W Kapandriti, niedaleko Aten, wydarzyła się niesamowita historia. Ten cud powtarza się do dziś. Zobacz jak przyroda wielbi swojego Stworzyciela.
Dziesięć lat temu pobożny pszczelarz Isidoros Timinis miewał problemy ze swoimi ulami. Pszczoły wymierały i przynosiły bardzo mało miodu. Chcąc chronić swoją pasiekę wpadł na pewien pomysł, gdy zawiodły inne, znane mu metody leczenia. Zamiast jednej z ram zamontował w ulu ikonę ukrzyżowania Pana Jezusa, aby ta chroniła pszczoły przed chorobami.
@rare_pic pic.twitter.com/KYrD7xYuz2
— Стефан Високи (@Stefan_Visoki) 28 kwietnia 2015
Gdy jakiś czas później wszystko wróciło do normy, a miód na powrót lał się z plastrów, postanowił otworzyć ul z ikoną. Ku jego zaskoczeniu pszczoły okazały szacunek postaci Jezusa. Komórki z wosku pokrywały prawie całą ikoną poza obliczem Jezusa i dobrym łotrem. Zły, nienawrócony łotr był natomiast pokryty woskiem.
Вокруг Богородицы пчелы сделали красоту, а её не затронули. pic.twitter.com/h17PN61R7g
— Редкие кадры (@rare_pic) 27 kwietnia 2015
Szczęśliwy pszczelarz zaniósł ikonę w dłoniach do klasztoru na tzw. Kalwarii Trzech Krzyży i ofiarował mnichom, którzy uznali to wydarzenie za cud. Wiele osób zastanawiało się, czy można wytłumaczyć ten fenomen. Być może złoto użyte do pozłacania nimbu, albo szelak, którym impregnuje się szaty Chrystusa mogły być rozwiązaniem zagadki.
Jednak podobne próby, gdy Isidoros ofiarowywał kolejne ule na cześć świętych i męczenników, pokazały, że jest to cud. Za każdym razem pszczoły okazywały podobny szacunek z czułością dbając o miejsca wizerunku świętych. Niezależnie czy widniał na nim Chrystus, Św. Szczepan, czy Matka Boża.
To dowód na to, jak przyroda wielbi swojego Stwórcę.
Skomentuj artykuł