Ekologiczna propaganda papieża Franciszka?
Przez niezliczone wieki człowiek żył w symbiozie z przyrodą, która go żywiła i była mu matką. Dziś według słów papieża Franciszka, ale również liberalnych obrońców przyrody i członków ruchów proekologicznych często traktuje ją jak macochę.
W peruwiańskiej dżungli prowincji Madre de Dios, nieopodal miasta Puerto Maldonado, działalność tysięcy poszukiwaczy złota mogą spowodować katastrofę społeczną i środowiskową nie tylko na skalę lokalną. Ktoś patrząc na zdjęcia satelitarne południowo wschodniej części Peru zauważy ogromną białą ranę w środku okalającej ją zielonej tkanki dżungli. Jest to obszar około 10 000 km2 całkowicie skażonych skutkiem irracjonalnego, rabunkowego wydobywania złota.
Niewątpliwie Papież pochodzący z Ameryki Południowej ma o zachodzących zjawiskach na tym kontynencie o wiele bardziej rozległą wiedzę, niż próba zobrazowania ich w niniejszym artykule. Zatem fakt wyboru Puerto Maldonado, miasta na peryferiach Peru, jako jednego z celów przyszłorocznej pielgrzymki nie może być z jego strony przypadkowy.
Puerto Maldonado na mapie Peru (fot. shutterstock.com)
Daleko od pesymistycznego spojrzenia na kryzys ekologiczny, autor encykliki "Laudato sí", proponuje pewne kierunki działania, dając pierwszeństwo dialogowi i porozumieniu między globalnymi systemami zarządzania wobec dobra wspólnego, "wspólnego domu wszystkich stworzeń".
Wyjaśnia, że aby dokonać zmiany na dobre, trzeba postawić na nowy styl życia, w tym także na systematyczną edukację ekologiczną. To w jego opinii pozwoli wyleczyć się ze schizofrenii wprowadzającej rozdział (zamiast zrozumiałego rozróżnienia), między człowiekiem a przyrodą i uniknąć destrukcyjnej egzaltacji technokratycznej, która nie przyznaje innym istotom właściwej im wartości, aż po odmowę jakiejkolwiek szczególnej wartości istocie ludzkiej, stworzonej na obraz i podobieństwo samego Stwórcy.
Rabunkowe, nielegalne wydobycie złota w regionie Madre de Dios
(fot. shutterstock.com)
Aż do dziś naukowcom z dyscyplin przyrodniczych nie udało się odkryć "kodu rzeczywistości", jakiegoś jednego spójnego wzoru rządzącego światem stworzonym. Mimo tej bolesnej dla niejednego poszukiwacza wiedzy ograniczoności, jesteśmy głęboko przeświadczeni, że "wszystko jest ze sobą połączone". To zdanie jak powtarzający się refren przeplata tkaninę Encykliki Laudato Si.
Według tej samej zasady i opisanych powyżej faktów, błyszczący się żółtawy pierścionek na palcu zakochanych, albo obrączka, symbol miłości, przynależności wzajemnego oddania, może być naznaczony znamionami niewolniczej pracy, niewidzialną skazą, skutkiem, niszczenia naszej planety i duchowym ciężarem równym cierpieniu tysięcy niewinnych ludzi.
"Wszystko jest ze sobą połączone". Jeśli człowiek współczesny nie zacznie żyć w harmonii z Bogiem, innymi ludźmi, z naturą i samym sobą, sprowokuje nieodwracalny bunt natury. Rujnując stworzoną naturę unicestwi samego siebie.
Ekologia stworzonej natury zależy od nas. Jako inteligentne byty zamieszkujące tę planetę jesteśmy z Bożego nakazu odpowiedzialni za nią. Ty również masz wpływ na harmonijne współżycie wszystkich jej ogniw. Nikt i nic w tym łańcuchu nie jest tego w stanie zrobić za Ciebie, za mnie, za nas. Nie pozwól, aby wokół Ciebie rozwijało się kolejne "Puerto Maldonado"!
Tak to wygląda z lotu ptaka
(fot. Planet Labs, Inc. [CC BY-SA 4.0], via Wikimedia Commons)
* * *
Peru. Papież w krainie gorączki - to nazwa cyklu tekstów pisanych przez franciszkańskiego misjonarza Bogdana Pławeckiego OFMConv pracującego w Peru. Papież w dniach 18-21 stycznia odwiedzi Peru w ramach swojej pielgrzymki do tego kraju oraz sąsiedniego Chile.
W trakcie podróży po tym południowo-amerykańskim kraju Franciszek odwiedzi również Puerto Maldonado, miejsce ekologicznej katastrofy, miasto prostytucji i sierocińców, "stolicę" rabunkowego wydobycia złota.
Skomentuj artykuł