień. Są utwory sytuacyjne np. "Idziemy się kąpać" , czy "Prezent" (piosenka urodzinowa). Są także piosenki poświęcone ojcostwu ("Tata jest superbohaterem") czy Maryi ("Królowa").

Ważny jest dla nas utwór "Prowadź mnie". Jego słowa nawiązują do polskich świętych i błogosławionych, gdy byli jeszcze dziećmi i nie mieli pojęcia, jak potoczy się ich życie. Pozwolili się jednak poprowadzić Bogu, a On ma dla nas najlepsze drogi, najlepszy plan na nasze życie. Zachęcamy więc do pełnego zaufania Bogu jako Ojcu, który nas kocha. Można wiele powiedzieć o każdym z utworów, każdy ma swoją historię i przesłanie.

Jaki według dzieci powinien być ojciec?

Amelia (7 lat): - Miły, niezłośliwy, cierpliwy, kochany i powinien gotować pyszne obiadki.

Dominik (10lat): - Mężny, spokojny, miły, dzielny, cierpliwy, dobry, kochany, kochający, miły. Powinien mieć dużą wiedzę o świecie, powinien opiekować się dziećmi, grać na koncertach "Co Tu Się Święci" i wszędzie zawozić dzieci. Powinien także umieć zmienić rurę w łazience, kiedy się zniszczy.

Staś (5 lat): - Tata powinien być taki, jaki jest mój. Robi najlepsze omlety i znajduje czas na zabawę.

Julia (11 lat): - Tata powinien kochać swoje dzieci. Powinien być dobry i robić wszystko, co według niego jest najlepsze dla swoich dzieci.

Hela (7 lat): - Tata powinien być miły, dobry, opiekuńczy i kochany. Powinien również dobrze reperować.

Klaudia (5 lat): - Ojciec powinien być kochany i uczciwy. Musi dużo bawić się ze swoimi dziećmi, przytulać je i dużo się uśmiechać.

Weronika (9 lat): - Powinien być miły dobry, uczynny, pomocny, lubiany, fajny, kochany, mądry, empatyczny i kreatywny.

Martyna (11 lat): - Dobry ojciec powinien bawić się z dzieckiem w łaskotki, pomagać mu w lekcjach, umieć rozmawiać o problemach dziecka bez oceniania. Powinien mówić, tak jak mój tata, w momencie kiedy nabroję, że "cokolwiek nawet najgorszego byś zrobiła, to i tak będę cię kochał". To mnie bardzo uspokaja.

Milena (7 lat): - Tato powinien być miły, cierpliwy, radosny. Powinien także bawić się z dziećmi.

Mikołaj (10 lat): - Tata powinien być pomocny, fajny, kochający, dobry jak superbohater, odważny i miły.

Ola (11 lat): - Ojciec powinien być autorytetem, powinien nas wspierać i pomagać w różnych sprawach, które są ważne np. w pracy domowej, przygotowaniu do testu. Ojciec powinien być kochany, pełen miłości. Powinien być szczęśliwy z tego, co ma.

Miriam (7 lat): - Tata powinien jeździć ze mną na ryby, zabierać mnie na wakacje. Powinien być fajny.

Blanka (4 lata): - Tatuś powinien być taki, żeby chciał polecieć ze mną w kosmos. Powinien być dobry i dać mi na moje urodziny kompas.

Jakich wartości powinien nauczyć swoje dzieci ojciec zanim te dorosną i wyruszą w świat?

Dariusz Car: - Ojciec powinien dać dziecku mocne poczucie bycia kochanym i przyjętym. Być z nim w takiej relacji, by ono czuło się wysłuchane, zrozumiane. Powinien postarać się swoją postawą i miłością pokazać Miłość Boga. To jest fundament.

Staram się być z moimi córkami, dawać im czas i uwagę. Codziennie jest masa sytuacji, w których chcąc nie chcąc jesteśmy dla naszych dzieci przykładem. To, jak reagujemy, jak się zachowujemy, jak budujemy nasze relacje automatycznie je kształtuje. Myślę, że samo pytanie ma w sobie znaczną część odpowiedzi. Droga do samodzielności to droga wyborów. Potrzebna jest w tym odwaga do popełniania błędów.

Niezbędna jest wytrwałość i otwartość oraz ciągłe wykraczanie poza to, co już w pewien sposób jest znane i bezpieczne. Myślę, że gdy przestajemy ryzykować, zaprzestajemy wzrastać jako ludzie. By życie mogło dojść do jakieś przewidzianej dla nas pełni, powinno być otwarte na tę pełnie.

***

Najnowszą płytę "Gdy zechcesz" zespołu "Co tu się święci?" można nabyć klikając w ten link.

 

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Zapytaliśmy dzieci, jaki powinien być dobry tata. Ich odpowiedzi zachwycają!
Komentarze (4)
JK
~Jan Kocoń
24 czerwca 2023, 08:50
Wszystkie dzieci piszą że ma być "fajny". Tylko że fajny oznacza często niewymagający. Mama jest ta "niefajna", bo wymaga
AS
~Antoni Szwed
23 czerwca 2023, 11:47
Tata powinien być... powinien, powinien, powinien. Widocznie ojcowie tacy nie są, jak być powinni. A czy mamy też "powinny"? Czemu takich powinności nie adresuje się do mam? Ciekawe pytanie...
GW
~Gocha Wójcik
1 lipca 2023, 20:52
Do mam adresuje się o wiele więcej powinności. Widać to chociażby po pretensji wykrzykiwanej w stronę dziecka, które w przestrzeni publicznej zachowuje się niezgodnie z przyjętą normą. Wtedy pada niemalże sakramentalne "Jak cię matka wychowała?!" O ojcu już ani słowa. Ale ja odwróciłabym pytanie: Jaką matką / jakim ojcem chcesz być dla swoich dzieci? Wtedy znikają "powinności" i pojawiają się konkretne wybory.
JD
~Justyna D
2 lipca 2023, 18:52
Spadająca dzietność jest odpowiedzią na to pytanie: coraz mniej matek i coraz mniej ojców. Artur Wenner SJ w artykule na tym portalu podpowiada "Brak wdzięczności to <<korzeń wszelkiego zła>> i <<jedna z najbardziej odrażających rzeczy>>" dotyczy to wdzięczności Bogi ale i rodzicom.